Nowy na tronie

SQUASH

Filip Jarota przez lata był dominatorem w indywidualnych mistrzostwach Polski w squasha. Po raz pierwszy zdobył złoty medal w 2019 r., triumfując w dniu swoich 18. urodzin. Od tego momentu co roku, aż do 2024, był najlepszy. W sumie sześć razy z rzędu został mistrzem Polski i niewielu zawodników z kraju było w stanie z nim rywalizować. W końcu jednak znalazł się kolejny młody talent, który pokonał mistrza. 20-letni Leon Krysiak dotarł do finału mistrzostw Polski w Krakowie, pokonując w półfinale… swojego młodszego brata, Karola. Reprezentant klubu 11Punkt z Poznania trzeci raz stanął przed szansą na złoto. Wcześniej, w 2022 i 2023 roku, dwukrotnie przegrywał z Jarotą, pocieszając się srebrnym medalem. W miniony weekend porażki poszły w zapomnienie i Krysiak po pięciosetowej, bardzo wyrównanej batalii, pokonał jednego z najwybitniejszych graczy squasha w historii Polski. Przerwał hegemonię Jaroty, z którym ledwie miesiąc temu współpracował w drużynowych mistrzostwach Europy, gdzie reprezentacja Polski po raz pierwszy awansowała do pierwszej dywizji.

Z kolei w rywalizacji kobiet nadal bezkonkurencyjną Polką jest Karina Tyma, która na co dzień stacjonuje w Stanach Zjednoczonych. 25-latka po raz pierwszy wygrała krajowe mistrzostwa w 2017 roku. Od tego momentu tylko raz nie zdobyła złota, w 2018 r., gdy nie mogła wziąć udziału w turnieju, bo zdawała maturę. Od 2019 r. cyklicznie wygrywa i w Krakowie znów była najmocniejsza, pokonując w finale Kingę Majewską 3:0. Zresztą, takim rezultatem kończą się wszystkie rywalizacje Tymy z innymi Polkami od wielu lat.

Swój pierwszy medal w mistrzostwach Polski zdobyła Julia Patałąg, na co dzień trenująca w Katowicach, reprezentująca klub Sport For Silesia (S4S) z Orzecha. W Krakowie zajęła trzecie miejsce.

Kacper Janoszka