Sport

Najtrudniejszy z trudnych

Jestem przekonany, że ta młoda drużyna zostawi serce na lodzie i sprawi niejedną niespodziankę – przekonuje dyrektor sportowy JKH GKS-u Jastrzębie, Leszek Laszkiewicz.

Maciej Urbanowicz, kapitan jastrzębian, nie miał wątpliwości i pozostał w drużynie. Fot. Łukasz Sobala / Press Focus

TAURON HOKEJ LIGA

Zbliżający się sezon i ten następny zapewne będą dla JKH GKS-u Jastrzębie, wielokrotnego medalisty mistrzostw Polski (złoto w 2021 roku, 2 x srebro, 4 x brąz) oraz zdobywcy Pucharu Polski (4 razy) i Superpucharu (2 razy), najtrudniejsze. Wszystkie zespoły począwszy od grup przedszkolnych, poprzez dzieci, młodzież do seniorów są bezdomne. I tak ma być przez 18 miesięcy, bo takie są plany. Jastor przejdzie generalny remont i zmieni swój wizerunek, a doskonale wiemy, że z planami bywa różnie i z reguły mają niekontrolowany poślizg. Przed działaczami pojawiły się hałdy problemów organizacyjno-finansowych. Wszyscy intensywnie pracują, by trudności nieco zminimalizować, bo przecież nie uda się uniknąć.

Dom w... Karwinie

Były różne pomysły, gdzie zespół seniorów ma rozgrywać mecze ligowe. W okresie przygotowawczym hokeiści trenowali w Sosnowcu, a potem przenieśli się do Bytomia. Organizacja meczów kontrolnych też była poważnym wyzwaniem, ale jakoś sobie poradzono z pomocą Polonii. W środku lata w przestrzeni medialnej pojawiła się informacja, że na czas generalnego remontu zespół z Jastrzębia będzie rozgrywał mecze w... Karwinie.

- Włodarze tych miast partnerskich doszli, ku naszej radości, do porozumienia – mówi dyrektor sportowy, Leszek Laszkiewicz. - Pojawiło się wiele problemów natury formalnej, ale wszystkie zostały rozwiązane. Jesteśmy mocno wdzięczni działaczom z Karwiny, że nas przygarnęli. Lodowisko pęka w szwach, bo obiekt w Hawirzowie również jest remontowany. Oczywiście, nie mamy tylu godzin na lodzie, ile byśmy chcieli, ale za to intensywność zajęć jest większa. Wszystkie sprawy zostały ustalone, mamy już swoją szatnię i ostatni, czwartkowy mecz z kontrolny z Energą Toruń rozegramy już w Karwinie. A potem czekamy na inaugurację ligową.

- Największy kłopot jest z naszą młodzieżą, bo dopiero w kolejnych miesiącach może będziemy korzystać z lodowisk w Cieszynie i Pawłowicach – dodaje wiceprezes JKH, Jan Miszek. - Trochę się martwię, by chłopaki nie rezygnowali z treningów i gry, a już mamy sygnały, że niektórzy chcą zawiesić treningi, bo nie mogą ich pogodzić z obowiązkami szkolnymi. Cieszyłem się, że zebraliśmy grupę 30 chłopaków, która z zapałem trenowała. Nie, wcale się nie poddajemy i na pewne będziemy uczestniczyć w rozgrywkach młodzieżowych. Może wyniki będą nieco słabsze, ale to zrozumiałe. Najważniejsze, że nie znikamy ze sportowej mapy!

Sezon na przetrwanie

Klubowy budżet, skromniejszy niż w poprzednich sezonach, musiał uwzględniać nie tylko konstrukcję kadry, ale również opłaty na wynajem obiektów. Obowiązywały ograniczenia i trzeba było wystąpić w roli „sztukmistrza” finansowego, by wydatki nie przekroczyły ram budżetowych.

Doszło do rewolucji personalnej, bo z zespołem po 11 latach pracy pożegnał się Robert Kalaber, który na stałe już zapisał historię klubu i miasta. Odeszło 15 zawodników, m.in. bramkarze: Vilho Heikkinen i Maciej Miarka, kilku obrońców z wychowankiem Kamilem Górnym na czele oraz napastnicy Hannu Kuru, Roman Rac, Martin Kasperlik i Samuel Petraš, którzy decydowali o sile uderzeniowej zespołu.

- Muszę przede wszystkim podziękować tym chłopakom, którzy zdecydowali się na pozostanie w zespole oraz na obniżenie kontraktów – podkreśla „Laszka”, klubowa ikona. - Tacy zawodnicy jak Maciej Urbanowicz czy bracia Radek i Łukasz Nalewajkowie nie mieli cienia wątpliwości i to tylko świadczy o ich przywiązaniu do barw klubowych. Konstruowanie kadr było dość skomplikowane, ale priorytetem było sprowadzenie bramkarza, bo przecież zdajemy sobie sprawę, jaką będzie odgrywał rolę. Czeka go wiele pracy i, mam nadzieję, Karolus Kaarlehto spełni nasze oczekiwania. W zespole znalazło się wielu młodych chłopaków i liczę, że tak jak przed laty wykorzystają swoje szanse (m.in. Kamil Wałęga i Dominik Paś – przyp. red.). Jeżeli wykażą się cierpliwością, to jestem przekonany, że będziemy z nich mieli pociechę. Mają, w moim przekonaniu, potencjał, ale muszą pracować. Wcale nie ukrywam, że ten sezon i może nie tylko ten będą na przetrwanie.

O każdy punkt

Każdy punkt jest na wagę złota – takie hasło obowiązuje w drużynie. Trener Rafał Bernacki przez lata był asystentem Kalabera, a teraz będzie odpowiadał za wyniki. Starał się przygotować zespół wedle obowiązujących standardów.

- Jasne, że chcemy wygrywać w każdym meczu, ale nie bujamy w obłokach i jesteśmy realistami – uśmiecha się Laszkiewicz. - Jestem przekonany, że młoda drużyna w każdym meczu zostawi serce na lodzie i sprawi niejedną niespodziankę w rozgrywkach ligowych. Nie sugerujmy się meczami kontrolnymi. Nie ma co daleko szukać, bo w okresie letnim wygrywaliśmy wszystkie sparingi, a przyszła liga i przegraliśmy kilka meczów z rzędu. Najważniejsze, że trener Bernacki ze swoimi współpracownikami ma wizję drużyny, poszczególnych piątek. Na razie cieszymy się z każdej chwili spędzonej na lodzie...

A kolejna okazja do radości będzie w czwartek, bo zespół z Jastrzębia rozegra wspomniany sparing z Energą w Karwinie. A potem rozpocznie się walka o każdy ligowy punkt...

Włodzimierz Sowiński