Mistrz z Torunia!
Motor Lublin zdetronizowany. Anioły świętują pierwszy złoty medal mistrzostw Polski od 17 lat.
Ci żużlowcy pokonali hegemona i zostali triumfatorami ekstraligi. Fot. PAP/Wojtek Jargiło
PGE EKSTRALIGA
Tydzień temu Motor został kompletnie rozbity w Toruniu. W pierwszym finałowym starciu Koziołki przegrały 36:54 i były w bardzo trudnej sytuacji przed rewanżem u siebie. Mimo wszystko obrońcy tytułu mistrzowskiego nie mieli zamiaru się poddać i udowodnili to w pierwszej serii biegów, w której dwukrotnie odnieśli podwójne zwycięstwo. Na torze szalał Wiktor Przyjemski, który nie tylko wygrał wyścig młodzieżowy, ale chwilę później dojechał przed Fredrikiem Lindgrenem i Mikkelem Michelsenem. Wówczas zapowiadało się, że lublinianie będą w stanie dogonić rywali, tym bardziej że w piątym biegu odnieśli kolejne zwycięstwo, gdy Mateusz Cierniak i Jack Holder pokonali 4:2 duet Michelsen – Emil Sajfutdinow.
Na torze było nerwowo. W końcu Motor walczył o czwarty złoty medal z rzędu, a torunianie znaleźli się w finale dość nieoczekiwanie, po dziewięciu latach przerwy. W 2016 roku przegrali ze Stalą Gorzów. Wcześniej, w 2013 roku, zdobyli srebrne medale, przegrywając z Falubazem Zielona Góra. Po raz ostatni z mistrzostwa cieszyli się w 2008 roku. Z tego powodu podopieczni Piotra Barona chcieli sprawić niespodziankę kibicom, którzy są spragnieni sukcesów. Po kilku porażkach na początku spotkania nie poddali się i godnie walczyli w Lublinie. Kolegów napędzał przede wszystkim Patryk Dudek, który był bardzo szybki i sprawiał ogromne problemy gospodarzom. Z tego powodu Motor przestał wygrywać, a zaczął hurtowo remisować. Zamiast odrabiać ogromne straty, stał w miejscu i dzięki temu... finał był ciekawszy.
Przed biegami nominowanymi było 45:33 dla lublinian. To oznaczało, że torunianie potrzebowali tylko remisu do sięgnięcia po złoto. Biorąc pod uwagę to, w jakiej byli dyspozycji, było niemal pewne, że Motor będzie musiał pogodzić się z porażką w finale. I tak właśnie się stało. W 14. biegu na torze zameldowali się Robert Lambert, Michelsen (Toruń), Cierniak i Holder (Lublin). Bezbłędnie spisał się Duńczyk, który dojechał na pierwszym miejscu. Fakt, że Lambert dojechał do mety ostatni, nie miał żadnego znaczenia. Toruń mógł rozpocząć świętowanie piątego mistrzostwa Polski w historii! Motor na otarcie łez wygrał 4:2 w ostatnim wyścigu.
Niewielu spodziewało się takiego scenariusza. W tym sezonie Motor wygrał niemal wszystkie mecze w ekstralidze. Po fazie zasadniczej był na pierwszym miejscu, przegrywając tylko w... Toruniu. Spodziewano się, że ekipa gwiazd z Bartoszem Zmarzlikiem na czele obroni tytuł i zgarnie czwarte złoto z rzędu (i w historii). Tymczasem ekipa z Torunia fantastycznie przygotowała się do meczu u siebie, dzięki czemu wypracowała przewagę nie do odrobienia. A jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że Anioły nie znajdą się nawet w finale, bo na ich drodze miała stanąć Sparta Wrocław. Tymczasem ekipa Piotra Barona, której przewodził będący w wybitnej formie Dudek (drugi najskuteczniejszy zawodnik sezonu za Zmarzlikiem), była bezwzględna dla rywali w play offie. Na takie rozstrzygnięcie sezonu, które trzymało w napięciu niemal do ostatnich biegów, czekaliśmy kilka lat – w ostatnich dwóch finałach Motor bez najmniejszego problemu pokonywał Spartę.
FINAŁ
◼ Orlen Oil Motor Lublin – PRES Grupa Deweloperska Toruń 52:38. W pierwszym meczu 36:54. Mistrzostwo dla torunian.
LUBLIN: Kubera 4+1 (3, 1*, w, 0), Lindgren 8+1 (2*, 2, 2, 1, 1), J. Holder 8+1 (w, 1, 3, 3, 1*), Cierniak 9 (0, 3, 1, 3, 2), Zmarzlik 12+1 (2, 1*, 3, 3, 3), Przyjemski 6 (3, 3, 0), Bańbor 5+1 (2*, 2, 1), Jaworski ns.
TORUŃ: Dudek 12+2 (2, 3, 1*, 3, 1*, 2), Lambert 6 (3, 0, 1, 2, 0), Kvech 1 (1, -, -, -), Michelsen 10 (1, 2, 2, 2, 0, 3), Sajfutdinow 8 (1, 0, 3, 2, 2, 0), Kawczyński 1 (1, 0, 0, 0), Duchiński 0 (0, 0, -), Lewandowski ns.
Baraż o utrzymanie/awans
◼ Abramczyk Polonia Bydgoszcz – Gezet Stal Gorzów 47:43
BYDGOSZCZ: Huckenbeck 8 (1, w, 1, 3, 3), Buczkowski 9+1 (3, 2, 3, 1*, 0), Woźniak 5+1 (0, 2, 1*, 2, 0), Brennan 3 (3, 0, -, -), Łoktajew 8 (1, 3, 0, 2, 2), Pawełczak 10+1 (3, 2*, 3, 2, 0), Andrzejewski 4+2 (1, 2*, 1*), Nowak ns.
GORZÓW: O. Fajfer ZZ, Krok 0 (-, -, 0, -, -), Lebiediew 11+2 (3, 3, 2, 1*, 0, 1*, 1), Vaculik 8+2 (2*, 0, 1, 1*, 2, 2), Thomsen 19 (2, 3, 2, 3, 3, 3, 3), Paluch 1 (0, 1, 0, 0), Jabłoński 3 (2, 0, 1, 0), Bednar 1 (1).
(kaj)
