Sport

Nadchodzi niespodzianka?

Torunianie fantastycznie spisali się w pierwszej odsłonie finału ekstraligi. Pewnie pokonali obrońców tytułu mistrzowskiego.

Patryk Dudek (kask czerwony) był niemal nieomylny. Fot. PAP/Tytus Żmijewski

PGE EKSTRALIGA

Już przed sezonem większość obserwatorów żużlowych realiów przewidywało, że faworytem do sięgnięcia po złoto będzie Motor Lublin. W końcu to zespół, w którym występuje mistrz świata Bartosz Zmarzlik. Triumfował w trzech ostatnich sezonach z rzędu. To klub z ogromnym wsparciem sponsorów, głównie spółek skarbu państwa. Nikogo więc nie zdziwiło, że znalazł się w finale play offu. W dwóch poprzednich latach pokonał Spartę Wrocław. Tym razem ekipa ze stolicy Dolnego Śląska odpadła w półfinale, przegrywając dwumecz z torunianami. I to właśnie oni niespodziewanie zawiesili bardzo wysoko poprzeczkę ekipie z Lublina w pierwszej odsłonie finału, która odbyła się na ich terenie.

W fazie zasadniczej Motor przegrał tylko raz, właśniew Toruniu. Historia powtórzyła się w niedzielny wieczór. Gospodarze od początku rywalizacji narzucili zabójcze tempo, a obrońcy tytułu nie byli w stanie ich dogonić. W pierwszym biegu wygrali 4:2, wykorzystując wykluczenie Jacka Holdera. Potem powiększali przewagę, przegrywając tylko w wyścigu numer 5, gdy Bartosz Zmarzlik i Dominik Kubera pokonali Mikkela Michelsena i Jana Kvecha. Problem lublinian polegał na tym, że sześciokrotny mistrz świata był tak naprawdę jedynym zawodnikiem, który punktował na zadowalającym poziomie.

Po trzynastym biegu gospodarze byli pewni zwycięstwa, wygrywali 47:31. Kibice Motoru modlili się o jak najniższy wymiar kary. Przed nimi rewanż u siebie, więc zależało im, żeby strata była jak najmniejsza, żeby dało się ją jeszcze odrobić. W 14. gonitwie obudził się Kubera, który dojechał do mety na pierwszym miejscu, ale jego zespołowy partner Jack Holder nie zdobył punktów. Dla odmiany w ostatnim akcie rozgrywki dojechał na ostatni miejscu, a współpracujący z nim Zmarzlik na drugim. Toruń ostatecznie wygrał 54:36 i ma sporą zaliczkę przed rewanżem.

Bezapelacyjnie najlepszy na torze był Patryk Dudek, który w miniony piątek został mistrzem Europy. Pod koniec sezonu były srebrny medalista Grand Prix jest w wybitnej formie i udowodnił to także w zmaganiach drużynowych, zdobywając w niedzielę 13 punktów. Jeśli podobnie będzie spisywał się w rewanżu w Lublinie, Motor powoli może się żegnać z myślą o czwartym złocie z rzędu.

Kacper Janoszka

 Finał

◼ PRES Grupa Deweloperska Toruń – Orlen Oil Motor Lublin 54:36

TORUŃ: Dudek 13 (3, 3, 3, 1, 3), Lambert 8+1 (2*, 1, 0, 3, 2), Kvech 5+1 (1, 0, 1*, 3), Michelsen 10 (2, 2, 2, 3, 1), Sajfutdinow 9+2 (1*, 3, 3, 1, 1*), Duchiński 4 (1, 3, 0), Kawczyński 5+1 (3, 0, 2*), Lewandowski ns.

LUBLIN: J. Holder 5+1 (w, 2, 1*, 2, 0), Lindgren 3+1 (0, 1*, 2, 0, w), Kubera 10 (2, 1, 2, 2, 3, 0), Cierniak 2+1 (1, -, 1*, -, -), Zmarzlik 13 (3, 3, 2, 3, 0, 2), Przyjemski 2 (2, 0, -), Bańbor 1 (d, 0, 0, 1), Jaworski ns.

 

Mecz o trzecie miejsce

◼ Betard Sparta Wrocław – Bayersystem GKM Grudziadz 61:29

WROCŁAW: Kurtz 14+1 (3, 3, 3, 3, 2*), Janowski 9+3 (2*, 1, 2*, 1*, 3), Kowalski 7+1 (w, 2*, 2, 3), Bewley 10+3 (2, 3, 1*, 2*, 2*), Łaguta 11+1 (1*, 3, 2, 2, 3), Kowolik 6+2 (2*, 3, 1*), Krawczyk 4 (3, 1, 0), Mikołajczyk ns.

GRUDZIĄDZ: Fricke 6 (2, 2, 1, 1, 0), Lidsey 2 (0, 0, 0, 2), Miśkowiak 1 (1, 0, -, 0, -), Tarasienko 2 (0, 1, 0, 0, 1), Jepsen Jensen 15 (3, 2, 3, 3, 3, 1), Małkiewicz 3+1 (1, 1, 0, 1*, 0), Łobodziński 0 (0, 0, -), Przanowski ns.

 

KRAJOWA LIGA ŻUŻLOWA

Wybrzeże Gdańsk – Pronergy Polonia Piła 38:52. W pierwszym meczu 41:49. Awans Gdańsk