Sport

Nowi strzelali

Trenerzy GKS-u Katowice i Górnika Zabrze mogli przyjrzeć się zawodnikom, którzy do tej pory rzadziej pojawili się na boisku.

Aleksander Paluszek nie dokończył środowego sparingu. Fot. Marcin Bulanda/PressFocus

GÓRNIK ZABRZE

W poprzednim tygodniu trener Górnika Michal Gasparik zapowiedział, że w trakcie przerwy reprezentacyjnej jego drużyna rozegra sparing i słowa dotrzymał. Zabrzanie w środę przed południem zjawili się w Katowicach przy ulicy Bukowej, żeby zmierzyć się z GKS-em, którego pokonali w lidze dwie kolejki temu 3:0 u siebie.

Obaj szkoleniowcy dali szanse zawodnikom, którzy dotychczas grali rzadziej. W wyjściowej jedenastce skomponowanej przez Rafała Góraka pojawił się też nowy nabytek, Eman Marković. Transfer Norwega został ogłoszony w piątek, w dniu meczu z Radomiakiem. To piłkarz, który w trwającym sezonie ligi szwedzkiej zagrał w 14 meczach, zaliczając dwie asysty. – Jestem graczem ofensywnym. Mogę grać jako skrzydłowy, jako „ósemka” lub „dziesiątka”. Jestem kreatywnym zawodnikiem i chcę stwarzać okazje dla kolegów – tak scharakteryzował sam siebie 26-latek. W środę zagrał jako ofensywny pomocnik, tworząc linię ofensywną z Maciejem Rosołkiem i Adrianem Błądem. Choć twierdził, że lubi kreować okazje dla kolegów, to nie asystował, a sam wpisał się na listę strzelców, świetnie rozpoczynając przygodę z katowickim klubem. W 36 minucie sprytnym strzałem w sytuacji sam na sam pokonał Tomasza Loskę.

Okazję do zaprezentowania się przed trenerem Górnika otrzymał natomiast Gabriel Barbosa. Brazylijczyk w czerwcu przeniósł się z portugalskiego Penafiel (na zapleczu portugalskiej ekstraklasy zdobył 10 goli w 22 meczach). Od tego momentu nie zdążył ani razu zagrać w Górniku, przede wszystkim z powodu urazu, którego doznał podczas treningu 24 czerwca. Długo trwała jego rehabilitacja, w końcu zagrał jeden mecz w rezerwach (z MKS-em Kluczbork 16 sierpnia), a teraz wszedł na plac gry w drugiej połowie i szansę wykorzystał. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego mocnym uderzeniem głową pokonał Rafała Strączka. Udowodnił, że wzrost (195 cm!) jest jego ogromnym atutem.

Na tym jednak mecz kontrolny się nie zakończył. Ostatnie słowo należało do Aleksandra Buksy. Wypożyczony z Górnika do GieKSy 22-latek w 90 minucie po raz drugi wyprowadził katowiczan na prowadzenie. Dobrze odnalazł się w polu karnym po podaniu 17-letniego Miłosza Swatowskiego i spokojnym strzałem wpakował piłkę do siatki. GKS w zmodyfikowanym składzie wygrał 2:1, odgrywając się Górnikowi za niedawną bolesną porażkę przy Roosevelta.  

Pechowo mecz zakończył się dla Aleksandra Paluszka, który tydzień w piątek zadebiutował w barwach GieKSy. Trener Rafał Górak dał mu kolejną okazję do pokazania swoich umiejętności. Spotkanie zakończyło się jednak dla niego bardzo szybko. Już w 7 minucie musiał zejść z boiska -z opatrunkiem na kolanie, mocno przy tym kulejąc.

Kacper Janoszka

◼ GKS Katowice – Górnik Zabrze 2:1 (1:0)

1:0 – Marković, 36 min, 1:1 – Barbosa, 76 min, 2:1 – Buksa, 90 min

GKS: Strączek – Paluszek (7. Jaroszek, 46. Klemenz), Jędrych, Rogala (60. Trepka) – Wasielewski (46. Bród), Łukasiak (56. Rejczyk), Bosch (60. Milewski), Łukowski (60. Galan) – Błąd (46. Wędrychowski), Rosołek (46. Buksa), Markovic (60. Swatowski). Trener Rafał GÓRAK.

GÓRNIK: Loska – Olkowski, Szcześniak, Pingot, Lukoszek – Massimo, Goh, Donio (54. Podolski), Chłań, Dzięgielewski (54. Tsirigotis) – Zahović (54. Barbosa). Trener Michal GASPARIK.

Sędziował Piotr Lasyk (Bytom).