Sport

Mistrz Curry inspiruje

Wszyscy oczekują od Stepha rzutów za trzy punkty i budzi respekt, jak on sobie z tym radzi - podkreśliła Iga Świątek, która o presji też może coś powiedzieć.

Broniąca tytułu Iga Świątek tym razem mogła dobrze się przygotować, trenując m.in. z Karoliną Muchovą… Fot. WTA

WTA W INDIAN WELLS

Gdy Czytelnicy „Sportu” zajrzą do tego artykułu, Iga Świątek będzie już prawdopodobnie po pierwszym meczu. Broniąca tytułu w BNP Paribas Open Polka około północy naszego czasu mierzyła się z Caroline Garcią. 31-letnia Francuzka zajmuje 71. miejsce w rankingu WTA, ale w 2018 r. była czwarta, ma na koncie 11 tytułów, w tym ten z 2022 roku w Warszawie, gdzie w ćwierćfinale wyeliminowała Świątek - ówczesny numer 1 na świecie. Dopełnieniem świetnego tamtego sezonu Garcii było niespodziewane zwycięstwo w WTA Finals. Lepsza z tej rywalizacji w 3. rundzie zagra ze zwyciężczynią meczu Tunezyjki Ons Jabeur (32. WTA) z Ukrainką Dajaną Jastremską (46.).

Inspiracja z NBA

Raszynianka, zanim wyszła na pierwszy mecz w kalifornijskim raju, trenowała w Indian Wells przez tydzień. - Chciałam być wcześniej, żeby mieć cały tydzień treningów, zanim skupię się na turnieju. Tutaj można ćwiczyć w spokoju i nie rozpraszać się. Naprawdę mi się to spodobało – powiedziała Świątek w rozmowie ze stroną wtatennis.com. W lutym narzekała, że nie miała czasu dobrze potrenować przed turniejami w Doha i Dubaju, w których odpadła w półfinale i ćwierćfinale. W Kalifornii podopieczna Wima Fisette’a trenowała m.in. z Czeszką Karoliną Muchovą, potencjalną rywalką w 1/8 finału.

We wtorek wspólnie z Hubertem Hurkaczem wzięła jednak udział w charytatywnym turnieju mikstów Eisenhower Cup (Polacy przegrali w półfinale), znalazła też czas, by zobaczyć na żywo mecz NBA Golden State Warriors z Charlotte Hornets. Była pod wrażeniem gry lidera „Wojowników” Stephena Curry’ego.

- Oglądanie Stepha na żywo było niesamowite. Myślałam, jak się czuje z tym, kiedy wszyscy oczekują od niego rzutów za trzy punkty. Naprawdę budzi respekt, jak sobie z tym radzi - podkreśliła wiceliderka rankingu, która o presji może coś powiedzieć. Spośród aktywnych tenisistek poniżej 30. roku życia ma najwięcej tytułów WTA - 22. Ale nie zdobyła żadnego od czerwca ub. roku, gdy wygrała French Open.

Dobrze jest zapomnieć

Teraz w Indian Wells staje przed szansą na historyczny trzeci tytuł. Generalnie Polka ma rzadką umiejętność dominacji w tych samych turniejach. Wygrała więcej niż raz w pięciu imprezach – Roland Garros (4), Indian Wells (2), Rzym (3), Doha (3) i Stuttgart (2) – a kluczem do jej sukcesu wydaje się odrobina selektywnej amnezji…

– Nie pamiętam, jak było w zeszłym roku. Każdy swing (seria turniejów w jednym kraju lub na tej samej nawierzchni - przyp. red.) jest inny. Na przykład dwa lata temu na Bliskim Wschodzie wygrałam przez dwa walkowery. W tym roku ani razu. Nie ma sposobu, aby porównywać jeden rok do drugiego – podkreśliła Świątek.

Polka była też pytana o nową nawierzchnię kortów w Indian Wells (Laykold). – Wszyscy mówią, że jest nieco inna, ale nie czuję dużej różnicy. Co tydzień musimy przyzwyczajać się do nowych warunków, więc to nic szczególnego – zaznaczyła Iga.

Sabalenka na kursie

Z kortami jako pierwsza z Polek zdążyła zaznajomić się Magda Linette (36. WTA), która pokonała w 1. rundzie w trzech setach Peyton Stearns (44.). Minionej nocy, zaraz po meczu Świątek z Garcią na głównej arenie kompleksu - Stadium 1 - kolejną rywalką poznanianki była rozstawiona z „czwórką” inna Amerykanka, Jessica Pegula. W sobotę po raz pierwszy na kort w Kalifornii wyjdzie Magdalena Fręch - rozstawiona z nr 30. łodzianka zmierzy się w 2. rundzie z Włoszką Lucią Bronzetti (62. WTA), a jeżeli wygra, może stanąć naprzeciw numeru 1 na świecie, Aryny Sabalenki.

Rywala poznał także rozstawiony w Kalifornii z nr 21 Hubert Hurkacz - w sobotę lub w niedzielę będzie nim zajmujący 93. miejsce w rankingu Hugo Gaston. Francuz pokonał w 1. rundzie Włocha Luciano Darderiego (60. ATP) 6:3, 6:3. Zwycięzca w 3. rundzie zagra albo z turniejową „dziewiątką”. Australijczykiem Aleksem de Minaurem, albo z Belgiem Davidem Goffinem (56.).

Kyrgios znów nie dotrwał

Nie dojdzie do oczekiwanej potyczki 5-krotnego triumfatora w Kalifornii Novaka Djokovicia z Nickiem Kyrgiosem. Kontrowersyjny Australijczyk, który wrócił na korty na początku roku po 1,5-rocznej przerwie, znów przegrał z kontuzją - poddał mecz z Botikiem van de Zandschulpem z powodu bólu prawego nadgarstka, gdy Holender prowadził 7:6 (9-7), 3:0.


Tak było rok temu

Droga Igi Świątek (ranking 1.) do tytułu w Indian Well

1. runda - wolny los
2. runda - D. Collins (USA, 56.) 6:3, 6:0
3. runda - L. Noskova (Czechy, 29.) 6:4, 6:0
1/8 finału - J. Putincewa (Kazachstan, 79.) 6:1, 6:2
Ćwierćfinał - K. Woźniacka (Dania, 204.) 6:4, 1:0 i krecz
Półfinał - M. Kostjuk (Ukraina, 32.) 6:2, 6:1
Finał - M. Sakkari (Grecja, 9.) 6:4, 6:0

Tomasz Mucha