Na razie bez niespodzianek
Szwecja, Wielka Brytania oraz Łotwa będą rywalami reprezentacji Polski w finale Speedway Of Nations w Toruniu. Dziś poznamy pełną obsadę sobotniego turnieju.
Szwedzi (Fredrik Lindgren) przed Brytyjczykami (Robert Lambert) i długo, długo nic... Tak wyglądał wtorkowy półfinał SoN w Toruniu. Fot. Marcin Karczewski / Press Focus
ŻUŻEL
Naczelni krytykanci zmagań Speedway of Nations, które w 2018 roku zastąpiły uwielbiany przez polskich kibiców Drużynowy Puchar Świata, dostali jeszcze więcej argumentów. Wtorkowy półfinał na toruńskiej Motoarenie zawiódł niemalże w każdej płaszczyźnie. Zgodnie z przypuszczeniami cieszył się mikroskopijnym zainteresowaniem kibiców, ale nie dość, że puste trybuny aż kłuły w oczy, to nie dostarczył również większych emocji stricte sportowych.
Niepokojący symptom
Czy mogło być jednak inaczej, skoro dysproporcje między Szwedami i Brytyjczykami a resztą stawki były aż tak ogromne? Aż 15 z 22 wyścigów zakończyło się podwójną wygraną którejś z drużyn (w odróżnieniu od rozgrywek ligowych drużyna, której żużlowcy zameldują się na dwóch czołowych miejscach w SoN, wygrywa 7:2, a nie 5:1). Do tego w połowie biegów wynik był praktycznie znany jeszcze przed zwolnieniem zamka maszyny startowej, ponieważ Włosi czy Słoweńcy to żużlowi amatorzy, dokooptowani do rozgrywek tylko dlatego, że szefowi FIM – nomen omen Włochowi – Armando Castagni zamarzył się rozbudowany do monstrualnych rozmiarów jak na możliwości dyscypliny żużlowy mundial. – Ludzie, którzy na co dzień interesują się żużlem, w ogóle nie wiedzieli, że we wtorek jest jakiś SoN. To jest jakiś niepokojący symptom, bo pamiętam, że w czasach Drużynowego Pucharu Świata, który miałem przyjemność komentować, to jeszcze się nie skończyło ostatnie Grand Prix przed nim i wszyscy żyli tym, kogo powoła trener Marek Cieślak, czy lepszy będzie Miedziński, czy Baliński? Czy Holta jest Polakiem, a Hampel w formie? Teraz ten brak większego zainteresowania pokazuje, że stało się z tą formułą coś niedobrego – mówi nam Piotr Olkowicz, wieloletni komentator najważniejszych żużlowych wydarzeń.
Kolejność z góry wiadoma
Szwedzi i Brytyjczycy wtorkowe zmagania mogli potraktować jak trening przed sobotą. Ci drudzy w pierwszej części zawodów nie imponowali startami, dzięki czemu było chociaż trochę emocji, gdy mijali rywali na dystansie. Jedyną niewiadomą było tak naprawdę, komu przypadnie trzecie, ostatnie dające awans do finału miejsce. Do barażu awansowali Łotysze oraz Niemcy, ale i tu nie było większych emocji, ponieważ Andrzej Lebiediew z Daniiłem Kołodinskim okazali się zdecydowanie szybsi od Noricka Bloedorna oraz Kaia Huckenbecka. Niemcy, którzy w ubiegłorocznym finale w Manchesterze byli prawdziwą rewelacją, za plecami sensacyjnie zostawiając nawet Polaków, we wtorek zawiedli na całej linii i w sobotę już ich nie zobaczymy. Miłym zaskoczeniem była natomiast postawa Norwegów, którym zabrakło tylko jednego punktu, aby w barażu pojechać zamiast naszych zachodnich sąsiadów. Mathias Pollestad potwierdził, że kraj kojarzony przede wszystkim z biegami narciarskimi doczekał się następcy Larsa Gunnestada czy Rune Holty. W środę drugi półfinał z udziałem Australii, Danii, Czech, Finlandii, Ukrainy, Francji oraz... Argentyny.
Mariusz Rajek
Pierwszy półfinał SoN w Toruniu:
1 Szwecja - 40 - AWANS
1. Jacob Thorssell - 14+1 (3,-,4,-,3*,4)2. Fredrik Lindgren - 18+2 (4,3*,3*,4,4,-)
3. Timo Lahti - 8 (4,2,2)
2 Wielka Brytania - 37 - AWANS
1. Robert Lambert - 15+5 (0,3*,3*,3*,3*,3*)2. Daniel Bewley - 22 (2,4,4,4,4,4)
3. Tom Brennan - NS
3 Łotwa - 30+7 - AWANS
1. Andrzej Lebiediew - 20 (4,2,4,4,4,2)2. Jewgienij Kostygow - 2 (2,-,-,-,-,-)
3. Daniił Kołodinski - 8+2 (0,2,3*,3*,0) 4
4 Niemcy - 26+2
1. Norick Bloedorn - 9 (4,3,0,0,0,2)2. Kai Huckenbeck - 17+1 (3,2*,3,3,2,4)
3. Valentin Grobauer - NS
5 Norwegia - 26
1. Mathias Pollestad - 19+1 (3,4,4,2,3*,3)2. Glenn Moi - NS
3. Lasse Frederiksen - 7 (0,0,3,0,4,u)
6 Słowenia - 16
1. Matic Ivacic - 5 (3,2,0,0,0,0)2. Anże Grmek - 11+1 (2*,0,2,2,2,3)
3. Luka Omerzel - NS
7 Włochy - 14
1. Nicolas Covatti - 10 (2,4,0,0,2,2)2. Nicolas Vicentin - 4 (0,0,2,2,0,-)
3. Nicolo Percotti - 0 (0)
