Nie było dobrego terminu
Po rozmowach z zespołem i sztabem szkoleniowym Michał Probierz zdecydował się zmienić kapitana reprezentacji.
Michał Probierz i Robert Lewandowski raczej nie będą już wymieniać uśmiechów. Fot. Paweł Bejnarowicz/PressFocus
REPREZENTACJA
W niedzielę Michał Probierz zrzucił bombę, ogłaszając, że nowym kapitanem reprezentacji Polski zostaje Piotr Zieliński. Tym samym odebrał opaskę Robertowi Lewandowskiemu. Były kapitan odpowiedział na zadany cios niezwykle szybko. Opublikował oświadczenie, w którym przekazał, że stracił zaufanie do selekcjonera i z tego powodu nie ma zamiaru grać w reprezentacji do momentu, gdy sternikiem zespołu pozostanie Michał Probierz. Panowie wyszli na wojnę, jasno dając do zrozumienia, że jest pomiędzy nimi konflikt.
Chcieli zmiany
Sprawa była o tyle zagadkowa, że Michał Probierz podjął decyzję o oddaniu opaski kapitańskiej Zielińskiemu w dziwnym terminie, przed bardzo ważnym starciem w eliminacjach z Finlandią. Dlatego z napięciem oczekiwaliśmy poniedziałkowej konferencji prasowej w Helsinkach, aby selekcjoner mógł wytłumaczyć, dlaczego akurat teraz zdecydował się na taki krok.
- Czas i miejsce na taką decyzję zawsze są trudne. Zwłaszcza że Robert Lewandowski jest wybitnym piłkarzem, ale uznałem, że to jest dobry moment na zmianę kapitana – stwierdził selekcjoner, który zapewne chciał dać dodatkowy impuls piłkarzom przed starciem na Stadionie Olimpijskim w stolicy Finlandii.
A jakie były powody zmiany kapitana? - Po towarzyskim meczu z Mołdawią, po rozmowie z wieloma zawodnikami oraz członkami sztabu, miałem dzień na przemyślenie i podjęcie decyzji. Po tej analizie uznałem, że nastąpi zmiana kapitana – stwierdził selekcjoner. Między wierszami możemy więc przeczytać, że drużyna chciała tej zmiany. Znamienny jest fakt, że Piotr Zieliński zgodził się na przyjęcie opaski. Gdyby Lewandowski był świetnym kapitanem, Zieliński mógł powiedzieć, że wolałby, aby to właśnie napastnik Barcelony utrzymał swoje miejsce w hierarchii.
„Niespodzianka”
Z pewnością wpływ na decyzję selekcjonera miał fakt, że Lewandowski nie zdecydował się na przyjazd na zgrupowanie przed kluczowym meczem z Finami. Stwierdził, że potrzebuje odpoczynku, co niekoniecznie jest zachowaniem, którym kapitan mógłby się chwalić. Spójrzmy na jeszcze starszych piłkarzy od Lewandowskiego – Luka Modrić (39 lat) oraz Cristiano Ronaldo (40 lat) nadal grają w swoich reprezentacjach i pełnią w nich niezwykle ważne funkcje.
Michał Probierz poniekąd obalił też narrację Lewandowskiego w sprawie przyjazdu na pożegnalny mecz Kamila Grosickiego przeciwko Mołdawii. Grosicki w wywiadzie z portalem Meczyki tydzień temu (publikacja w środę 4 czerwca) dał do zrozumienia, że chciałby, aby Lewandowski był na zgrupowaniu, aby był podczas jego pożegnania. Dzień przed spotkaniem Lewandowski ogłosił, że jego obecność na meczu miała być niespodzianką, o której miał wiedzieć Michał Probierz...
- Dopiero w środę wieczorem, 4 czerwca, dowiedziałem się, że przyjedzie do Kamila Grosickiego w godzinach wieczornych na pożegnanie. Wcześniej o tej sytuacji nie wiedziałem – skontrował selekcjoner. I jeśli ta wpadka wizerunkowa snajpera byłaby dla trenera nieważna, z pewnością by o niej nie wspomniał. A skoro podkreślił, że dowiedział się o przyjeździe Lewandowskiego dopiero po wywiadzie Grosickiego, musiało być to znaczące.
Kontroferta
Podczas konferencji selekcjoner przyznał, że o decyzji o zmianie kapitana Robert Lewandowski dowiedział się w rozmowie telefonicznej. Dodał także, że pomysłem snajpera było przekazanie do mediów informacji o tym, że to on zrezygnował z funkcji kapitana. Na to Michał Probierz się nie zgodził, ponieważ podkreślił, że to była jego decyzja. Być może gdyby trener zgodził się na takie wyjście, burza byłaby znacznie mniejsza…
Być może reprezentacja z nowym kapitanem zyska nowe siły. Być może Lewandowski jako kapitan był hamulcowym w ostatnim czasie? A może Zieliński po prostu będzie lepszym liderem? Ciekawe, czy skutki decyzji selekcjonera będą już widoczne w Helsinkach...
Kacper Janoszka
