Naprzód po złoto

Po raz drugi z rzędu Naprzód Janów awansował do finału rozgrywek i stoi przed szansą powtórzenia sukcesu z poprzedniego sezonu. W półfinale janowianie okazali się lepsi od faworyzowanej bytomskiej Polonii i teraz zagrają z Sabres Oświęcim, drużyną, którą prowadzi dobrze nam znany trener Andrej Sidorenko. W sezonie regularnym oba zespoły podzieliły się punktami. Naprzód wygrał u siebie 4:0, zaś na wyjeździe uległ „Szablom” 2:3. Zespół z Oświęcimia przed finałami wzmocnił się kilkoma zawodnikami z Sanoka, którzy już zakończyli sezon THL. To jest zgodne z regulaminem, oba kluby mają bowiem podpisaną umowę o współpracy.

– Nie interesuję się wzmocnieniami rywali, lecz staram się przygotować drużynę do czekających nas meczów – mówi trener Naprzodu i jednocześnie drugi trener reprezentacji, Grzegorz Klich. – Oczywiście, że fajnie byłoby powtórzyć wynik z poprzedniego sezonu, ale i tak cieszymy się z awansu do finału. To tylko świadczy, że dobrze pracujemy i rzetelnie podchodzimy do swoich obowiązków. Jeżeli zagramy solidnie, to jesteśmy w stanie pokonać „Szable”. Dysponuję optymalnym składem i jestem przekonany, że będziemy walczyć do końca.

Jeszcze do niedawna bliźniacy Jonasz i Jakub Hofmanowie oraz Maksymilian Dawid występowali w Naprzodzie, ale teraz są w GKS-ie Katowice. Zgodnie z regulaminem mogliby wzmocnić zespół w finale, ale ze strony katowickiego potentata nie było dobrej woli. Wszyscy trzej przygotowują się do gry w półfinale play offu o mistrzostwo Polski, ale ich występy zakończą się pewnie na epizodach.

Środa, 5 marca

(ws)