Mistrz bezdyskusyjny
Ołeksandr Usyk po raz drugi pokonał Tysona Fury'ego, tym razem jednogłośnie.
W rewanżu, ponownie w Rijadzie, Usyk wygrał już jednogłośnie (wszyscy punktowali 116:112 dla niego) i udowodnił, że jest bezdyskusyjnym mistrzem, aczkolwiek wcześniej musiał oddać pas IBF; ma go teraz Brytyjczyk Daniel Dubois. Oczywiście bezdyskusyjnym w obliczu faktów, bo Fury zakwestionował sędziowski werdykt, uważając – podobnie jak za pierwszym razem – że to on wygrał pojedynek.
Walka w stolicy Arabii Saudyjskiej była wyrównana, ale to jednak Ukrainiec miał więcej argumentów, żeby przekonać sędziów o swojej wyższości. „Król Cyganów” znów nie potrafił wykorzystać przewagi swoich parametrów – był wyższy o pół głowy i cięższy o 25 kg (127,4 kg do 102,5 kg). Przed walką próbował zdenerwować rywala, posyłając mu całusy i wykrzykując groźby. W pierwszej rundzie nie działo się nic, ale w drugiej Usyk zachwiał się po jednym z ciosów. Trzecie starcie było wyrównane, a w czwartej mistrz zaatakował i w końcówce zadał dwa mocne ciosy lewym sierpowym. Fury odpowiedział w następnym mocnym podbródkowym. W kolejnych wyprowadzał dużo ciosów, ale najczęściej trafiał w gardę przeciwnika. Ósma runda to przewaga Usyka, na co atakiem odpowiedział Fury w następnej. Dziesiąta należała do Ukraińca, dlatego w ostatnich dwóch Brytyjczyk ruszył do ataku, ale przeciwnika nie zdominował. To był znakomity boks z obu stron, co zostało nagrodzone aplauzem na stojąco.
Po ogłoszeniu werdyktu Usyk uklęknął w swoim narożniku i zaczął się modlić. Ładnie zachował się Fury, który podszedł do niego i ucałował go w głowę. Zaraz potem, idąc do szatni, pokazał jednak swoje niezadowolenie w rozmowach z dziennikarzami. - Myślałem, że wygrałem trzema rundami. Dali Usykowi prezent pod choinkę...
Usyka jeszcze w ringu spytano, czy punktacja sędziów była sprawiedliwa. - Nie wiem, czy punktacja była właściwa. To są sędziowie, a ja jestem bokserem i mam walczyć – odpowiedział mistrz z Ukrainy. Potem dodał: - Fury to wspaniały wojownik, świetny rywal, to były świetne moje 24 rundy w tych dwóch walkach. Dziękuję bardzo rywalowi za możliwość rywalizacji. Dziękuje również swojej mamie i wszystkim mamom na Ukrainie. Moja mama cały czas się o mnie boi, bardzo jej dziękuję za to, co dla mnie w życiu zrobiła. To jest mój szczęśliwy dzień, bo moi synowie wygrali dwa pasy w dżudo - pomarańczowy i zielony. Mówili do mnie po swoich wygranych walkach, że ja mam być następnym. Nie mogłem zatem ich zawieść. Wygrałem i bardzo się z tego cieszę.
Pod koniec wywiadu do ringu wszedł Daniel Dubois, z którym Usyk w sierpniu ubiegłego roku wygrał przez TKO w 9. rundzie we Wrocławiu. Wcześniej w piątej rundzie Ukrainiec przyklęknął po otrzymaniu ciosu w okolicach pasa. Sędzia uznał, że był to cios nieprzepisowy i dał mu czas na dojście do siebie. Odnosząc się do tego Brytyjczyk, posiadacz pasa IBF, powiedział, że wtedy ukradziono mu zwycięstwo i wyzwał mistrza na rewanżowy pojedynek. Usyk odpowiedział: - Teraz chcę do domu i trochę odpocząć. Walka z Danielem Dubois? Nie ma problemu. Mogę z nim walczyć.
AI za Usykiem
Organizatorzy gali w Rijadzie zdecydowali, żeby walkę Usyka z Furym punktowała sztuczna inteligencja. Jej werdykt był jeszcze bardziej korzystny dla mistrza i brzmiał 118:112.
Cios za cios
Oleksandr Usyk w ciągu 12 rund wyprowadził 423 ciosy, z których celnych było 179, Tyson Fury odpowiednio 509 – 144. Ciosy mocne: 212 wyprowadzonych i 106 trafionych oraz 257 i 100.
Andrzej Wasik