Sport

Niewiele, ale lepiej

Raków w zremisowanym meczu z Legią wyglądał trochę bardziej korzystnie niż kilka dni wcześniej w starciu z Górnikiem. Słowo „trochę" jest tu jednak kluczowe.

W Rakowie nastroje poprawiły się jedynie minimalnie. Fot. Grzegorz Misiak/PressFocus

Do formy, która byłaby do zaakceptowania przez kibiców, najważniejsze osoby w klubie, jak również sztab szkoleniowy oraz samych zawodników, w Rakowie wciąż jeszcze daleka droga. Blamażu czy „pseudospektaklu", jak nazwał pierwszą połowę z Górnikiem Marek Papszun, tym razem nie było, ale nie oszukujmy się - sobotni mecz z Legią nie będzie przez kibiców rozpamiętywany latami. O pewnej poprawie można mówić, ale oczekiwano zarówno lepszej gry, jak i wyniku.

Szukanie rozwiązań

Będąc świadomym kryzysu swojej drużyny, czy jak woli to nazywać szkoleniowiec „trudniejszego momentu", Papszun stara się szukać rozwiązań. W starciu z Legią spróbował je znaleźć w napastniku, którego sprowadzenia był wielkim orędownikiem. Imad Rondić po raz pierwszy wystąpił w podstawowym składzie, ale co ciekawe wcale nie odbyło się to kosztem Jonatana Brunesa. „Kuzyn Haalanda" został przesunięty na „dziesiątkę". Wyraźny jest też odwrót od stawiania na Polaków. Z sześciu, którzy rozpoczynali mecz z GKS-em Katowice (1:0) w inauguracyjnej kolejce, pozostał jeden - Kacper Trelowski w bramce. Na Legię Papszun szukał przede wszystkich silnych fizycznie graczy, którzy nie będą dawali się przepychać jak Michael Ameyaw w drugiej połowie.

Raków zaczął obiecująco, tym razem do zaangażowania i waleczności od pierwszych minut nie można było mieć pretensji. Problem w tym, że ofensywne próby kończyły się w okolicach szesnastki. Dalej częstochowianie nie mieli już pomysłu na to, jak umieścić piłkę w bramce Kacpra Tobiasza. Wykończenie sytuacji to największy problem wicemistrza Polski od początku sezonu, poza porażkami i miejscem w tabeli. Kilku zawodników pokazało, że zależy im na klubie - Zoran Arsenić i Fran Tudor zagrali o niebo lepiej niż kilka dni wcześniej, Trelowski cały czas utrzymuje wysoki poziom. Kilku pewnie chciałoby pokazać się z jak najlepszej strony, ale jest kompletnie bez formy, mowa przede wszystkim o Jean Carlosie, Ivim Lopezie, czy Patryku Makuchu.

Wynik ustalony został pod koniec pierwszej części gry. Pierwszy cios zadała Legia. Petar Stojanović posłał piłkę do bramki po efektownym „wystawieniu" jej nożycami przez Marko Bulata, który ekwilibrystycznie próbował wyczyścić przedpole, a asystował przy golu dla rywali. Raków tym razem umiał odpowiedzieć, ale jedynie z rzutu karnego, który podyktowany został w sposób bardzo kontrowersyjny. Przy samym karnym można było też dostrzec, jakie nastroje i podziały panują obecnie w szatni Rakowa. Ivi Lopez wyrwał piłkę Brunesowi, a gdy już zamienił jedenastkę na gola, miał gdzieś gratulacje od Norwega. Nieoficjalnie ustaliliśmy, że Brunes jest u Hiszpana „spalony" po tym, jak chciał odejść za wszelką ceną i zostawić drużynę w ważnym momencie.

Problemem (tylko) miejsce w tabeli?

