Najlepszy sezon w historii
Określeniem „weekend marzeń” dyrektor sportowy Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego Konrad Niedźwiedzki określił występy polskich panczenistów w mistrzostwach świata.
podpis Zawodniczka short tracku Natalia Maliszewska i łyżwiarz szybki Władimir Semirunnij dostarczyli nam w weekend wiele radości. Fot. PAP/Piotr Nowak
- Teraz sobie myślę, że wolałbym złoto... ale jestem bardzo zadowolony, że z każdym startem pokazywałem coraz lepszą formę. To były moje pierwsze mistrzostwa świata i od razu dwa medale - powiedział pochodzący z Rosji Semirunnij na konferencji prasowej w Warszawie.
Z kolei w Pekinie przy wszystkich trzech medalach polskiej reprezentacji w short tracku udział miała Natalia Maliszewska, która cieszyła się z brązu indywidualnie na 500 m oraz w sztafetach: kobiecej i mieszanej.
- To, co się wydarzyło w ten weekend, odebrało mi mowę. Wciąż mam wrażenie, że muszę się szczypać. To ogromnie wzruszające, jak to wszystko „kliknęło” w ten weekend. To był sezon pełny pracy i męki, więc mogę - inaczej niż w przeszłości - zadedykować te sukcesy samej sobie - podkreśliła.
Niedźwiedzki, który towarzyszył panczenistom w Hamar, przyznał, że dorobek medalowy biało-czerwonych przekroczył jego oczekiwania. - Liczyliśmy na pewne zdobycze medalowe, ale sześć - to naprawdę weekend marzeń. Świetna praca, piękne emocje. Najlepszy sezon w naszym wykonaniu - ocenił.
Prezes PZŁS Rafał Tataruch pojechał z kolei z reprezentacją w short tracku do Pekinu i nie krył, że wyniki zarówno w stolicy Chin, jak i sygnały o rezultatach w Norwegii, wywołały ogromne emocje i wzruszenie.
- Świetnie się to oglądało, widać było ogromną determinację i bardzo dobre przygotowanie. Peak formy był w tym momencie, w którym powinien być, sztab trenerski spisał się znakomicie. Na torze długim liczyliśmy również na medal sprinterów, za to sprinterki pokazały się z bardzo dobrej strony. W przypadku Władka liczyliśmy na jeden medal, ale nas zaskoczył - relacjonował Tataruch.
Sezon w obu dyscyplinach się już zakończył. Obie reprezentacje mają teraz chwilę przerwy, a w kwietniu wznowią treningi i rozpoczną przygotowania do olimpijskiego sezonu 2025/26.
(PAP)