Nadzwyczaj łatwo
Gospodarze nie rozpamiętywali przegranego Superpucharu i wysoko pokonali torunian.
Tyszanie po wtorkowej przegranej z Unią nie rozdzierali szat, lecz skoncentrowali się na zadaniu jakie mieli przed sobą. Zespół z Torunia należy do niewygodnych i od czasu do czasu jest zdolny splatać figla wyżej notowanym rywalom. Tym razem jednak został ustawiony w kącie. W ciągu 31 sek. po uderzeniach Marka Viitanena i Wiktora Turkina zbierający dobre recenzje Mateusz Studziński został pokonany. Viitanen jeszcze przed przerwą podwyższył na 3:0, zaś Turkin kórtko po pauzie zdobył kolejnego gola. Wysoki rezultat sprawił, że tempo spadło i Mikael Johansson pokonał Kamila Lewartowskiego. Niemniej wszystko odbywało się pod kontrolą gospodarzy, którzy byli już myślami przy niedzielnym spotkaniu w Krakowie.
(ws)
- GKS Tychy – Energa Toruń 7:2 (3:0, 3:1, 1:1)
1:0 – Viitanen (1:15), 2:0 - Turkin – Pociecha – Paś (1:46), 3:0 – Viitanen – Pociecha - Paś (19:09), 4:0 - Turkin – Paś – Viitanen (22:46), 4:1 – M. Johansson – Henriksson (28:41), 5:1 – Ubowski – Krzyżek (29:30), 6:1 – Łyszczarczyk – Komorski – Turkin (39:39, przewadze), 6:2 – Lawlor – Denyskin (45:35), 7:2 – Komorski – Turkin – Łyszczarczyk (58:31, w przewadze).
Sędziowali: Paweł Kosidło i Paweł Breske – Eryk Sztwiertnia i Maciej Waluszek. Widzów 1556.
GKS: Lewartowski; Kaskinen – Bizacki, Kakkonen - Viinikainen, Pociecha (2) – Ciura, Ahola; Jeziorski (2) – Komorski – Łyszczarczyk, Heljanko – Monto – Lehtonen, Paś - Turkin – Viitanen, Gościński – Ubowski – Łarionows, Krzyżek. Trener Pekka TURKKINEN.
ENERGA: Studziński; A. Johansson – Kurnicki, Henriksson – Zieliński, Lawlor – Gimiński, Schafer; Worona – Arrak - K. Kalinowski (2), Kwiatkouski – Syty (2) - Baszyrow, Denyskin – M. Johansson – Fjodorows (2), Kogut – Prokurat – Napiórkowski. Trener Juha NURMINEN.
Kary: GKS – 4 min, Energa – 6 min.