Młodzi, zwarci, gotowi
Jesteśmy drużyną, która zawsze gra o najwyższą stawkę. Naszym celem jest więc zdobycie złota mistrzostw świata – zapowiedział środkowy Biało-czerwonych, Jakub Nowak.
Jakub Nowak (z prawej) i Maksymilian Granieczny przebojem wdarli się do reprezentacji Polski. Fot. Piotr Matusewicz/ PressFocus
REPREZENTACJA MĘŻCZYZN
Wśród czternastu zawodników, których trener Nikola Grbić, zabrał na Filipiny na mistrzostwa świata, wyróżniają się dwa nazwiska, Jakub Nowak i Maksymilian Granieczny. Przed rokiem o 20-latkach niewielu słyszało. Ten pierwszy sposobił się do występów w pierwszoligowej Lechii Tomaszów Mazowiecki, a drugi do pierwszego poważnego sezonu PlusLigi w barwach Cuprum Stilonu Gorzów, do którego został wypożyczony z Jastrzębskiego Węgla, by się ogrywał. W macierzystym klubie na regularne występy nie miał bowiem co liczyć. W nim na pozycji libero niepodzielnie panował Jakub Popiwczak. Nie w głowie były im więc gra w pierwszej reprezentacji Polski.
Obaj mieli znakomity sezon. Zachwycili ekspertów. Uwagę na nich zwrócił też Grbić, który nie boi się eksperymentować i daje szansę młodym zawodnikom, jak np. kilka lat temu Dawidowi Dulskiemu. Inna sprawa, czy ci młodzi gracze potrafią wykorzystać szansę…
Pretensje dziewczyny
Nowak i Granieczny akurat szansę wykorzystali. I to jak! W mig wkomponowali się w zespół, w którym każdy z zawodników to gwiazda światowej klasy. Wilfredo Leon, Tomasz Fornal, Kamil Semeniuk, Bartosz Kurek, Jakub Kochanowski, Norbert Huber, czy Jakub Popiwczak – już samo wymienianie nazwisk tak świetnych graczy młodego siatkarza może przyprawić o zawrót głowy. – Nie sądziłem, że tak szybko złapię świetny kontakt z każdym w kadrze. Wchodząc do reprezentacji w tak młodym wieku, mogłem się spodziewać wszystkiego Tymczasem niezależnie od tego, czy starsi, czy młodsi zawodnicy i jaki mają staż w kadrze świetnie przyjęli mnie i Kubę Nowaka – podkreślił w rozmowie z mediami Maksymilian Granieczny.
Obaj od debiutanckiego występu, w każdym kolejnym meczu spisywali się znakomicie. Choć mają zaledwie 20 lat i dopiero liznęli seniorskiej siatkówki, grali bez kompleksów. Byli objawieniem Ligi Narodów. Podbili światowe parkiety i serca kibiców, a ukoronowaniem ich dobrej postawy jest miejsce w kadrze na mistrzostwa świata. Czy byli zaskoczeni nominacją? – Nie patrzę na to w ten sposób. Po prostu cały czas robiłem swoje i starałem się grać jak najlepiej. Ale ani przez moment nie byłem na 100 procent pewny wyjazdu na Filipiny. Nie czułem się pewniakiem, tym bardziej że finał Ligi Narodów w Chinach nie poszedł mi najlepiej. Cały czas jednak walczyłem o swoje i jestem przeszczęśliwy, że znalazłem się w kadrze – tłumaczył Jakub Nowak. – To spełnienie marzeń. Niełatwo jest zwariować, gdy w ciągu roku jest się w miejscu, o którym się marzyło. Cieszę się, że jestem w tej drużynie – wtórował mu Granieczny.
Nowak o powołaniu dowiedział się od swojej dziewczyny, Wiktorii. - Wstałem akurat po drzemce, a ona mnie pyta z pretensją, dlaczego jej nic nie mówię, że lecę na Filipiny? A ja jej nie powiedziałem, bo sam nie wiedziałem – szczerze wyznał środkowy. – Poczułem wtedy wielką ekscytację i emocje. To mega wydarzenie. Bardzo się cieszyłem już na samą Ligę Narodów, a tu wziąłem udział w finale i do tego wygraliśmy. Teraz wyjazd na Filipiny z takim zespołem, z takimi chłopakami, trenerem… To coś niesamowitego. Wierzyłem, że to możliwe, robiłem wszystko, żeby tak się stało, marzyłem o tym. Ale co innego jest marzyć, a co innego naprawdę wziąć udział w mistrzostwach świata – dodał.
Jadą, żeby wygrać
Polacy do mundialu przystępują z wielkimi ambicjami, których nie ukrywają. Po zwycięstwie w Lidze Narodów liczą na powtórkę w mistrzostwach świata. W grupie zagrają z Rumunią, Katarem i Holandią. Wydaje się, że to będzie dopiero preludium fazy pucharowej. – W grupie wcale nie będzie łatwo. Nie są to może zespoły z najwyższej półki, ale w starciu z nami nie mają nic do stracenia i będą walczyć. Mecze z nim powinny być dobrym przetarciem przed kolejnymi wyzwaniami. Jesteśmy jednak taką drużyną, która w każdym turnieju walczy o najwyższe lokaty. W mundialu nie jest inaczej. Naszym celem jest złoto mistrzostw świata. Ostatnio wygraliśmy Ligę Narodów, której poziom jest porównywalny, więc pokazaliśmy, że jesteśmy mocni. Jedziemy na Filipiny, żeby wygrać – zakończył krótko przed podróżąNowak.
(mic)
