Sport

Niecodzienna historia

Szaleństwo w Canada Life Centre w Winnipeg - hokeiści i kibice powędrowali z piekła do nieba!

Adam Lowry zdobył zwycięskiego gola i zapewnił Winnipeg Jets awans do drugiej rundy play offu. Fot. NHL

NHL

To, co się wydarzyło, jest niesamowite, absolutnie niesamowite. Uczestniczyłem w wielu meczach, ale nigdy nie przeżyłem takiego widowiska. Przejdzie ono do historii ligowych zmagań – krzyczał mocno rozdygotany prawie 63-letni opiekun Winnipeg, Scott Arniel, dla którego to pierwszy sezon w roli trenera głównego. Trudno się dziwić kanadyjskiemu szkoleniowcowi, że dał się ponieść emocjom, skoro na 3 sek. przed końcową syreną Odrzutowce były już poza grą, a jednak wyrównały, a w 97 min, w drugiej dogrywce, zdobyły zwycięskiego gola. W siódmym, decydującym spotkaniu Winnipeg Jest, zwycięzcy sezonu zasadniczego, w Canada Life Centre pokonały St. Louis Blues 4:3 (0:2, 1:1, 2:0, 0:0, 1:0) i awansowały do 2. rundy play offu. Teraz przyjdzie im rywalizować z Dallas Stars i tu emocje również są gwarantowane.

W 96:10 min Adam Lowry, przy asyście Neala Pionka i Kyle Connora, pokonał Jordana Binningtona i zapewnił Odrzutowcom wygraną, a wszystkim fanom nadzieję na zdobycie Pucharu Stanleya. A przecież tak niewiele brakowało, by zespół znalazł się poza grą. Wladislaw Namiestnikow zmniejszył straty gospodarzy zaledwie 1:56 min przed końcem meczu. Przy stanie 2:3 trener Arniel zdecydował się na wycofanie Connora Hellebuycka (26 obron) i wprowadził dodatkowego napastnika. Zaledwie na 2,2 sek. (!) przed syreną Cole Prefetti doprowadził do remisu. To były szalone dwie minuty!

Nic jednak nie wskazywało, że po końcowej syrenie kibiców ogarnie istne szaleństwo. Hokeiści z St. Louis awansowali do play offu na podstawie „dzikiej karty" i dzielnie walczyli o awans do kolejnej rundy. Wykorzystali atut własnej hali i doprowadzili do decydującego meczu, w którym nie mieli nic do stracenia. Objęli prowadzenie po strzałach Jordana Kyrou (2 min) oraz Mathieu Josepha (8). Wprawdzie Perfetti zmniejszył stratę, wykorzystując przewagę (32), jednak goście za sprawą Radka Faksy (40) doprowadzili do 3:1 i w ostatniej tercji przez 18 min z niewielkim okładem dzielnie bronili dostępu do bramki (15-4 w strzałach). Nie wytrzymali jednak naporu. Obie dogrywki były pod dyktando gospodarzy, aż do zwycięskiej bramki. Winnipeg po zdobyciu Pucharu Prezydenta znalazło się w gronie faworytów, ale druga część sezonu to zupełnie inne rozdanie.

1/8 finału Puchar Stanleya

Konferencja Zachodnia: Winnipeg – St. Louis 4:3 po drugiej dogrywce, stan rywalizacji 4-3 i awans Winnipeg. (ws)