Nuta niepewności
Działacze trzecioligowca z Pawłowic wciąż czekają na oficjalne pismo w sprawie anulowania żółtej kartki dla Jakuba Kasperowicza.
Dawida Krzemienia (nr 8 na plecach) nie zobaczymy już w koszulce Pniówka Pawłowice. Fot. slezawroclaw.pl
PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE
W pierwszym meczu rundy wiosennej, rozegranym 1 marca w Bytomiu Odrzańskim drużyna trenera Kamila Rakoczego zremisowała z tamtejszą Odrą 1:1. W doliczonym czasie gry za rzekomą próbę wymuszenia rzutu karnego żółtą kartką, przez sędziego Kajetana Kasprzyka, został upomniany 22-letni pomocnik gości Jakub Kasperowicz. Mający poczucie krzywdy działacze trzecioligowca z Pawłowic postanowili interweniować i złożyli stosowne odwołanie w tej sprawie, wpłacając kaucję w wysokości 1000 złotych. Mimo upływu kilku dni (sprawa była rozpatrywana w miniony czwartek) do tej pory klub z Pawłowic nie otrzymał na piśmie oficjalnej decyzji, jaki zapadł werdykt. - Podobno decyzja jest korzystna dla nas, lecz na ten moment to informacja nieoficjalna - powiedział wiceprezes Pniówka do spraw sportowych, Rafał Wadas. - Musimy jednak poczekać na oficjalne pismo z Polskiego Związku Piłki Nożnej. Trochę mnie irytuje, że to wszystko trwa tak długo. Całe szczęście, że była to dopiero pierwsza kartka Kasperowicza w bieżącym sezonie i mógł on zagrać w następnym meczu z Cariną Gubin.
W ubiegłym tygodniu z Pniówkiem rozstali się 32-letni pomocnik Dawid Krzemień oraz o 10 lat młodszy napastnik David Ubong James. Pierwszy z wymienionych, który w rundzie jesiennej rozegrał w 3. lidze 17 meczów i strzelił 2 gole, przeszedł do 5-ligowych Szombierek Bytom i zadebiutował w minioną sobotę w meczu z Odrą Miasteczko Śląskie (6:1). Z kolei urodzony w Nigerii James jesienią wystąpił w 7 potyczkach, w których raz (ze Stalą Brzeg) wpisał się na listę zdobywców bramek. Napastnik, mający za sobą występy w takich klubach jak Advit Wiązowna, KS Blizne i ROW 1964 Rybnik trafił do 4-ligowej Kuźni Ustroń. W swoim debiucie Nigeryjczyk, w 69 minucie spotkania z ROW-em, strzelił jedynego gola. To się nazywa wejście smoka!- Obaj odeszli do nowych pracodawców za darmo, czyli zyskaliśmy tylko tyle, że zeszli z kosztów - wyjaśnił Rafał Wadas.
Bogdan Nather