Sport

Mistrz Turcji zaskoczył

Galatasaray niespodziewanie wygrał 1:0 u siebie z Liverpoolem. O wszystkim zdecydował rzut karny z pierwszej połowy.

Victor Osimhen pobiegł się cieszyć razem z kibicami. Fot. PAP / EPA

LIGA MISTRZÓW

Mistrz Anglii był podrażniony po porażce w lidze z Crystal Palace 1:2 i chciał dobrze wejść w spotkanie w Stambule, ale to mistrz Turcji zdobył gola, jak się okazało na wagę trzech punktów. 

Fajerwerki przed hotelem 

Zawodnicy Okana Buruka w 15 minucie wyszli z kontrą, jeden z graczy wpadł w pole karne, a Dominik Szoboszlai faulował. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Victor Osimhen i mocnym uderzeniem w środek bramki wyprowadził swój zespół na prowadzenie. W kolejnych minutach i w drugiej połowie piłkarze Arne Slota kontrolowali grę i mieli większe posiadanie piłki, ale ciężko było im przeprowadzić składną akcję. Lwy czekały na możliwość przeprowadzenia kontrataku, ale też na niewiele się to zdawało. Druga część zamieniła się w kopaninę, często przerywaną gwizdkiem sędziego. Tym samym Liverpool przegrał drugie spotkanie z rzędu, a Galatasaray po porażce w 1. kolejce z Eintrachtem 1:5 zaskoczył i wygrał z faworytami. Dodajmy, że noc przed spotkaniem kibice Galaty urządzili... pokaz fajerwerków przed hotelem, gdzie The Reds rezydowali... 

Nieudany powrót do Londynu

Jose Mourinho ponownie wyszedł na murawę Stamford Bridge, ale tym razem w roli trenera Benfiki Lizbona. Portugalczyk nie będzie jednak miło wspominał tego powrotu, bo skończył się on porażką jego podopiecznych. Orły nieźle weszły w spotkanie, starały się zagrozić bramce strzeżonej przez Roberta Sancheza, ale zostały skarcone golem… samobójczym. Alejandro Garnacho starał się zgrać piłkę wzdłuż bramki, a Ruchard Rios niefortunnie interweniował i wpakował futbolówkę do własnej bramki. W drugiej połowie niewiele się działo. Co prawda portugalski szkoleniowiec próbował reagować zmianami, pod koniec spotkania postawił wszystko va banque, ale jego zespołowi nie udało się nawet zremisować z Chelsea.

Daleka podróż, wysoka wygrana

Real Madryt musiał pokonać prawie 7 tysięcy kilometrów, żeby dolecieć do Kazachstanu. To jednak nie przeszkodziło Królewskim, żeby wywiązać się z roli faworyta i wysoko wygrać z Kajratem Ałmaty. Wynik otworzył Kylian Mbappe z rzutu karnego po tym, jak faul popełnił bramkarz gospodarzy. Francuz podwyższył prowadzenie swojego zespołu po przerwie po asyście… bramkarza Thibauta Courtoisa, który długim podaniem obsłużył napastnika. W 74 minucie Mbappe skompletował hat tricka, oddając celny strzał tuż przy słupku. Trzy trafienia sprawiły, że 26-latek z 60 golami samodzielnie zajmuje 6. miejsce w klasyfikacji najlepszych strzelców tych rozgrywek. Wcześniej dzielił je z Niemcem Thomasem Muellerem.
Końcówka spotkania w wykonaniu Realu była zabójcza. Najpierw gola strzelił Eduardo Camavinga, a w doliczonym czasie gry gospodarzy dobił Brahim Diaz. Królewscy poprawili sobie humory po wysokiej porażce z Atletico w derbach Madrytu (2:5). Co do Los Colchoneros, to dalej są oni na wysokiej czy bardzo wysokiej fali i w drugim kolejnym meczu zawodnicy charyzmatycznego trenera Diego Simeone strzelili pięć bramek! We wtorek na Estadio Metropolitano ich ofiarą padł niemiecki Eintracht.

Miłosz Cebo

2. kolejka Ligi Mistrzów

Wtorek, 30 września

◾ Atalanta – Club Brugge 2:1 (0:1)

0:1 – Tzolis (38), 1:1 – Samardzić (74. karny), 2:1 – Pasalić (87)

Kajrat Ałmaty – Real Madryt 0:5 (0:1)

0:1 – Mbappe (25. karny), 0:2 – Mbappe (52), 0:3 – Mbappe (74), 0:4 – Camavinga (83), 0:5 – Diaz (90+3)

Inter Mediolan – Slavia Praga 3:0 (2:0)

1:0 – Martinez (30), 2:0 – Dumfries (34), 3:0 – Martinez (65)

Chelsea – Benfica 1:0 (1:0)

1:0 – Rios (18. samobójcza)

Atletico Madryt – Eintracht Frankfurt 5:1 (3:0)

1:0 – Raspadori (4), 2:0 – Le Normand (33), 3:0 – Griezmann (45+1), 3:1 – Burkardt (57), 4:1 – Simeone (70), 5:1 – Alvarez (82. karny)

Bodo/Glimt – Tottenham 2:2 (0:0)

1:0 – Hauge (53), 2:0 – Hauge (66), 2:1 – van de Ven (68), 2:2 – Richarlison (89)

Olympique Marsylia – Ajax Amsterdam 4:0 (3:0)

1:0 – Paixao (6), 2:0 – Paixao (11), 3:0 – Greenwood (26), 4:0 – Aubameyang (52)

Galatasaray – Liverpool 1:0 (1:0)

1:0 – Osimhen (16. karny)

Pafos – Bayern Monachium 1:5 (1:4)

0:1 – Kane (15), 0:2 – Guerreiro (20), 0:3 – Jackson (31), 0:4 – Kane (34), 1:4 – Orsić (45), 1:5 – Olise (69)

1. Bayern

2

6

8:2

2. Real M.

2

6

7:1

3. Inter

2

6

5:0

4. Tottenham

2

4

3:2

5. PSG

1

3

4:0

6. Atletico

2

3

7:4

7. Marsylia

2

3

5:2

8. Sporting

1

3

4:1

9. Brugge

2

3

5:3

10. Royale Union SG

1

3

3:1

11. Arsenal

1

3

2:0

12. Manchester City

1

3

2:0

13. Karabach

1

3

3:2

14. Barcelona

1

3

2:1

15. Eintracht

2

3

6:6

16. Liverpool

2

3

3:3

17. Chelsea

2

3

2:3

18.Galatasaray

2

3

2:5

19. Atalanta

2

3

2:5

20. Bodo/Glimt

2

2

4:4

21. BVB

1

1

4:4

22. Juventus

1

1

4:4

23. Bayer

1

1

2:2

24. Kopenhaga

1

1

2:2

25. Olympiakos

1

1

0:0

26. Slavia

2

1

2:5

27. Pafos

2

1

1:5

28. Newcastle

1

0

1:2

29. Villarreal

1

0

0:1

30. Benfica

2

0

2:4

31. PSV

1

0

1:3

32. Napoli

1

0

0:2

33. Athletic

1

0

0:2

34. Monaco

1

0

1:4

35. Ajax

2

0

0:6

36. Kajrat

2

0

1:9

1-8 – awans, 9-24 – play off