Nadal niewyleczeni
Piast wygrał skromnie z trzecioligowcem, ale styl pozostawiał wiele do życzenia…
Jason Lokilo cieszył się wczoraj z pierwszego gola w barwach Piasta. Fot. Michał Ostrowski/PressFocus
Coraz mniej powodów do optymizmu mają kibice drużyny z Gliwic, oglądając jej poczynania. W weekend rozczarowała, przegrywając w Radomiu, a w środowe popołudnie zagrała w Kielcach o uniknięcie wstydu.
Krótka kołdra
To się udało, choć… wrażenia po meczu z rezerwami Korony fani mogą mieć co najwyżej średnie. Doszło do zmian w składzie, bo zabrakło kontuzjowanych Jakuba Czerwińskiego i Ewy'ego Twumasiego. Mimo ich absencji gliwiczanie byli zdecydowanymi faworytami spotkania z przedstawicielem trzeciej ligi. Tymczasem momentami wyglądali tak, jakby im się nie chciało grać, jakby nie mieli pomysłu. Były też fragmenty, w których ambitnie walczący piłkarze Korony II naciskali gliwickich defensorów.
Goście z Górnego Śląska nie potrafili przeprowadzić składnych i groźnych akcji, o stu procentowych okazjach strzeleckich nawet nie ma co wspominać, bo ich właściwie nie było. Dopiero w drugiej połowie Piast rozegrał szybką i płynną akcję. German Barkowskij przytomnie zgrał piłkę Jasonowi Lokilo, a ten nie zmarnował sytuacji sam na sam z bramkarzem. Dla 27-latka był to pierwszy gol odkąd latem dołączył do gliwickiej drużyny.
Niepewność do końca
Jeśli ktoś myślał, że worek z bramkami dla gości się rozwiąże, był w błędzie. To kielczanie do ostatnich minut próbowali zagrozić bramce Karola Szymańskiego. Dośrodkowania sprawiały trudności defensorom, podobnie jak stałe fragmenty, ale ostatecznie za każdym razem obronną ręką wychodzili goście. Udało im się wytrwać do ostatniego gwizdka i zameldować się w następnej rundzie Pucharu Polski. Niesmak po stylu, w jakim to osiągnięto, pozostał, a sytuacja - nawet mentalna - nie uległa poprawie. Piast nie wygląda jak drużyna, która na dobre się przełamała i w lidze zacznie prezentować się lepiej. Być może jednak pierwsze (!) w sezonie zwycięstwo w meczu o punkty podziała na gliwiczan, jak lekarstwo na przewlekle chorego. O tym przekonamy się sobotę, gdy przy Okrzei zawita Bruk-Bet Termalica Nieciecza.
(KRIS)
◼ Korona II Kielce – Piast Gliwice 0:1 (0:0)
0:1 – Lokilo, 62 min
KORONA II: Niedbała - Zwoźny, Czepielik, Budnicki, Chmielewski, Ciszek (71. Karliński) - Kuzera (60. Minuczyc), Turek (78. Toboła), Mianowany (60. Morawiec) - Kowalski, Szymański (78. Nojszewski). Trener Marek MIERZWA.
PIAST: Szymański - Mokwa (46. Jirka), Pitan, Juande, Lewicki – Lokilo (83. Drapiński), Dziczek (46, Felix), Boisgard (46. Tomasiewicz), Chrapek, Vallejo (62. Sanca)- Barkowskij. Trener Max MOLDER.
Sędziował Patryk Świerczek (Brzesko). Żółte kartki: Ciszek, Zwoźny – Jirka, Szymański, Barkowskij.
