Nic dwa razy się nie zdarza...

Nie dalej jak w niedzielę w Nowym Targu zapachniało sensacją, a skończyło się karnymi dla katowiczan.

Nie dalej jak w niedzielę w Nowym Targu zapachniało sensacją, a skończyło się karnymi dla katowiczan. Wczorajszy mecz tych zespołów rozegrano awansem z 38. kolejki z powodu udziału GieKSy w finale Pucharu Kontynentalnego, ale zapach choćby tylko niespodzianki nie dotarł nawet do kasy biletowej. Szybko zrobiło się 0:2, a w ostatnich 10 minutach gospodarze stracili aż pięć goli. Warto odnotować debiut w katowickiej drużynie 16-letniego Adama Hornika.

◾ Podhale Nowy Targ - GKS Katowice 0:9 (0:2, 0:2, 0:5)

0:1 - Magee - Mroczkowski - Koponen (3:35), 0:2 - Norberg - Verveda - Anderson (8:36), 0:3 - Mroczkowski - Koponen (24:40), 0:4 - Pasiut - Varttinen - Dupuy (37:30), 0:5 - Magee - Norberg - Mroczkowski (51:16), 0:6 - Wronka - Englund - Anderson (53:20, w przewadze), 0:7 - Sokay - Anderson - Englund (53:46), 0:8 - Varttinen - Magee - Sokay (57:25), 0:9 - Kallionkieli - Michalski - Anderson (57:55).
Sędziowali: Bartosz Kaczmarek i Marcin Polak - Maciej Waluszek i Artur Hyliński. Widzów 550.

PODHALE: Horawski; Mrugała (4) - Tomasik (4), Horzelski - Michalski (2), Sitnik - Wikar (2), Bochnak - Bury; Wielkiewicz - Słowakiewicz - Worwa, Saroka - Moś - Siergiejenko, Jarczyk - Malasiński - Żółtek, Bryniarski - Kamiński - Chyrkin. Trener Rafał SROKA.

GKS: Kieler; Maciaś - Englund, Verveda - Norberg (2), Koponen - Varttinen; Dupuy - Pasiut - Wronka, Mroczkowski - Sokay - Magee, Michalski - Anderson - Kallionkieli, Jakub Hofman - Salituro (2) - Hornik. Trener Jacek PŁACHTA.

Kary: Podhale - 12 min, GKS - 4 min.