Nic dwa razy się nie zdarza
Górnik Zabrze wygrał drugi raz z rzędu. - Naszym celem jest medal - zadeklarował po zwycięstwie w Puławach bramkarz Kacper Ligarzewski.
ORLEN SUPERLIGA MĘŻCZYZN
Zaczerpnięty z wiersza noblistki Wisławy Szymborskiej tytuł idealnie pasuje do konfrontacji zabrzańsko-puławskich w tym sezonie. Kwartał to niezbyt długo, a właśnie tyle minęło od inauguracyjnego meczu Górnika z Azotami, dość niespodziewanie zakończonego wygraną gości 30:29. Niespodziewanie, bo do przerwy przegrywali 12:17 i nic nie zapowiadało ich powrotu z tarczą. Zabrzanie pałali żądzą rewanżu. Spodziewali się niełatwej przeprawy, ale... - Jesteśmy w takim położeniu, że dla nas każdy mecz jest o być albo nie być. To już jest walka o życie - zapowiadał trener Arkadiusz Miszka, dodając jednak, iż wierzy w drugie pod jego wodzą zwycięstwo.
„Synek” za ławką
Szkoleniowiec Górnika kolejny raz nie mógł skorzystać z Lukasa Morkowskiego, wciąż zawieszonego, ale wiedział, że u rywali nie będzie mógł wystąpić Łukasz Gogola. Środkowy Azotów doznał bowiem kontuzji stawu skokowego i zza ławki obserwował grę obecnego i byłego zespołu. - Podkręciłem kostkę, ale nie chciałem schodzić z boiska i w meczu z Ostrovią ją „dobiłem”. Zerwałem więzadło i żałuję, że nie mogę pomóc chłopakom - powiedział „Synek”, a tą pieszczotliwą ksywką wychowanka Olimpii Piekary Śląskie „ochrzczono” w Zabrzu. Doszło więc w Puławach do pojedynku środkowych dublerów. Azotami kierował Maciej Zarzycki, a „Górnikami” Paweł Krawczyk. Pod względem liczb lepiej spisał się zabrzanin, który zdobył 6 bramek (próbował... 15 razy), podczas gdy Zarzycki trafił dwukrotnie, ale oddał tylko 4 rzuty.
Pojedynek bramkarzy
Nie oni jednak byli czołowymi postaciami niedzielnego spotkania. W głównych rolach wystąpili bramkarze. W miarę spokojnej pierwszej przyzwoicie spisywał się Zurabi Tsintsadze. Choć Gruzin odbił 7 z 24 rzutów, co dało mu 26% skuteczności, jego interwencje mogły się podobać i uspokajały kolegów. Dlaczego po przerwie oddał pole Wojciechowi Boruckiemu, pozostanie tajemnicą trenera Patryka Kuchczyńskiego. Borucki również nie bronił źle, zaliczył kilka świetnych parad, ale nie był w stanie zatrzymać rywali. Po przeciwnej stronie imponował Kacper Ligarzewski. Jego koledzy nie forsowali tempa i kontrolowali wydarzenia (4:1 w 9, 8:4 w 15, 13:8 w 20 minucie), co nie spodobało się szkoleniowcowi puławian, który - gdyby tylko mógł - pomógłby swym podopiecznym na boisku. - Jest za spokojnie w ataku. Trzeba przyspieszyć i przyostrzyć. Taras Minocki nie jest zbyt mocny w defensywie, spróbujcie go przepchać - podpowiadał Kuchczyński i zawodnicy go posłuchali. Grający - ze względów zdrowotnych - tylko w obronie Ukrainiec kilka razy został oszukany, a ciężar pogoni za wynikiem wziął na siebie Kacper Adamski, który w pierwszej połowie trafił trzykrotnie.
Emocje w końcówce
- Cisza jak po śmierci organisty - skomentował premierową odsłonę Robert Lis, komentujący mecz dla Polsatu Sport, mając na myśli brak wsparcia miejscowych trybun. Te ożywiły się po zmianie stron, bo miejscowi przyspieszyli i - tak jak w Zabrzu - sukcesywnie odrabiali straty. W pierwszym meczu było to 5, a wczoraj 4 bramki. Rozpoczęła się więc walka cios za cios, kontra za kontrę, karny za karny i spotkanie nabrało rumieńców. W 44 minucie ambitni puławianie wyrównali (22:22), więc zanosiło się na emocjonujący kwadrans i faktycznie taki był. Od 50 minuty Azoty grały już bez aktywnego, ale też nierozważnego Deana Seszicia, co „Górnicy” wykorzystali. W 57 min prowadzili 30:29, lecz stawiający wszystko na jedną kartę puławianie wyrównali, a następnie wyszli na 31:30. Do remisu doprowadził Dan Emil Racotea, a następnie trener Miszka rozrysował akcję, którą perfekcyjnie sfinalizował rumuński rozgrywający, zaś kropkę nad „i” rzutem do pustej bramki postawił Dmytro Ilczenko.
