Niewiele atutów

LIGA MISTRZYŃ

Polskie drużyny w rozegranych przed tygodniem pierwszych meczach 1/4 finału we własnych halach zgodnie przegrały po 0:3 z A. Carraro Imoco Volley Conegliano oraz Savino del Bene Scandicci. Wyniki nie były zaskoczeniem, bo włoskie ekipy należą do najlepszych w Europie. Rzeszowianki miały jednak czego żałować, bo mogły urwać choćby seta. W trzecim miały bowiem aż 11 punktów przewagi i… przegrały. – Bardzo szkoda tego seta, bo prowadziłyśmy bardzo wysoko i miałyśmy szansę, której nie wykorzystałyśmy. Miałyśmy wiele przestojów, przede wszystkim w pierwszym ustawieniu, w którym nie mogłyśmy skończyć akcji. Trochę nas podłamało, że nie miałyśmy żadnego rozwiązania w ataku – mówiła Magdalena Jurczyk, środkowa DevelopResu. – Trzeba wyciągać wnioski z każdego takiego spotkania. Nawet mając 11 punktów przewagi, należy utrzymać koncentrację, a nie myśleć, że set się sam wygra.

– Dawno nam się nie zdarzyła taka sytuacja, ale to dobra lekcja dla nas, bo tego trzeciego seta zagrałyśmy bardzo „miękko”. To się nie może powtórzyć. Rzeszów nie miał nic do stracenia, więc weszła Aleksandra Dudek i rozegrała mecz życia. Czego się dotknęła, robiła punkt. Super, że udało nam się odrobić tę stratę, bo to nie było łatwe – przyznała Joanna Wołosz, rozgrywająca zespołu z Conegliano.

Rewanże we Włoszech wydają się formalnością. Imoco i Savino są zdecydowanymi faworytami. By awansować do Final Four, potrzebują tylko dwóch wygranych setów.

W pozostałych ćwierćfinałach Numia Vero Volley Mediolan, prowadzona przez selekcjonera reprezentacji Polski Stefano Lavariniego, wygrała pierwsze starcie z Eczacibasi Dynavit Stambuł 3:0. Z kolei w derbach Stambułu VakifBank uległ Fenerbahce Medicana 0:3.

Turniej finałowy odbędzie się w dniach 3-4 maja w Stambule.

(mic)

MECZE POLSKICH DRUŻYN

Środa, 12 marca