OCENIAMY WICEMISTRZÓW POLSKI
Piłkarze spod Jasnej Góry zdobyli srebrne medale i dzięki temu zagrają w Lidze Konferencji. Za ten sukces wystawiamy im dobre cenzurki. Najlepszą dla bramkarza.
W akcji najskuteczniejszy piłkarz częstochowskiej drużyny Jonatan Brunes. Fot. Grzegorz Misiak / Press Focus
Adriano AMORIM – 7
Jest napastnikiem, który może występować także na skrzydle i właśnie tę pozycję w drużynie znalazł dla 23-letniego Brazylijczyka Marek Papszun. Jego walorami są bardzo dobra dynamika i równie rzetelna technika. Zawsze maksymalnie zaangażowany, chętny do walki, taki, co ani trochę odpuszcza. Jego południowoamerykański styl gry cieszy oko. To był jego sezon, a jesteśmy przekonani, że następny będzie jeszcze lepszy.
Michael AMEYAW – 3
Duży zawód. Od przyjścia z Piasta wystąpił w ledwie 12 meczach ekstraklasy i z powodu urazu tylko w dwóch w tym roku. To mizerny dorobek prawego pomocnika, którego Michał Probierz powołał do kadry – nawet biorąc pod uwagę kontuzję. Jego atuty to szybkość, ogromne możliwości motoryczne i techniczne (drybling) oraz umiejętność finalizacji akcji, co miało wpisywać się w DNA Medalików, a było odwrotnie. Nawet zdrowy „Ami” swoją grą nie zachwycał.
Zoran ARSENIĆ - 7
Pewny centralny obrońca najlepszej ligowej defensywy. Kapitan drużyny z prawdziwego zdarzenia. Ale ze względu na częste kontuzje Chorwat ma opinię „szklanego” zawodnika. Za to w grze jest wyrachowany i niezwykle skuteczny w neutralizacji akcji przeciwników. Gdy się pojawia na boisku, Raków zwykle nie przegrywa. W polskiej lidze zdobył wszystko. Zero-jedynkowa jest opinia, że jest nie do zastąpienia w obronie wicemistrzowskiej jedenastki.
Peter BARATH - 6
Gdy młodzieżowy reprezentant Węgier zaczął „łapać”, o co chodzi trenerowi Papszunowi, rozkręcał się, pokazywał, że może być zarówno stoperem, jak i bocznym w trójce, a także pomocnikiem, to... pożegnał się z Częstochową. Po półtora roku gry w czerwono-niebieskich barwach wrócił z wypożyczenia do Ferencvarosi TC, ponieważ kluby nie doszły do porozumienia co do kwoty transferu definitywnego. Szkoda.
Gustav BERGRREN – 8
Nie był ulubieńcem Marka Papszuna. Dopiero Dawid Szwarga w niego uwierzył. Dał mu szansę, a Szwed odwdzięczył mu się znakomitą grą, stając się bardzo ważnym ogniwem Medalików. Trener Papszun, wracając po roku na ławkę, miał już w garści wysokiej klasy „szóstkę” lub „ósemkę”. Znakomity w odbiorze piłek, bardzo pomocny w działaniach obronnych. Świetnie regulujący tempo gry, wręcz modelowo komponujący się z Koczergine – w duecie pełnili rolę głównych rozgrywających Rakowa. Nie dziwi zatem zainteresowanie nim zachodnich klubów.
Jonatan Braut BRUNES – 8
Od zera do bohatera – taka wygląda kariera Norwega w Rakowie. Wszystko zaczęło się od „wędki” Marka Papszuna w 3. kolejce, który wpuścił go murawę w Katowicach w 61 minucie i ściągnął po... 19 minutach. To był duży obciach, a gdy trener w końcu przekonał się do niego, pojawił się inny rodzaj złości. – Mam swoje nazwisko, tymczasem odkąd jestem w Polsce, wszyscy pytają mnie tylko o Erlinga. Nie mówią Jonatan, tylko kuzyn Haalanda. I proszą o autograf i jego koszulkę – denerwował się, a potem obronił swoje nazwisko w najlepszy z możliwych sposobów. Z 14 bramkami został najlepszą i najskuteczniejszą „dziewiątką” Rakowa od bardzo dawna. Przedłużył po sezonie kontrakt z klubem, po czym dał sygnał działaczom, że... chce odejść!
Jesus DIAZ – 6
Wypożyczony ze Stali Rzeszów do końca sezonu, ale z opcją wykupu Kolumbijczyk jest ostatnim piłkarzem srebrnych medalistów niepewnym swojej przyszłości. W Polsce przeszedł niezwykłą drogę – przez grę na szczeblach amatorskich i transfer do Stali Rzeszów po wicemistrzostwo Polski z Medalikami. Szybki, sprytny, dynamiczny. Różnorodny w ofensywie, z bardzo dobrym dryblingiem. Stale się rozwija i dobrze rokuje na przyszłość. Ale czy zostanie pod Jasną Górą?
JEAN CARLOS SILVA – 7
Hiszpańsko-brazylijska szkoła jest mocno widoczna w jego grze. To bardzo uniwersalny zawodnik o świetnych warunkach fizycznych. Może występować na pozycji lewego lub prawego skrzydłowego. Również w obronie. Dawał dużo jakości wicemistrzom Polski. To silny punkt drugiej linii z nieco mocniejszym akcentem na grę do przodu. W pucharowych bojach Raków będzie miał z niego dużo pożytku.