- Jestem od tego, by pomagać zespołowi i odbijać piłki. Bardzo cieszy drugie z rzędu zwycięstwo i udany rewanż za pierwszy mecz. Nadal jesteśmy nisko, ale naszym celem jest medal - podkreślił Ligarzewski. Bramkarz Górnika zaliczył 13 interwencji i zasłużenie został MVP spotkania.
◼ Azoty Puławy - Górnik Zabrze 31:33 (14:18)
AZOTY: Tsintsadze, Borucki - Dikhaminja 2, Jarosiewicz 6, Zarzycki 2, Janikowski 2, Kacper Adamski 8, Jaworski 5, Seszić 3 (CZK, 50 min - atak na twarz), Marciniak 3. Kary: 8 min. Trener Patryk KUCHCZYŃSKI.
GÓRNIK: Ligarzewski, Wyszomirski - Szyszko 2, Ivanović 1, Krawczyk 6, Ilczenko 4, Racotea 7, Artemenko 5, Wąsowski, Minocki, Krępa 3/2, Pinda 1, Komarzewski 3, Czerkaszczenko 1. Kary: 10 min. Trener Arkadiusz MISZKA.
◼ Orlen Wisła Płock - PGE Wybrzeże Gdańsk 34:25 (15:15)
PŁOCK: Jastrzębski, Hallgrimsson - P. Krajewski 5/3, Piroch 8, Fazekas 4, Dawydzik 3, Szita 2, Michałowicz 5, Susnja 1, Serdio 1, Janc, Zarabec 2/1, Żytnikow 2, Mihić 1, Terzić. Kary: 14 min. Trener Dawid NILSSON.
WYBRZEŻE: Zembrzycki, Poźniak - Góralski 2, Stanescu 4, Papina 1, Peret, Będzikowski 2, Czapliński 6/4, Zmavc, Siekierka 1, Domagała 2, Niedzielenko 1, Zhang 3, Pepliński 1, Kiejdo 2. Kary: 14 min. Trener Patryk ROMBEL.
◼ Corotop Gwardia Opole - WKS Śląsk Wrocław 30:25 (16:14)
GWARDIA: Ałaj, Malcher - Wojdan10/2, Widomski 5, Jędraszczyk 2/1, Pelidija, Łangowski 4, Jendryca 2, Luksa, Wandzel 2, Kamiński 2, Stempin, Wrzesiński 1, Milewski 2, Zawadzki, Hryniewicz. Kary: 10 min. Trener Bartosz JURECKI.
ŚLĄSK: Dudek, Małecki - Famulski 1, Cegłowski 6/6, Gądek 4, Burtan 3, Wielgucki 3, Kołodziejczyk, Kornecki 3, Ramiączek, Mucha 2, M. Jankowski 2, Kawka, Nastaj 1. Kary: 12 min. Trener Patrik LILJESTRAND.
◼ Industria Kielce - Energa MMTS Kwidzyn 36:26 (19:15)
KIELCE: Wałach, Cordalija, Mestrić - Konkoud 4, A. Dujszebajew, Karacić 4, Karalek 4, Sićko 3/3, Nahi, Rogulski 4, Olejniczak 4, Surgiel 5/2, Maqueda 1, Monar 2, D. Dujszebajew 5, Wiaderny. Kary: 8 min. Trener Krzysztof LIJEWSKI.
KWIDZYN: Zakreta, Matlęga - Grzenkowicz 1/1, Łazarczyk 1, Bekisz 2, Milicević 1, Czarnecki 3, Welcz 3, Potoczny 3, M. Pilitowski 2, Kosmala, Landzwojczak 5, K. Pilitowski 1, Malczak 3, W. Jankowski 1, Chałupka. Kary: 8 min. Trener Bartłomiej JASZKA.
◼ MKS Zagłębie Lubin - Rebud KPR Ostrów Wielkopolski 32:33 (14:21)
◼ Energa MKS Kalisz - MKS Piotrkowianin 29:23 (11:14)
◼ Zepter KPR Legionowo - KGHM Chrobry Głogów przełożony na 6 lutego
1. Płock |
14 |
42 |
458:306 |
2. Kielce |
14 |
39 |
523:369 |
3. Ostrovia |
14 |
28 |
457:418 |
4. Chrobry |
13 |
28 |
392:376 |
5. Kalisz |
14 |
23 |
398:408 |
6. Gwardia |
14 |
21 |
404:415 |
7. Azoty |
13 |
20 |
473:494 |
8. Wybrzeże |
14 |
20 |
401:433 |
9. Górnik |
14 |
18 |
415:405 |
10. Kwidzyn |
14 |
16 |
394:409 |
11. Zagłębie |
14 |
13 |
381:438 |
12. Piotrkowianin |
14 |
12 |
381:470 |
13. Śląsk |
14 |
6 |
362:447 |
14. Legionowo |
13 |
5 |
359:410 |
15. seria (10-11 grudnia): Chrobry - Płock, Azoty - Gwardia, Górnik - Zagłębie, Ostrovia - Kielce, Kwidzyn - Legionowo, Wybrzeże - Kalisz, Piotrkowianin - Śląsk.
Marek Hajkowski