Mocne skrzydła Sokoła
Hutnik niespodziewanie przegrał w Kleczewie. W drugiej połowie goście mieli dwie poprzeczki.
Damian Hoyo-Kowalski dał się zaskoczyć przy dośrodkowaniu, po którym padł drugi gol dla Sokoła. Fot. Krzysztof Porębski/PressFocus
Beniaminek potwierdził, że dobrze radzi sobie na własnym, kameralnym stadionie, gdzie przegrał tylko w debiucie na poziomie centralnym, 1:2 z Zagłębie Sosnowiec. W czterech pozostałych spotkaniach dołożył po dwa remisy i wygrane. W niedzielne popołudni wywalczył komplet punktów z Hutnikiem, który pozostaje tylko z jednym zwycięstwem w delegacji.
Do przerwy gospodarze mieli mniejsze posiadanie (40%), za to postawili na konkrety. Strzelali częściej, a przede wszystkim celniej. Pierwsze skrzypce grali skrzydłowi, którzy w niespełna 10 minut dali drużynie dwubramkowe prowadzenie. Wynik uderzeniem głową otworzył Aleksander Kubacki. W tej akcji kluczowe było nie tylko dośrodkowanie Oskara Kubiaka z lewej strony, ale i zdecydowany atak na piłkę strzelca, który pozwolił mu być minimalnie szybszy od rywala. W akcji na 2:0 19-latek „szukał” drugiej asysty po wrzutce z boku, ale ku zaskoczeniu wszystkich - z sobą na czele – wpisał się na listę strzelców. Po świetnym zagraniu piłka odbiła się od murawy - pewnie nieco nierównej w polu bramkowym - i zaskoczyła Damiana Hoyo-Kowalskiego. Błąd w komunikacji defensywy gości już wcześniej mógł dać gola Sokołowi. Bramkarz wyszedł daleko, a Szymon Jopek zgrywał głową tam, gdzie go nie było. Zdążył jednak naprawić błąd i wybić piłkę na aut.
W 52 minucie blisko gola kontaktowego był Patryk Kieliś. Zszedł na strzał prawą nogą i trafił w środek poprzeczki, a piłka wyszła poza pole gry. Za chwilę wahadłowy (w przerwie zmienił stronę z prawej na lewą) upadł w polu karnym, ale sędzia nie dał się nabrać. Podopieczni trener Krzysztofa Świątka napierali coraz bardziej, jednak ewidentnie nie mieli szczęścia. Po rzucie rożnym piłka spadła pod nogi rezerwowego Artema Motrycza, który także trafił w górną część bramki. Drużyna z Kleczewa ofiarnie się broniła, potrafiła też przenieść ciężar gry na połowę Dumy Nowej Huty, co mogło się skończyć się jeszcze jednym trafieniem i odebraniem rywalom resztek wiary.
Michał Knura
OCENA MECZU⭐ ⭐ ⭐
◼ Sokół Kleczew - Hutnik Kraków 2:0 (2:0)
1:0 - Kubacki, 24 min (głową), 2:0 - Kubiak, 32 min
SOKÓŁ: Szymkowiak - Smoliński, Bartosiak, Kaptur, Kargul-Grobla - Kubacki (73. Zimmer), Laskowski, Wandachowicz, M. Śliwa (90+4. Janiszewski), Kubiak (90+4. Kulawiak) - Retlewski (61. Sangowski). Trener Tomasz POZORSKI.
HUTNIK: Damian Hoyo-Kowalski - Burka, Daniel Hoyo-Kowalski, Jopek (57. Motrycz), Gandziarowski (87. Hołuj) - Kieliś (87. Szablowski), Urbańczyk, Semik, Rzepka (58. Gałek), Sowiński (73. D. Śliwa) - Prusiński. Trener Krzysztof ŚWIĄTEK.
Sędziował Łukasz Ostrowski (Szczecin). Żółte kartki: Retlewski, Kubiak, M. Śliwa - Rzepka, Urbańczyk, Kieliś.
