Sport

Na piłkarskiej pustyni

Przyjazd 13-krotnego mistrza Polski i lidera 1. ligi jest dużym wydarzeniem dla Bytomia Odrzańskiego i lubuskiej piłki.

Krzysztof Drzazga, napastnik Odry, grał z Wisłą w ekstraklasie. Fot. Rafał Rusek/PressFocus

Wisła Kraków, pięciokrotny zdobywca Pucharu Polski (po raz ostatni w 2024 roku), zagra dziś z czwartoligową Odrą Bytom Odrzański o awans do 1/16 finałurozgrywek. Bramkarz, na którego w tym spotkaniu postawi trener Mariusz Jop, z dużym prawdopodobieństwem będzie także w składzie na kolejne spotkania w 1. lidze.

Od 3. ligi w dół

Nie ma w kraju drugiego województwa, w którym piłka kopana miałaby aż takie trudności. Lubuskie nigdy nie zasmakowało ekstraklasy, a na zespół pierwszoligowy czeka od 14 lat. Wówczas w wyniku dużych problemów GKP Gorzów Wielkopolski nie dokończył sezonu i został wycofany po 28. kolejkach za trzykrotne nieprzystąpienie do zawodów. Obecnie przedstawiciela regionu zamieszkującego przez milion mieszkańców nie ma też w 2. lidze. Piłkarskim liderem jest Lechia Zielona Góra, trzeci zespół II grupy 3. ligi. W dwóch poprzednich sezonach na tym poziomie grała Odra Bytom Odrzański, kilka miesięcy temu spadła po zajęciu 15. miejsca. Obecnie idą łeb w łeb ze Stilonem Gorzów Wielkopolski – mają komplet zwycięstw w 4. lidze, ale ustępują rywalowi miejsca ze względu na gorszy bilans bramek.

Duże wydarzenie

Najbardziej znanym piłkarzem Odry jest napastnik Krzysztof Drzazga. 30-latek dołączył do drużyny przed sezonem, po wielu latach występów na poziomie centralnym. Ma na koncie 41 występów w ekstraklasie (5 goli, 8 asyst) oraz 179 na jej zapleczu (28 goli, 25 asyst). W elicie reprezentował krakowską Wisłę – dołączył do niej ponad dekadę temu z łatką dużego talentu z KS Polkowice. Najlepszy występ w zespole Białej Gwiazdy zaliczył w marcu 2019 roku, kiedy ustrzelił hat-trick w wygranym 6:2 wyjazdowym meczu z Koroną Kielce. W tym sezonie jest jednym z najskuteczniejszych zawodników lubuskiej 4. ligi z siedmioma trafieniami. Drzazga nie ukrywa, że dla niego występ przeciwko Wiśle jest dużym wydarzeniem i nie może się go doczekać od dnia losowania. 

Na przyjazd Wisły ręce zacierają miejscowi kibice. Dla nich dostawiono mobilne trybuny, by mecz mogło zobaczyć więcej niż 560 ludzi na głównej trybunie pod zadaszeniem. Stadion jest nowy, z wielką pompą został otwarty w październiku ubiegłego roku. Wówczas nie zgadzał się tylko wynik, gospodarze ulegli Górnikowi Polkowice 0:3. Teraz po cichu liczą, że sprawią sensację i awansują do kolejnej rundy. TVP Sport wyśle do Bytomia Odrzańskiego jeden ze swoich najlepszych duetów - mecz skomentują Mateusz Borek i Grzegorz Mielcarski.

Zmiana w bramce

W składzie Białej Gwiazdy trzeba spodziewać się wielu zmian. Po powrocie z Bytomia Odrzańskiego czeka ją ligowy maraton na swoim stadionie. Zagra z Polonią Bytom (29.09), Wieczystą Kraków (2.10, formalnie jako gość) i Ruchem Chorzów (5.10), więc szkoleniowiec musi rozsądnie zarządzać siłami piłkarzy. W kolejce do gry czekają ci, dla których nie ma miejsca w 1. lidze lub uzbierali mało minut. W pucharze przeważnie szansę dostaje inny bramkarz i taki ruch od dawna planowali pod Wawelem. Jednak po spotkaniu w Łęcznej, gdzie Kamil Broda popełnił bardzo duży błąd przy golu Górnika, zawodnik, który zastąpi go przeciwko Odrze, może na dłużej wskoczyć między słupki. Trenerzy mają do wyboru Antona Cziczkana i Patryka Letkiewicza, którzy ostatnio grali w rezerwach. Białorusin wystąpił w dwóch spotkaniach 3. ligi, a Polak w jednym. Bliżej występu w czwartkowym spotkaniu jest Letkiewicz, który w poprzednim sezonie 24 razy grał w lidze. Miejsce stracił pod koniec rozgrywek, kiedy świetne interwencje przeplatał pomyłkami. Zastąpił go Broda, ale teraz może odzyskać bluzę z numerem 1.

Michał Knura