Niezbędna przebudowa zespołu
Podczas spotkania ze sponsorami prezes klubu Michał Mazur zapewnił, że celem na najbliższy sezon jest powrót do ekstraklasy.
Prezes Sląska Michał Mazur chce szybkiego powrotu drużyny do elity. Fot. Mateusz Porzucek/PressFocus
ŚLĄSK WROCŁAW
W tym tygodniu prezes klubu Michał Mazur oraz nowy dyrektor sportowy Dariusz Sztylka spotkali się w stadionowym barze ze sponsorami na tradycyjnym podsumowaniu sezonu. W kameralnej atmosferze sponsorzy klubu z Oporowskiej mieli okazję zapoznać się z atmosferą po spadku oraz planami na nowy sezon. Była to też okazja na podziękowania im za wsparcie w ubiegłym sezonie. - Spadek po 17 latach był tragedią dla wielu osób, ale obecnie wszyscy w klubie są skoncentrowani na celu, jakim jest powrót do ekstraklasy – stwierdził prezes Mazur. - Jednak trzeba robić wszystko, aby było to robione z głową.
Trener był priorytetem
Podstawowym zadaniem włodarzy klubu z Wrocławia było zatrzymanie słoweńskiego szkoleniowca, Ante Szimundży. Prezes Mazur określił go jako fachowca przez duże „F” i stwierdził, że jest pod wrażeniem jak odmienił drużynę i wyraził przekonanie, że gdyby jesienią szkoleniowcem był właśnie Słoweniec, atmosfera spotkania ze sponsorami byłaby całkiem inna. Wyzwaniem dla trenera i wszystkich w klubie jest pierwsza liga, która charakteryzuje się inną specyfiką. Na palcach jednej ręki można policzyć osoby, które w klubie funkcjonowały, gdy Śląsk grał na zapleczu ekstraklasy (wówczas nazywającej się 2. ligą). A nawet jeśli - to jest już całkiem inna liga.
Miał „nosa” do transferów
Znajomość nowej ligowej rzeczywistości ma być atutem nowego dyrektora sportowego, Dariusza Sztylki. Zna on bardzo dobrze realia na zapleczu ekstraklasy, wszak może się pochwalić sukcesem podczas pracy w Wiśle Płock, dołożył bowiem dużą „cegiełkę” do awansu Nafciarzy do ekstraklasy. Ważne jest też przywiązanie do barw klubowych i dodatkowa motywacja w odniesieniu sukcesu. Poza tym w poprzedniej kadencji Dariusz Sztylka przeprowadził wiele udanych transferów. To dzięki „jego” zawodnikom Śląsk wywalczył wicemistrzostwo Polski.
Powrót do PKO BP Ekstraklasy ma być początkiem projektu budowy mocnego Śląska. Prezes Mazur zapytany, czy Śląsk skończy z opinią, że każdy menedżer może tu wcisnąć „byle jakiego zawodnika” odpowiedział, że liczy na doświadczenie Dariusza Sztylki, który potrafi robić dobre transfery, umie rozmawiać z menedżerami i nie daje sobą manipulować. Oczywiście błędy są nieuniknione, ale przy nowym dyrektorze procent niewypałów powinien być bardzo mały.
W sprawie prywatyzacji klubu wiadomo tylko tyle, że jest trzech oferentów, jeden z zagranicy i dwóch polskich.
Paluszek odmówił
W nowym sezonie drużyna będzie mocno przebudowana - powiedział dyrektor Sztylka. - Przewiduję, że może odejść dziesięciu zawodników, a w ich miejsce przyjdzie tyle samo. Problem może dotyczyć w dużej mierze obcokrajowców, z którymi trudniej jest rozwiązać kontrakty.
O odejściu Hiszpana Jose Pozo do Pogoni Szczecin już pisałem. Śląsk nie zdołał utrzymać się w PKO BP Ekstraklasie, to było już wiadome po 32. kolejce poprzedniego sezonu. Wtedy też aktywowała się klauzula odstępnego, która w przypadku Pozo wynosiła zaledwie 40 tysięcy euro.
Wiadomo też, że nowego kontraktu ze Śląskiem nie podpisał 24-letni środkowy obrońca, Aleksander Paluszek, strony nie doszły do porozumienia w sprawie nowej umowy, chociaż klub z Oporowskiej przedstawił piłkarzowi kilka ofert.
Na początku przyszłego tygodnia najprawdopodobniej zostanie ogłoszony pierwszy transfer i ma być to środkowy obrońca. Ponadto Śląsk - według przecieków - jest bliski porozumienia z napastnikiem, defensywnym pomocnikiem i bramkarzem.
Daniel Bizewski
