Nagła niemoc
Zawiercianie nie zdobyli Gdańska. Nie pomógł im nawet wracający po kontuzji Bartosz Kwolek.
PLUSLIGA
Po pierwszym secie wydawało się, że goście z łatwością wywalczą komplet punktów. Zaczęli dobrze, bo od czteropunktowego prowadzenia. Wprawdzie potem je stracili, ale w końcówce pokazali moc. Mocne zagrywki Karola Butryna i Aarona Russella oraz udane ataki Patryka Łaby, spowodowały, że „Jurajscy Rycerze” znów odskoczyli i z łatwością ograli miejscowych.
Drugi set również rozpoczęli zgodnie z planem. Zawiercianie wygrywali 4:0, ale od tego momentu coś się w ich grze zacięło i nagle stracili energię. Sprawiali wrażenie jakby chcieli wygrać najmniejszym nakładem sił. Grali chaotycznie i niedokładnie. Ich akcje były szarpane. Gospodarze poczuli szansę. Z akcji na akcję zyskiwali pewność siebie. Wzmocnili zagrywkę, którą odrzucili rywali od siatki. Jakub Czerwiński i Jakub Jarosz bez problemów kończyli kolejne ataki, bo blok zawiercian był bardzo dziurawy. Choć wielokrotnie skakali w trójkę, to piłka i tak przelatywała przez ich ręce.
Michał Winiarski, trener Aluronu CMC Warty, z coraz większą irytacją przyglądał się bezradności swoich podopiecznych. W końcówce trzeciej partii, gdy sytuacja na parkiecie zrobiła się bardzo trudna, sięgnął po Bartosza Kwolka. Doświadczony przyjmujący długo nie grał, bo miał problemy z barkiem. Nadal odczuwa skutki urazu, bo w ataku się oszczędzał i nie uderzał piłki z pełną siłą. Mimo to był bohaterem trzeciej odsłony. To po jego serwisach zawiercianie przy stanie 21:24 zdobyli pięć kolejnych punktów, wychodząc z wielkich kłopotów. Ale nawet ten wyczyn nie wyzwolił w nich większej energii. Znów zgaśli i dali się podnieść gdańszczanom.
Zwycięzcę wyłonił tie-break. Długo toczyła się w nim gra punkt za punkt. Gdy goście wywalczyli dwa punkty przewagi, wydawało się, że zdołają uniknąć wpadki. Nic z tego. W końcówce rozstrzelał ich Jarosz.
- Trefl Gdańsk – Aluron CMC Warta Zawiercie 3:2 (18:25, 26:24, 24:26, 25:22, 15:12)
GDAŃSK: Doroszyński, Czerwiński (20), Pietraszko (6), Jarosz (19), Orczyk (18), M'Baye (13), Koykka (libero) oraz Mordyl, Kampa, Nasewicz (4), Jorna. Trener Mariusz SORDYL.
ZAWIERCIE: Tavares Rodrigues (3), Russell (15), Gładyr (10), Butryn (19), Łaba (12), Bieniek (6), Perry (libero) oraz Ensing (3), Rajsner (2), Markiewicz, Nowosielski, Kwolek (12). Trener Michał WINIARSKI.
Sędziowali: Paweł Morawski (Poznań) i Mateusz Broński (Murowana Goślina). Widzów 3350.
Przebieg meczu
I: 6:10, 13:15, 17:20, 18:25.
II: 7:10, 15:14, 20:18, 26:24.
III: 8:10, 15:14, 20:17, 24:26.
IV: 10:8, 14:15, 20:16, 25:22.
V: 5:4, 8:10, 15:12.
Bohater – Jakub CZERWIŃSKI.
(mic)