Sport

Mocno podzielona

Polonia Bytom po sześciu latach wraca na ligowy szlak i to jest powód do radości. Zabraknie, niestety, 19-krotnego mistrza Polski, Podhala Nowy Targ, zaś klub z Sanoka znajduje się w tarapatach.

Mecze GKS-ów nie tylko w finale play offu są bardzo zacięte... Fot. Łukasz Sobala/PressFocus

TAURON HOKEJ LIGA

Jeszcze niedawno wydawało się, że nasza ekstraliga staje się coraz bardziej stabilna, a tymczasem jest mocniej zróżnicowana w porównaniu z poprzednimi sezonami. Wszystko z powodów ekonomicznych. Trudno było sobie wyobrazić, że w rywalizacji o medale może zabraknąć Podhala. Szarotki już raz zaliczyły spadek, zaś teraz dopadł je marazm organizacyjno-finansowy. Nieco lepiej przedstawia się sytuacja w Sanoku, choć działacze związkowi wciągnęli klub za uszy do THL. Co z tego wyniknie? Swego czasu pisaliśmy o lidze dwóch prędkości, a teraz możemy stwierdzić, że będzie ich kilka.

W poprzednich sezonach ton rywalizacji nadawał kwartet: GKS Tychy, GKS Katowice, JKH GKS Jastrzębie oraz Unia Oświęcim (kolejność z poprzedniego sezonu). Teraz z tego towarzystwa może wypaść bezdomny zespół z Jastrzębia, bo będzie grał w Karwinie. I nie tylko z tego powodu może mieć problemy. Włodarze klubu dołożyli wszelkich starań, by turbulencje były jak najmniejsze, ale i tak będą. Budżet klubowy został uszczuplony, więc kadrę stworzono na miarę możliwości i jeżeli zespół znajdzie się w czołówce, należy to uznać za sukces ambitnych hokeistów i trenera Rafała Bernackiego, który zastąpił klubową ikonę, Roberta Kalabera. W ekipie JKH jest kilku doświadczonych zawodników, ale muszą otrzymać duże wsparcie młodzieży. Zespół z Jastrzębia, naszym zdaniem, może balansować w okolicy 5-6. miejsca.

Tercet: GKS Tychy, GKS Katowice i Unia wydaje się stabilny. Tyski obrońca tytułu dokonał tylko drobnych zmian, co zobaczyliśmy w Champions Hockey League. Wprawdzie po czterech meczach jest bez punktu, ale w dwóch ostatnich spotkaniach ze szwedzkimi zespołami Frolunda Goeteborg i Lulea Hockey zrobił dobre wrażenie. Obrońca Mateusz Bryk przekonywał nas, że jeżeli spadek formy rozłoży się w czasie na poszczególnych zawodników, to rozgrywki ligowe można przejść „suchą stopą”. Byle tylko kryzys nie dopadł wszystkich. Niemniej tyski GKS pozostaje głównym kandydatem do złota.

W Unii Oświęcim nastąpiło istotne przewartościowanie. Stery zespołu przejął Robert Kalaber, znany z twardej ręki. Słowacki szkoleniowiec przekonywał nas, że nie wszystko będzie od początku tak funkcjonowało jakby sobie życzył. Apelował do kibiców o cierpliwość, a sam zadeklarował, że jego oraz zespół interesuje gra w finale o złoto.

GKS Katowice w ostatnich czterech sezonach zdobył dwa tytuły mistrzowskie i dwa wicemistrzowskie. To bogaty dorobek i kibice nie wyobrażają sobie, by tych wyczynów nie skopiować. Nastąpiły istotne zmiany w kadrze. Kunszt trenerski Jacka Płachty jest dobrze znany, ale - jak sam twierdzi - nastąpiła zmiana wizerunku ekipy. W składzie są „wierni” rycerze (Grzegorz Pasiut, Bartosz Fraszko i nie tylko), ale jest również młodzież, która ma w tym sezonie dostawać więcej gry. Błażej Chodor oraz bracia Jonasz i Jakub Hofmanowie, dla przykładu, mają już miejsce w drużynie i tylko od nich zależy czy wykorzystają szanse. Kadra została uszczuplona i to może być problem. Kontuzje, urazy nie oszczędzają hokeistów, więc na wszelki wypadek odpukujemy w niemalowane...

ECB Zagłębie Sosnowiec można okrzyknąć „królem” polowania. Kadra mocno się zmieniła. Aron Chmielewski, czterokrotny mistrz Czech z Ocelarzi Trzyniec, po 11 latach powraca do kraju i jesteśmy ciekawi jak się zaprezentuje. W gronie obrońców znaleźli się reprezentanci, Bartosz Ciura i Jakub Wanacki. Działacze z Sosnowca nie ukrywają wysokich aspiracji i mówią o podium. Pięciokrotni mistrzowie kraju na kolejny medal czekają od 1990 r., kiedy po raz ostatni zdobyli brąz MP. Karol Pawlik, dyrektor sportowy, zapewnia, że kadra była skrupulatnie dobierana pod konkretne zadania. Z kolei Adrian Pietrzyk, szef sportowej spółki, przekonywał, że budżet jest stabilny i oparty o dotacje z miasta, ale jest również jest kilku sponsorów i będzie dochód z biletów. Prezes liczy, podobnie jak w poprzednim sezonie, na rekordową frekwencję.

Kilka lat rzędu pytaliśmy działaczy Polonii, kiedy zespół zaprezentuje się w ekstralidze. Oni z uśmiechem odpowiadali: - cierpliwości. W kwietniu gruchnęła wiadomość, że działacze Polonii zamierzają wykupić „dziką kartę” i cel swój zrealizowali. Pod kuratelą Andreja Gusowa stworzono ciekawą kadrę z reprezentacyjnym bramkarzem Ukrainy, Bohdanem Diaczenką, jest kilku doświadczonych zawodników oraz miejscowi gracze. Po 6 latach nieobecności wielce zasłużony klub powrócił do THL.

Do sporych zmian doszło w Comarch Cracovii. Trenerem został do niedawna kapitan reprezentacji Polski, Krystian Dziubiński i jest absolutnym debiutantem. Kadra jest zdecydowanie słabsza niż w latach poprzednich. Spodziewamy się, że zespół toruńskiej Energi będzie groźny na własnej tafli. STS Sanok znalazł się w THL za sprawą związkowych działaczy, którzy postanowili uratować ten zespół. W kadrze znajduje się wiele chłopaków, którzy powinni terminować w drużynach młodzieżowych, a będą wystawieni na trudną próbę.

Sezon zasadniczy potrwa do 22 lutego, a play off zakończy się najpóźniej 14 kwietnia

Materiały przygotował Włodzimierz Sowiński