Sport

Nowa geografia

Rozmowa z Ludwikiem Mięttą-Mikołajewiczem, byłym trenerem reprezentacji kobiet, z którą dwukrotnie zdobywał wicemistrzostwo Europy.

Ludwik Miętta-Mikołajewicz to w środowisku legenda. Fot. Krzysztof Porębski/PressFocus

Nasi reprezentanci są w ósemce EuroBasketu. Przeprawa z Bośnią i Hercegowiną nie była jednak łatwa...

- Polacy wyszli zaspani, ale na szczęście wszystko skończyło się dobrze. Wygraliśmy przede wszystkim dzięki agresywnej obronie oraz skutecznej walce pod tablicami. To pozwoliło odrobić straty. Wynik „ciągnęli” niezmordowany Mateusz Ponitka i Jordan Lloyd, m.in umiejętnie wymuszający przewinienia osobiste karane rzutami wolnymi. Bardzo ważną rolę odegrał w drugiej połowie Andrzej Pluta, który dwiema trójkami dał nam przewagę w decydującej fazie spotkania. Wielki spokój i opanowanie tego zawodnika są imponujące. 

Bez Mateusza Ponitki nie byłoby tego sukcesu...

- Trudno się nie zgodzić. To jest prawdziwy kapitan. W kadrze piłkarskiej śledziliśmy w ostatnim czasie farsę wokół opaski kapitańskiej Lewandowskiego, tymczasem Ponitka daje przykład jak powinno wyglądać sprawowanie tej funkcji.

Obok Ponitki Jordan Loyd jest filarem tej reprezentacji. Nie drażni pana, że w sztuczny sposób pozyskaliśmy kadrowicza?

 - Niektórzy kręcą nosem, że sztucznie podnieśliśmy moc drużyny przez unarodowienie Amerykanina. Wiele w tym prawdy, ale tak dzisiaj robią niemal wszystkie reprezentacje. Loyd udowodnił, że podpis prezydenta Andrzeja Dudy na dokumencie przyznającym mu polskie obywatelstwo był jednym z nielicznych wartych zapamiętania w jego prezydenturze. Liczący 193 cm, 32-letni Loyd niezwykle łatwo wkomponował się w zespół i swym doświadczeniem, spokojem oraz celnością rzutów wniósł nieocenione wartości. 

 Teraz Turcja. Co może być decydujące w tym spotkaniu?

- Kluczowa będzie walka pod tablicami. Turcy są wręcz brutalni, agresywni w tej walce. Tu musimy się im przeciwstawić. Nie będzie to łatwe zadanie. Turcja jeszcze nie przegrała w Euro, może pora, by to się zdarzyło?

 Jak pan ocenia naszych środkowych?

- Bardziej podoba mi się Dominik Olejniczak, który jest skuteczny. Natomiast Olek Balcerowski nie spełnia na razie moich oczekiwań. Chłopak ma wspaniałe warunki fizyczne, 217 centymetrów, ale nie wykorzystuje tego.

 W EuroBaskecie zostało już tylko osiem drużyn. Co w tym gronie mogą osiągnąć Polacy?

- Możliwe jest wszystko. Na początek we wtorek w meczu z Turcją musimy pokazać wszystko co najlepsze, musimy wznieść się na wyżyny naszych umiejętności. Proszę zwrócić uwagę, że w mistrzostwach nie ma już Hiszpanii, Włoch, Francji, Serbii. W ich miejsce widzimy Finlandię i Gruzję. Nadchodzą bardzo ciekawe czasy - zmienia się koszykarska mapa...

Rozmawiał Piotr Płatek