Sport

Nie broni przed spadkiem

Fatalne interwencje Jakuba Mądrzyka nie pomogły mielczanom w Lubinie. Stal opuściła Dolny Śląsk z niedosytem.

Bramkarz Stali nie popisał się w meczu z Zagłębiem... Fot. Przemysław Karolczuk/PAP

Spadek coraz mocniej zagląda w oczy mieleckiej ekipy. Wczoraj w meczu z Zagłębiem drużyna trenera Ivana Djurdjevicia zrobiła wiele, aby zainkasować 3 punkty, nie dobić do 10. z rzędu spotkania bez wygranej i zwyciężyć po raz pierwszy od 7 lutego. Wszelkie statystyki stały po stronie Stali – zarówno posiadanie piłki, jak i liczba strzałów oraz ich jakość (gole oczekiwane cztery razy wyższe! 0,70 do 2,76). Skończyło się jednak na remisie.

Pierwsza połowa mogła sfrustrować mieleckiego kibica. Stal zaczęła mocno, stwarzała sytuacje (nie rewelacyjne, ale niezłe), ale z bramki cieszyli się „Miedziowi”. W 27 minucie Dawid Kurminowski sprytnie zyskał przestrzeń, cofnął się, a następnie ruszył sprintem za plecy obrony, której linię złamał Bert Esselink. Strzelenie gola było już formalnością, choć samo uderzenie nie było wyjątkowe. Piłka leciała wprost w Jakuba Mądrzyka, który wpuścił ją pod sobą, ale... jak się okazało, nie była to najgorsza interwencja golkipera urodzonego w Częstochowie.

W 66 minucie Stal prowadziła 2:1. Potrzebowała 10 minut na zdobycie dwóch bramek. W 55 minucie Alvis Jaunzems uprzedził Dominika Hładuna po zgraniu piłki głową przez Łukasza Wolsztyńskiego, a potem Robert Dadok – kilka chwil po wejściu z ławki – przymierzył pięknie sprzed „szesnastki”, nie dając Hładunowi szans. Radość mieleckiej ekipy była jednak krótka.

Zagłębie chwilę po wznowieniu przetransportowało futbolówkę na prawą flankę, gdzie nieudane dośrodkowanie wykonał Bartłomiej Kłudka. Wyszedł popularny „centrostrzał”, który spokojnie miał złapać Mądrzyk. Sęk w tym, że młodzieżowiec między słupkami Stali w wyskoku cofał się i... wskoczył za linię bramkową. Próbował jeszcze robić dobrą minę do złej gry, podać piłkę do kolegi, grać dalej... ale gwizdek wybrzmiał i było 2:2! Końcówka była już bardziej wyrównana. I jedni, i drudzy mieli okazje do zdobycia bramki, ale te już nie padły. Na murawę padł za to chwilę po wejściu z ławki obrońca Stali Marvin Senger, który został... „skoszony” wślizgiem przez swojego kolegę Krystiana Getingera i nie mógł kontynuować gry. A jako że Djurdjević dokonał wszystkich zmian, jego zespół kończył w osłabieniu – i w strefie spadkowej tylko o punkt przeskoczył Śląsk.

Piotr Tubacki

OCENA MECZU ⭐

◼  Zagłębie Lubin - Stal Mielec 2:2 (1:0)

1:0 – Kurminowski, 27 min (asysta Radwański), 1:1 – Jaunzems, 55 min (asysta Wolsztyński), 1:2 – Dadok, 65 min (asysta Wołkowicz), 2:2 – Mądrzyk, 66 min (samobójczy)

ZAGŁĘBIE: Hładun 6 – Orlikowski 6, Nalepa 5, Ławniczak 5, Corluka 4 – Kolan 4 (45. Makowski 5), Dąbrowski 6 – Szmyt 3, Radwański 5 (59. Adamski 3), Pieńko 5 – Kurminowski 6 (46. Kłudka 4). Trener Leszek OJRZYŃSKI. Rezerwowi: Burić, Sochan, Michalski, Mróz, Woźniak, Listkowski.

STAL: Mądrzyk 1 – Wlazło 6 (81. Senger niesklas.), Matras 6, Esselink 4 – Jaunzems 6, Guillaumier 5, Knap 5, Wołkowicz 5 (75. Getinger niesklas.) – Gerbowski 3 (56. Dadok 5), Wolsztyński 4 (75. Assayeg niesklas.), Kądzior 3 (56. Domański 3). Trener Ivan DJURDJEVIĆ. Rezerwowi: Jałocha, Bukowski, Hannola, Krykun.

Sędziował Sebastian Krasny (Kraków) – 7. Asystenci: Sebastian Mucha, Marcin Ciepły (obaj Kraków). Widzów 3873. Czas gry: 97 min (48+49). Żółte kartki: Kolan (8. faul), Szmyt (34. faul), Nalepa (43. faul), Radwański (54. faul) – Senger (83. faul)

Piłkarz meczu – Alvis JAUNZEMS


MÓWIĄ LICZBY
ZAGŁĘBIE STAL
42 posiadanie piłki 58
4 strzały celne 8
8 strzały niecelne 10
3 rzuty rożne 5
11 faule 11
1 spalone 3
4 żółte kartki 1