Sport

Nowy dom w Chorzowie

Nie na Stadionie Narodowym, a na Stadionie Śląskim reprezentacja Polski będzie rozgrywała najważniejsze mecze w 2025 roku.

Gdy reprezentacja Polski po raz ostatni zagrała na Stadionie Śląskim, świętowała awans na mistrzostwa świata. Fot. Rafał Oleksiewicz/PressFocus

Wczoraj serwis „Meczyki” poinformował o tym, że reprezentacja Polski w 2025 roku nie zagra na Stadionie Narodowym w Warszawie, a przeniesie się na Stadion Śląski w Chorzowie. Decyzja ta została podjęcia z uwagi na brak porozumienia pomiędzy PZPN-em a Stadionem Narodowym w sprawie stawki za wynajem obiektu. Z roku na rok cena miała wzrosnąć nawet o 150 proc., co spowodowało, że PZPN zdecydował się na zmianę areny, na której piłkarze reprezentacji będą grać.

Trzy lata oczekiwania

Tym samym w Chorzowie odbędą się wszystkie cztery domowe spotkania kadry narodowej w eliminacjach do mistrzostw świata. W marcu na Górny Śląsk zawitają piłkarze z Litwy i Malty. We wrześniu na Stadionie Śląskim kibice zobaczą reprezentację Finlandii, a w listopadzie Biało-czerwoni zmierzą się w Kotle Czarownic z Hiszpanią lub Holandią (w zależności od wyniku ćwierćfinału Ligi Narodów). Reprezentacja wróci więc do Chorzowa po trzech latach. Po raz ostatni na Górnym Śląsku graliśmy przeciwko Szwecji w wygranym finale baraży o udział w mistrzostwach świata 2022.

Zadomowieni w Warszawie

Co ciekawe, był to przedostatni mecz reprezentacji Polski, który zagrała poza Stadionem Narodowym. Mecz ze Szwecją odbył się w marcu 2022 roku, a w czerwcu zespół pod wodzą Czesława Michniewicza zagrał w Lidze Narodów z Walią (2:1) we Wrocławiu. Stadion Narodowy stał się domem reprezentacji Polski, którego nie opuszczała od 14 czerwca 2022 roku, gdy zagrała w Lidze Narodów przeciwko Belgii (0:1). Wraz z tym meczem do teraz odbyło się 15 domowych meczów reprezentacji Polski i wszystkie zostały zorganizowane w Warszawie. Były to spotkania towarzyskie, eliminacje do mistrzostw Europy i zmagania w Lidze Narodów. Bilans tych spotkań prezentuje się następująco: osiem zwycięstw, cztery porażki, trzy remisy. Warto jednak zaznaczyć, że na liście wygranych meczów znajduje się pięć starć towarzyskich (Chile, Niemcy, Łotwa, Ukraina, Turcja), a także dwa spotkania ze słabiutkimi piłkarzami z Wysp Owczych i Estonii.

Polska to nie tylko Warszawa

Nie wyniki są jednak najważniejsze. W przypadku PZPN-u chodziło o aspekt finansowy. Za wynajęcie Stadionu Śląskiego trzeba zapłacić mniej, więc zdecydowano się na przenosiny. Natomiast nie da się ukryć, że wśród kibiców w ostatnim czasie można było usłyszeć narzekania na to, że wszystkie domowe mecze kadry narodowej są rozgrywane w stolicy. Po pierwsze, atmosfera w Warszawie nie zawsze jest najlepsza, bo brakuje zorganizowanego dopingu. Po drugie, poza Warszawą mieszkają miliony Polaków, którzy także chcieliby mieć blisko na mecze reprezentacji. Po trzecie – i najważniejsze – Polska jest jedną z nielicznych reprezentacji, która ograniczała się w ostatnim czasie do rozgrywania spotkań domowych na jednym stadionie. Wystarczy spojrzeć na reprezentację Hiszpanii. Mistrzowie Europy w ciągu ostatnich dwóch lat tylko raz zagrali w Madrycie, a pozostałe spotkania rozegrali w Cordobie, Murcii, Badajoz, Valladolid, Sewilli, Santanderze, Maladze oraz na wyspach, na Majorce i Teneryfie. Przenosiny na Stadion Śląski ostatniego problemu nie rozwiązują, tylko transportują go w inne miejsce. Być może stadiony w innych częściach Polski ugoszczą polskich piłkarzy podczas meczów towarzyskich, które odbędą się w czerwcu i październiku.

Brakuje komfortu

Ci kibice, którzy mieszkają w okolicy Chorzowa, z pewnością cieszą się z takiego obrotu sprawy. Jednak patrząc obiektywnie, należy zaznaczyć, że Stadion Śląski nie pasuje do współczesnych norm oglądania meczów piłkarskich. Wszystko przez bieżnię lekkoatletyczną, która powoduje, że spotkania w Kotle Czarownic ogląda się po prostu niekomfortowo. Trybuny są zbyt oddalone od murawy, a płacąc za bilety niemałe pieniądze, chciałoby się obejrzeć widowisko sportowe w nienagannych warunkach. Przenosiny kadry do Chorzowa nie są więc dla kibica  najbardziej optymalnym rozwiązaniem.

Do zobaczenia!

Z całą pewnością PZPN nie pożegnał się ze Stadionem Narodowym na zawsze. Na razie powiedziano tylko „do zobaczenia”. Mimo wszystko jest to ważny moment w najnowszej historii polskiego futbolu. Po 13 latach regularnej gry (poza 2020 rokiem, gdy kadra grała tylko w Lidze Narodów i wyjątkowo jeździła po całej Polsce) w Warszawie nadszedł moment, w którym PZPN – zmuszony przez podwyżkę – powiedział „czas na zmiany”. Tym samym nadszedł czas na podsumowanie występów Polaków na Stadionie Narodowym. W lutym 2012 roku Polska po raz pierwszy zagrała na stołecznym obiekcie, remisując 0:0 z Portugalią w meczu towarzyskim. Licząc razem z tym spotkaniem, Biało-czerwoni rozegrali 45 meczów  na Narodowym. Wygrali 26 z nich, zremisowali 12, przegrali siedem. Bilans bramkowy 97:42. Nie jest to najgorszy wynik, biorąc pod uwagę fakt, że 28 spośród wszystkich spotkań były rywalizacjami w eliminacjach do wielkich turniejów. Czy na Stadionie Śląskim kadra Michała Probierza wywalczy awans do mistrzostw świata?

Kacper Janoszka