Władysław KOCZERGIN - 8
To uniwersalny zawodnik mogący występować praktycznie na wszystkich pozycjach w formacji ofensywnej i często szukający drogi do bramki lub ostatniego podania. Dzięki niemu zespół zalicza progres. Kluczowy w napadzie potrafi odpalać niezłe rakiety z dystansu, a wypluwane przez bramkarzy piłki przybliżają kolegów do sytuacji bramkowych. Dodatkowo ma bardzo solidne statystyki w defensywie. Dumny Ukrainiec nigdy nie zapomina podziękować Polakom, że wspierają jego kraj. Pod każdym względem mocny punkt Rakowa.
Ivi LOPEZ – 8
To prawdziwa gwiazda Medalików. Hiszpan pięć lat temu trafił pod Jasną Górę, z miejsca stając się kluczową postacią zespołu już w pierwszym sezonie i zdobywając z nim Puchar Polski, a potem kolejne trofea. Bardzo mocną stroną Lopeza są przede wszystkim uderzenia z dystansu, a co za tym idzie stałe fragmenty. Hiszpan bierze na siebie odpowiedzialność za niemalże wszystkie dogrania ze stojącej piłki, jak rzuty wolne i rożne. Długo leczył kontuzję, co natychmiast osłabiło jakość ofensywną Rakowa. Bez najlepiej dogrywającego piłki pomocnika trudno sobie wyobrazić grę wicemistrzów Polski.
Eric OTIENO – 7
Jak sam opowiadał – dorastał w biedzie, w miejscu na wzór getta. Nie zszedł jednak na złą drogę, jak wielu znajomych. Pomogła mu w tym piłka. Dziś jest pewniakiem w reprezentacji Harambee Stars, uważa się za ambasadora Kenii w Polsce. Szybki, agresywny, zawsze grający na dużej intensywności. Co ciekawe – dobrze operuje zarówno prawą, jak i lewą nogą. Dzięki temu jest idealną alternatywą w systemie na dwa mocne, błyskotliwe wahadła. Kolejny sezon zapowiada się ciekawie dla wychowanka Kakamega High School.
Stratos SVARNAS – 8
Trzeci z defensywnego monolitu Rakowa. Zdobywał ważne bramki i to w hitach – z Legią i Lechem. Bardzo dobre statystyki tego greckiego stopera zasłużenie doprowadziły go do nominacji na najlepszego obrońcę sezonu m.in. razem z Jeanem Carlosem. Statuetka powędrowała jednak do Mateusza Skrzypczaka z Jagi, ale ateńczyk mocno zapracował na tak silnie ugruntowaną pozycję w Polsce. Jego postawa została wyróżniona przez... twórców gry EA Sports FC 25. Jako pierwszy zawodnik w historii ligi trafił do zestawienia „Team of The Season Europe Select”, w którym znajdują się najlepsi piłkarze spoza lig top 5.
Kacper TRELOWSKI – 9
W ubiegłym sezonie był wypożyczony do Śląska Wrocław, gdzie rozegrał osiem meczów w... trzecioligowych rezerwach. W jedynym występie w ekstraklasie ze Stalą Mielec (1:3) skompromitował się, choć obronił rzut karny Piotra Wlazły. We Wrocławiu postawiono na nim krzyżyk, za to po sezonie spędzonym w Rakowie odebrał nagrodę „Młodzieżowca Sezonu PKO Banku Polskiego” podczas Gali Ekstraklasy. Dziś najlepszy lidze 17-krotnie zachowywał czyste konto – więcej w XXI wieku zachował tylko Łukasz Fabiański (2005/06 w Legii). Obronił dwa rzuty karne. Zaliczył komplet ligowych występów i trafił do reprezentacji Polski. Wakacji jeszcze nie miał, ponieważ wybiera się z kadrą U-21 na czerwcowe finały Młodzieżowych Mistrzostw Europy.
Fran TUDOR - 6
Od lat zalicza się do najlepszych obrońców w lidze. To piłkarz idealnie skrojony pod częstochowian. Może grać na wahadle, wiosną był pewnym punktem najlepszej w lidze obrony. Jest symbolem sumiennej pracy na treningach i na boisku. Chorwatowi praktycznie nie zdarzały się słabsze występy, choć dwie czerwone kartki w trzech ostatnich meczach, a zwłaszcza ta z mistrzami Polski, odbiła się na stracie punktów, których zabrakło na mecie. Dobry jak zwykle, ale stać go zdecydowanie na więcej.
Trener Marek PAPSZUN
Po roku nieobecności wrócił na stanowisko, zastępując swego byłego asystenta Dawida Szwargę, który ponownie został jego... asystentem. W duecie doprowadzili Raków do wicemistrzostwa Polski – choć Szwarga pracował tylko w rundzie jesiennej, potem odszedł do Arki i awansował z gdynianami do ekstraklasy – ale Papszun ten srebrny medal zawiesił na szyi z ogromnym rozczarowaniem. Dla kogoś, kto doprowadził częstochowian do awansu do PKO BP Ekstraklasy, zaczynając od trzeciego poziomu rozgrywkowego, a potem świętował mistrzostwo Polski, dwa krajowe Puchary oraz dwa Superpuchary, liczyło się tylko złoto. To znakomity, charyzmatyczny trener, który jednak bezwzględnie dąży do celu z nastawieniem, że liczę się tylko ja i mój sukces.
***
Po sezonie klub opuścili Duszan Kuciak, Milan Rundić, Matej Rodin oraz Ben Lederman, którzy w ogóle lub rzadko pojawiali się na boisku. Bogdan Racovitan z powodu kontuzji zerwanych więzadeł krzyżowych stracił praktycznie cały sezon. Patryk Makuch, Leonardo Rocha, Ariel Mosór, Ibrahinm Seck za mało grali, aby ich oceniać.
Zbigniew Cieńciała
Marek Papszun bezwzględnie dąży do celu. Teraz się nie udało... Fot. Grzegorz Misiak / Press Focus