Jeśli porównywać Raków w meczu z Legią, do Rakowa w starciu z Górnikiem, to faktycznie można mówić o progresie. Tyle tylko, że poprzeczka była zawieszona tak nisko, że brak jakiejkolwiek poprawy był wręcz nie do wyobrażenia. Rondić w ataku nie pokazał nic interesującego, ale Papszunowi mógł się spodobać, bo regularnie wracał do obrony, momentami był nawet najbardziej wysuniętym do tyłu graczem poza Trelowskim. Symbolem bezradności i braku pomysłu Rakowa w ofensywie jest sytuacja z 64 minuty, gdy Peter Barath urwał się z piłką środkiem, zapowiadało się na groźną kontrę, ale Węgier tak bardzo nie wiedział, co zrobić z piłką, że... zrobił z nią kółeczko wokół własnej osi i było po akcji. Patryk Makuch jak był bezproduktywny w ataku, tak nadal jest. Momentami nie potrafi nawet dobrze przyjąć piłki. W Częstochowie nie ma kreatora gry, który wziąłby na siebie ryzyko i poderwał kolegów. - Dobrze, że mamy chociaż ten punkt, ale oczywiście oczekujemy więcej. Nie wiemy dlaczego kilka ostatnich meczów zagraliśmy tak słabo, ale teraz pokazaliśmy, że mamy dobre podstawy. Na co dzień naprawdę pracujemy na maksa, stąd ten niedosyt - przyznał po meczu Fran Tudor.

Papszun nadal wygląda na mocno poirytowanego poczynaniami swoich podopiecznych, ale na razie nie potrafi sprawić, aby grali lepiej. Widać jednak, że wciąż mocno żyje Rakowem i wszystkim, co się dzieje wokół klubu. O posadę nie musi się bowiem martwić. W Rakowie nikt nie planuje go zwalniać, bardziej pomóc sztabowi wyprowadzić drużynę z trudnej sytuacji.

Mariusz Rajek

GŁOS TRENERÓW

Edward IORDANESCU: - Legia zasłużyła na zwycięstwo. Nie udało się mimo zdobytej bramki. Rzut karny, z którego padło wyrównanie, został podyktowany niesłusznie. Oglądałem tę sytuację 20 razy i nie rozumiem, co sprawiło, że arbiter odgwizdał rzut karny.

Marek PAPSZUN: - Wyszliśmy na mecz z dobrym mentalem, potem gra trochę siadła, ale się nie poddaliśmy, to dobry prognostyk na przyszłość. To sytuacja w tabeli jest naszym problemem, a nie długotrwały kryzys. W piłce jak nie idzie, to brakuje też pewności.


OCENA MECZU ⭐ ⭐ ⭐

◼  Raków Częstochowa – Legia Warszawa 1:1 (1:1)

0:1 – Stojanović, 41 min (bez asysty), 1:1 - Lopez, 45+7 min (karny)

RAKÓW: Trelowski 7 - Racovitan 5, Arsenić 6, Svarnas 5 - Tudor 6, Barath 3, Bulat 4 (77. Repka niesklas.), Silva 3 (55. Amorim 4) - Brunes 4 (77. Diaby-Fadiga niesklas.), Lopez 5 (62. Ameyaw 5) - Rondić 4 (62. Makuch 3). Trener Marek PAPSZUN. Rezerwowi: Zych, Konstantopoulos, Struski, Pieńko.

LEGIA: Tobiasz 6 - Wszołek 5, Piątkowski 6, Kapuadi 4, Vinagre 4 - Szymański 5 - Stojanović 6 (75. Biczahczjan niesklas.), Kapustka 5, Elitim 4, Krasniqi 5 (66. Weisshaupt 5) - Rajović 5 (87. Colak niesklas.). Trener Edward IORDANESCU. Rezerwowi: Kobylak, Augustyniak, Burch, Pankov, Reca, Jędrzejczyk, K. Urbański, W. Urbański, J. Żewłakow.

Sędziował Jarosław Przybył (Kluczbork) – 4. Asystenci: Adam Kupsik (Poznań) i Sebastian Mucha (Toruń). Czas gry 99 min (47+52). Widzów 5500. Żółte kartki: Svarnas (69. faul) - Szymański (42. faul), Stojanović (64. faul), Kapuadi (68. faul).


MÓWIĄ LICZBY
RAKÓW  LEGIA
39  posiadanie piłki  61
3  strzały celne  2
4 strzały niecelne  14
1  rzuty rożne  2
2  spalone  0
15  faule  18
1  żółte kartki 3