Niskie loty Orłów
Iga Świątek zagrała w piątek tylko w deblu – w parze z Paulą Badosą uległa gładko duetowi Aryna Sabalenka, Mirza Andriejewa, a jej zespół raczej nie zagra w niedzielnym finale World Tennis League w Abu Zabi.
Porażka z Jastrzębiami (Hawks) 14:21 była już drugą Orłów (Eagles) w pokazowej imprezie w stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Zespół w składzie z Igą Świątek przegrał trzy z czterech setów rywalizacji. Najpierw Polka i Hiszpanka Paula Badosa uległy Białorusince Arynie Sabalence i Rosjance Mirze Andriejewej 1:6 w deblu, następnie Badosa poniosła porażkę z Sabalenką 2:6 w singlu. W deblu mężczyzn Grek Stefanos Tsitsipas i reprezentujący Kazachstan Aleksandr Szewczenko nie sprostali Australijczykowi Jordanowi Thompsonowi i Hindusowi Sumitowi Nagalowi 4:6. Jedyne zwycięstwo Orły zanotowały dzięki wygranej Szewczenki z Nagalem 7:3.
W czwartek Orły przegrały z Kaniami (Kites) 20:25, choć Świątek pokonała Jasmine Paolini 7:5, a potem przegrała z Włoszką dodatkowego gema, tzw. shoot-out. W sobotę czeka ich jeszcze spotkanie z Sokołami (Falcons, w składzie z Kazaszką Jeleną Rybakiną czy Rosjaninem Andriejem Rublowem), ale praktycznie nie mają szans na występ w niedzielnym finale.
Turniej jest bardziejzabawą niż poważnym graniem i rozgrywany jest według niestandardowych reguł: każdy mecz składa się z czterech setów - jednego grają singlistki, jednego singliści, a w dwóch rywalizują deble lub miksty. Wygrywa zespół, który łącznie zdobędzie więcej gemów. Przez trzy pierwsze dni zmagań każda z ekip gra z każdą, a w niedzielę dwie najlepsze zmierzą się w finale. Po dwóch dniach ekipa Świątek jest ostatnia i ma na swoim koncie 34 punkty, prowadzą Sokoły - 53 pkt (pokonały Jastrzębie 29:26 i Kanie 24:21, m.in. Rumunka Simona Halep uległa Rybakinie 4:6, a wracający po dwóch latach Australijczyk Nick Kyrgios Rublowowi też 4:6); o finał powalczą w bezpośredniej potyczce Jastrzębie - 47 z Kaniami – 46.
Pierwotnie w imprezie wśród Orłów miał też wystąpić Hubert Hurkacz, ale ostatecznie jego sztab uznał, że lepszym przygotowaniem do sezonu będą treningi i zastąpił go Szewczenko. Polak na korty wrócić ma podczas bardziej „poważnego” turnieju drużynowego United Cup na przełomie roku w Australii, w którym można jużzdobyć punkty do rankingu ATP i WTA.
(t)
Najmłodszy bez porażki
Amerykanie Alex Michelsen (nr 2.) z Learnerem Tienem (5.) oraz najmłodszy w stawce 18-letni Brazylijczyk Joao Fonseca (8.) z Francuzem Lukiem van Assche (6.) zagrają w sobotnich półfinałach Next Gen ATP Finals w saudyjskiej Dżuddzie. Przez pierwsze trzy dni nad Morzem Czerwonym ośmiu najwyżej sklasyfikowanych zawodników do lat 20 rywalizowało w dwóch grupach – podobnie jak w ATP Finals. Niespodzianką w Grupie Niebieskiej jest odpadnięcie ubiegłorocznego finalisty i najwyżej notowanego w stawce Francuza Arthura Fils (20. ATP) oraz Czecha Jakuba Mensika (48.); w Grupie Czerwonej najlepszy był faworyzowany Michelsen (41.), który wyprzedził van Assche’a, Chińczyka Juncheng Shanga i kolejnego tenisistę z USA Nishesha Basavareddy. Mecze rozgrywane są do trzech wygranych setów w każdym do czterech wygranych gemów. Pula nagród wynosi 2,05 mln dolarów, niepokonany mistrz może w niedzielę zarobić 526 tysięcy.
Grupa Niebieska: Tien – Mensik 4:3, 4:3, 2:4, 2:4, 4:3; Fonseca – Fils 3:4, 4:2, 4:1, 1:4, 4:1, Fils – Mensik 4:2, 4:3, 4:2; Fonseca – Tien 4:0, 4:0, 1:4, 4:2, Fils – Tien 2:4, 2:4, 4:3, 3:4, Mensik – Fonseca 4:3, 3:4, 3:4, 4:3, 3:4. Kolejność: 1. Fonseca 3-0, 2. Tien 2-2, 3. Fils 1-2, 4. Mensik 0-3.
Grupa Czerwona: Van Assche – Shang 4:3, 2:4, 4:1, 4:3; Michelsen – Basavareddy 2:4, 4:3, 4:3, 4:2; Basavareddy – Shang 3:4, 4:2, 4:2, 4:1; Michelsen – Van Assche 1:4, 4:2, 4:3, 4:3, Michelsen – Shang 4:1, 1:1 i krecz Shanga, van Asche – Basavareddy 3:4, 4:3, 4:2, 4:2. Kolejność: 1. Michelsen 3-0, 2. Van Asche 2-1, 3. Basavareddy 1-2, 4. Shang 0-3.
(t)