Sport

Największy koszmar GTK

Anwil wygrał szesnasty kolejny mecz z zespołem z Gliwic!

Boris Balibrea nie dał rady odmienić złej serii GTK w meczach z Anwilem! Fot. PAP/Jarek Praszkiewicz

ORLEN BASKET LIGA - WIELKIE EMOCJE

◼  GTK Gliwice może już grać na większym luzie, zespół na 5 kolejek przed końcem ma dwa punkty przewagi nad ostatnim MKS-em i jest bardziej pewne utrzymanie. W niedzielę gliwiczanie podejmowali lidera z Włocławka. Goście pewnie wygrali pierwszą kwartę, ale potem niespodziewanie mecz był wyrównany. W trzeciej kwarcie gospodarze nawet prowadzili (52:51). Ale potem przewaga włocławian rosła i skończyło się tradycyjnie. Ciekawostka jest taka, że Anwil może śnić się gliwiczanom w koszmarach - zespół ze Śląska jeszcze nigdy nie zdołał pokonać "Rottweilerów". To była szesnasta kolejna wygrana Anwilu we wzajemnych konfrontacjach! - W drugiej i trzeciej kwarcie, gdy wynik oscylował wokół remisu, uwierzyliśmy, że możemy wygrać. Niestety, ostatecznie nie starczyło nam siły, by przeciwstawić się ekipie lidera - mówił po spotkaniu Łukasz Frąckiewicz, środkowy GTK.

Anwil ma już 3 punkty przewagi nad Treflem i może być prawie pewny rozstawienia z jedynką przed fazą play off. - Moi zawodnicy zrealizowali cel, jeśli chodzi o defensywę. Druga ważna sprawa - zaliczyliśmy 27 asyst, wygraliśmy każdą kwartę, mieliśmy duże wsparcie z ławki. To były klucze do wygrania tego starcia - tłumaczył trener gości Selcuk Ernak.

◼  Mocno rozczarowany po porażce w Warszawie z Dzikami był trener MKS-u. - Przegraliśmy ten mecz w każdym aspekcie - na tablicach, w rzutach, asystach. Zostaliśmy zmiażdżeni przez Dziki. Nasz rozgrywający miał skuteczność na poziomie 1/12 z gry! Jestem zdziwiony, że to rywale przecież grali dwa dodatkowe mecze w tygodniu, a tymczasem to moi gracze wyglądali na zmęczonych. Musimy grać inaczej. Musimy wrócić do gry z moich początków w Dąbrowie, gdy wygraliśmy cztery kolejne mecze. Z taką grą nie utrzymamy się w lidze - mówił rozgoryczony Jean Denys Choulet.

Jeden z dziennikarzy podczas konferencji zadał dwa kluczowe pytania. Odpowiedzi Francuza dają do myślenia.

- Czy jest pan zadowolony z gry Polaków w zespole: Yes, sir!

- A co z obcokrajowcami: Nie odpowiem na to pytanie!

◼  King Szczecin po najbardziej zaciętym meczu tej kolejki wyszarpał wygraną w Słupsku. Kluczowy rzut na 3 sekundy przed końcem oddał Isaiah Whitehead. To szesnaste zwycięstwo w sezonie Wilków Morskich, które usadowiły się na trzecim miejscu w tabeli.

- Bardzo cenne zwycięstwo na bardzo gorącym terenie - mówił po spotkaniu Mateusz Kostrzewski, gracz Kinga. - Przez cały tydzień przygotowywałem zawodników na ten gorący teren, na atmosferę w hali Gryfia - dodał trener Arkadiusz Miłoszewski.

Szczecinianie przerwali serię Czarnych, którzy wcześniej wygrali 5 kolejnych spotkań. - Koszykówka to taki sport, że nie da się wygrywać wszystkiego. Dziękuje zawodnikom za zaangażowanie. To był bardzo dobry mecz. Graliśmy dobrze przeciwko dobrym rywalom - dodał trener słupszczan Roberts Stelmahers.

◼  Wizyta Trefla w Warszawie była zapowiadana jako hit kolejki. Mistrzowie Polski kontra zespół z dużymi ambicjami. Z dużej chmury mały deszcz. Sopocianie dali lekcję basketu Legii i wygrali blisko 30 punktami.

Trefl zaliczył 17. wygraną w sezonie i obronił fotel wicelidera. - Dziś pokazaliśmy swoje prawdziwe DNA. Zagraliśmy świetne zawody zwłaszcza w obronie. Zatrzymaliśmy Legię na jej terenie na 70 punktach. Myślę, że to było kluczowe dla sukcesu - powiedział po spotkaniu Mikołaj Witliński, środkowy Trefla.


◼ Śląsk Wrocław - PGE Spójnia Stargard 72:61 (12:19, 19:17, 14:12, 27:13)

WROCŁAW: Nizioł 8 (2x3), Penava 11, Senglin 6 (2x3), Teague 18 (3x3), Davis 6 - Kulikowski 2, Gołębiowski 15 (2x3), Blackshear 4, Waczyński 2. Trener Aris LYKOGIANNIS.

STARGARD: McCadden 17, Johnson 6, Gordon 2, Borowski 11, Kikowski 6 - Kowalczyk 3 (1x3), Martinez 6, Słupiński, Yam, Ross 10 (1x3). Trener Krzysztof KOZIOROWICZ.

1. Włocławek

25

45

2209:2000

2. Sopot

25

42

2257:2143

3. Szczecin

25

41

2159:2095

4. Lublin

25

40

2211:2161

5. Legia

25

40

2030:2017

6. Wałbrzych

25

39

1965:1941

7. Słupsk

25

39

2012:1867

8. Wrocław

25

38

2024:1984

9. Toruń

25

37

2184:2186

10. Dziki

25

37

1945:1938

11. Ostrów W.

25

35

2106:2140

12. Zielona G.

25

34

1987:2083

13. Gdynia

25

34

2094:2241

14. Gliwice

25

34

2061:2296

15. Stargard

25

33

1911:1950

16. Dąbrowa G.

25

32

2027:2141

Najbliższe mecze: Wałbrzych - Legia, Sopot - Zielona Góra  (oba 17.04.), Dąbrowa Górnicza - Słupsk  (18.04.), Gliwice - Toruń, Lublin - Dziki (oba 19.04.), Szczecin - Stargard, Gdynia - Włocławek, Wrocław - Ostrów Wlkp. (wszystkie 21.04.).

(p)