Na huśtawce
GKS Tychy po mocnym starcie wypadł ze strefy barażowej. Nad czym muszą pracować przy Edukacji?
Doświadczony Damian Kądzior ma kilka przemyśleń na temat gry swojego zespołu. Fot. Paweł Andrachiewicz/Press Focus
GKS TYCHY
To bardzo ważny czas dla tyszan. Zespół Artura Skowronka po mocnym wejściu w sezon przez 7 kolejek utrzymywał się w ścisłej czołówce. Trójkolorowi grali widowiskowo, a ich mecze – nawet ten z trzeciej serii spotkań, przegrany 3:4 z Wisłą Kraków na swoim boisku – były wydarzeniami. Co prawda w starciach z Odrą w Opolu i Górnikiem Łęczna pojawiły się pierwsze oznaki słabości, ale pozycja w strefie barażowej sprawiła, że notowania tyszan na giełdzie kandydatów do awansu do ekstraklasy ciągle były wysokie. Podbudowało je jeszcze zwycięstwo w Niepołomicach, po którym GKS znalazł się na 4. miejscu ze stratą 2 punktów do wicelidera, ale... na tym kończą się dobre wieści.
Odpowiedzialność i koncentracja
Gdy już wydawało się, że tyszanie są w stanie wskoczyć do strefy bezpośredniego awansu, przyszły dwie przegrane: 0:1 na swoim stadionie ze Stalą Mielec i 1:2 ze Śląskiem we Wrocławiu. – Nie zasłużyliśmy na porażkę we Wrocławiu – stwierdził w klubowych mediach Damian Kądzior. – Choć graliśmy z zespołem, który jeszcze niedawno rywalizował w ekstraklasie i wielu chłopaków z tamtego okresu zostało w klubie, to postawa naszej drużyny, jeśli chodzi o całokształt spotkania, wyglądała nieźle. Tworzyliśmy sobie sytuacje. Mierząc się z tak doświadczoną ekipą, trzeba było zamknąć ten mecz już w pierwszej połowie. To jest pierwsza kwestia. Pomimo kilku dogodnych okazji na przerwę schodziliśmy jednak przy bezbramkowym remisie. Druga kwestia dotyczy tego, co stało się po przerwie. Objęliśmy prowadzenie po świetnej akcji Mamina, ale później oddaliśmy je zbyt łatwo. Gdy prowadziliśmy jednym golem, zabrakło nam odpowiedzialności i koncentracji w kluczowych momentach. Musimy to zmienić, ponieważ z samej gry wyglądamy naprawdę dobrze.
Tylko punkt straty
Dziewiątemiejsce zajmowane w tej chwili przez tyszan na pewno nie stawia drużyny Artura Skowronka na przegranej pozycji. Do strefy barażowej tyszanie mają bowiem tylko punkt straty, więc nic dziwnego, że każdy dzień przerwy na potrzeby reprezentacji jest dokładnie zaplanowany, a treningowa robota wre. Jej sprawdzianem będzie sobotni mecz sparingowy z Piastem Gliwice o godzinie 11.00 na stadionie przy ulicy Okrzei. To szczególne miejsce dla Damiana Kądziora, który w gliwickim klubie spędził cztery i pół sezonu. Lider tyszan wraca więc na „stare śmieci”.
– Mamy teraz przerwę reprezentacyjną i pracujemy nad tym, żeby poprawić najważniejsze mankamenty – dodał 33-letni pomocnik, mający za sobą 6 występów w reprezentacji Polski. – Jeśli chodzi o tworzenie sytuacji, wyglądamy nieźle, ale prowadząc, zwłaszcza na tak trudnym terenie jak we Wrocławiu, nie można sobie pozwolić na stracenie dwóch goli. Rozmawialiśmy już o tym w szatni po meczu i działamy w trakcie przerwy na reprezentację. Nie powiem, że przyszła ona w dobrym momencie, bo dobry moment byłby wtedy, gdybyśmy zgarnęli we Wrocławiu pełną pulę. Natomiast musimy wziąć ten wynik na klatę i być za to odpowiedzialni. Każdy z nas musi dać od siebie więcej. Wierzymy, że z naszą grą i potencjałem możemy osiągać dużo lepsze wyniki niż te w dwóch ostatnich spotkaniach.
Problem z młodzieżowcami
Sparing z Piastem Gliwice będzie też bardzo dobrą okazją dla sztabu szkoleniowego na sprawdzenie nowego wariantu taktycznego. Bramkarz-młodzieżowiec Leon-Oumar Wechsel został w meczu ze Śląskiem ukarany czerwoną kartką za faul poza polem karnym, więc będzie musiał pauzować. W dodatku nie ma go w zespole, bo pojechał na zgrupowanie niemieckiej młodzieżówki, grającej w Elite League dzisiaj na wyjeździe ze Szwajcarią i we wtorek 9 września u siebie z Włochami. Ponadto Maksymilian Stangret, z kolei napastnik-młodzieżowiec, nie bierze udziału w zgrupowaniu polskiej młodzieżówki, bo leczy uraz mięśnia. Natomiast pozyskany tydzień temu 20-letni Marcel Kalemba jest na zgrupowaniu reprezentacji Polski U-21, która 9 września zagra z Portugalią. Na kogo więc postawi Artur Skowronek?
Jerzy Dusik
