Sport

O fotel lidera

SZLAGIER KOLEJKI

W pierwszej rundzie Lech wygrał u siebie z Jagiellonią aż 5:0. Fot. Paweł Jaskółka / Press Focus

Wiele wskazuje na to, że w 25. kolejce nastąpi zmiana lidera w ekstraklasie. Odbędzie się w niej bowiem jeden z najciekawszych meczów wiosny – starcie Jagiellonii z Lechem. „Kolejorz” ma na razie dwa oczka przewagi nad mistrzem Polski, ale tuż za poznaniakami jest Raków. Może być i tak, że gdzie dwóch się bije, tam trzeci – czytaj ekipa Marka Papszuna – skorzysta. Mądrzejsi będziemy w niedzielny późny wieczór po spotkaniu w Białymstoku.

Co do przewodnictwa w ekstraklasie w sezonie 2023/24 to sprawa wygląda następująco. Pierwszym liderem była Pogoń, która w pierwszej kolejce wygrała 3:0 z Koroną. Potem – od drugiej kolejki – na czoło wskoczyła „Jaga”. Białostoczanie w sierpniu mieli znakomity okres i liderowali do kolejki nr 5. W następnej niespodziewanie potknęli się w Katowicach przy Bukowej (porażka z GieKSą 1:3) i na czoło wysforował się Lech, który od tego czasu, a więc od końca sierpnia, lideruje. Owszem, były zmiana na pierwszym miejscu, ale tylko na kilkadziesiąt godzin – ostatnio Raków znalazł chwilowo się na szczycie. Jednak po każdej pełnej kolejce cały czas na czele był zespół trenera Nielsa Frederiksena. Czy tak pozostanie?

W ostatnich latach w bezpośrednich meczach pomiędzy Jagiellonią a Lechem zdecydowanie lepszy był zespół z Wielkopolski, który z sześciu ostatnich spotkań wygrał aż pięć! Nie miało znaczenia, czy spotkanie było przy Bułgarskiej, czy przy Słonecznej w stolicy Podlasia. W mistrzowskim dla Jagi sezonie jesienią 2023 roku w Białymstoku mecz zakończył się remisem 3:3, a w Poznaniu gospodarze wygrali wiosną 2:1. Jak było minionej jesieni? Oj, ten mecz piłkarze mistrza Polski muszą mieć w pamięci. W Poznaniu Lech zdemolował Jagiellonię aż 5:0! W dużej mierze zdecydowała o tym czerwona kartka dla Adriana Diegueza pod koniec pierwszej połowy. Ekipa z Białegostoku jakoś się trzymała, ale w końcówce pękła i straciła trzy gole w ostatnich 10 minutach, przegrywając w kolosalnych rozmiarach.

W sześciu ostatnich wzajemnych meczach pięć razy wygrywał „Kolejorz”, padł jeden remis. Jednak przed tym okresem, w latach 2021-22, Jaga wygrała trzy razy z rzędu. Trudno więc przewidzieć, jak zakończy się najbliższe starcie. Gospodarze będą po pucharowym boju, podczas gdy Mikael Ishak i spółka mieli wtedy wolne. Jedno jest w stu procentach pewne – nudy nie będzie, bo kiedy grają obie jedenastki, to zawsze wiele się dzieje!

(zich)