Sport

Oby było lepiej

W tym roku na cztery konfrontacje polsko-norweskie w europejskich pucharach cztery razy wygrywali Skandynawowie…

Przed ubiegłorocznym grudniowym losowaniem 1/16 finału Ligi Konferencji Europy, w którym Legia trafiła na Molde, norweskie kluby miały w konfrontacji z naszymi - na przestrzeni kilkudziesięciu  lat - ledwie cztery wygrane na 22 spotkania. Zresztą niewiele one dały, bo to nasze kluby grały dalej, będąc lepsze po dwóch meczach. Niestety, wszystko zmieniło się w tym roku…

Kozerski bohaterem

Pierwsza rywalizacja klubu z ekstraklasy i z norweskiej Elitserien miała miejsce we wrześniu 1975 roku. Rywalem Skeid Oslo była w Pucharze Zdobywców Pucharów Stal Rzeszów, a mogły być… rezerwy ROW-u Rybnik. Rybniczanie kilka miesięcy wcześniej w karnych przegrali jednak rywalizację z „Biało-niebieskimi” i to klub z Podkarpacia reprezentował nasz kraj w europejskiej rywalizacji. W obu meczach Stal zaaplikowała słabym rywalom po cztery gole. W Oslo było 4:1, a w Rzeszowie 1 października 1975 roku 4:0. Bohaterem tych meczów był 8-krotny reprezentant Polski Marian Kozerski, który rozegrał znakomite spotkania. W obu zdobył po bramce. To jedna z legend Stali, w której grał przez blisko 10 lat.  

Później były spotkania Legii Warszawa, która też wygrywała mecz za meczem - czy to w PZP, czy to w Pucharze UEFA, strzelając rywalom z Norwegii po trzy, cztery bramki. Wielu starszych kibiców pamięta jeszcze grupowe mecze w Lidze Mistrzów warszawskiego klubu z Rosenborgiem jesienią 1995. W pierwszym meczu na starym stadionie przy ulicy Łazienkowskiej rywal w 64 minucie objął prowadzenie, ale potem nastapiło pięć minut, które wstrząsnęły klubem z Norwegii - dwa razy trafił Leszek Pisz, raz po kapitalnym uderzeniu Ryszard Staniek i mecz zakończył się rezultatem 3:1. Choć w rewanżu legioniści sromotnie przegrali (0:4), to w tabeli grupy D i tak o punkt wyprzedzili Rosenborg, grając wiosną 1996 w ćwierćfinale LM z Panathinaikosem.

Mają swoich

W ostatnich latach już tak łatwo nie jest i choć i Lech, i Legia eliminowały w pucharowych rozgrywkach Bodo/Glimt, to jednak w tym roku dostaliśmy wciry. W lutym w 1/16 finału Ligi Konferencji Legia przegrała w dwumeczu z Molde 2:6. Co się rzucało w oczy w tej rywalizacji? W Legii w wyjściowym zestawieniu było trzech Polaków, Tobiasz, Augustyniak, Wszołek. U rywali? Dziesięciu Norwegów? Do tego Duńczyk, czyli tak jakby u nas grał Czech lub Słowak. W liczącym 32 tys. mieszkańców miasteczku Molde, niewiele większym ludnościowo niż Pszczyna, grało sporo młodzieżowych reprezentantów kraju. W sierpniu mieliśmy rywalizację „Jagi” z Bodo/Glimt. Tam też u rywali mieliśmy do czynienia głównie z graczami swojego chowu. Mistrz Polski nie miał nic do powiedzenia. W Białymstoku 7 sierpnia przegrał 0:1, a w rewanżu było jeszcze gorzej, bo aż 1:4. Oby teraz w konfrontacji z Molde było inaczej.

Michał Zichlarz       

Historia meczów polsko-norweskich w europejskich pucharach (PEMK/LM, PZP, PMT/PUEFA/LE/LKE)

Bilans: 26 meczy - 10-8-8 - 44-33 / jedenaście dwumeczów - osiem awansów polskich drużyn (dodatkowo jedna rywalizacja grupowa)

Źródło: 90minut.pl