Między nami, sąsiadami
Jeżeli dobrze zaprezentujemy się w grze obronnej, to jesteśmy w stanie zwyciężyć - deklaruje Kamil Sadłocha, który niebawem zadebiutuje w reprezentacji.
Kamil Sadłocha cieszy się, że ma szansę debiutu w reprezentacji. Fot. Marcin Bulanda/PressFocus
W tych meczach od zawsze iskrzyło i niemal wszystkie były niezwykle wyrównane, a wyniku wiele razy decydowało jedno trafienie - taki przebieg miały z reguły potyczki pomiędzy Re-Plastem Unią Oświęcim i GKS-em Tychy. Oba zespoły zajmują dwa czołowe miejsca i są postrzegane jako kandydaci do gry w finale. Do niego jednak droga daleka, bo przed nimi jeszcze dwie potyczki w sezonie zasadniczym i kilka innych z równie mocnymi rywalami. Z trzech dotychczasowych dwie zakończyły się zwycięstwami tyszan, ale to na tym etapie nic nie znaczy.
Mamy pomysł
Czwartkowe spotkanie GKS-u Katowice z Unią w Satelicie dostarczyło wiele emocji, wygrali obrońcy tytułu mistrzowskiego 2:1 po dogrywce. Obiektywnie trzeba stwierdzić, że goście prezentowali się lepiej i zasłużenie zgarnęli 2 punkty. Kibice obawiali się, że absencje dwóch czołowych obrońców: Petera Bezuszki oraz Joony Uimonena może mieć wypływ na postawę zespołu, a tymczasem ich nieobecności nie było widać.
- Czasami tak bywa, że pozostali zawodnicy wyzwalają w sobie dodatkowe pokłady energii - uśmiecha się drugi trener Unii, Krzysztof Majkowski. - Mieliśmy pomysł na grę w Katowicach i go zrealizowaliśmy. Należy tylko żałować, nie wygraliśmy w regulaminowym czasie, bo okazji ku temu było kilka. Nie ma co jednak narzekać, bo 2 punkty też są cenne, a okazji do odrobienia strat do lidera będziemy jeszcze mieli. Zespół na czele z Linusem Lundinem spisał bez zarzutu.
Był dzień na regenerację sił i teraz kolejna równie ważna potyczka z GKS-m Tychy. - I też mamy pomysł na ten mecz - wpada w pół zdania szkoleniowiec, z krwi i kości... tyszanin. - Zapowiada się ciekawe widowisko i śmiem twierdzić, że będzie to zupełnie inne spotkanie niż 17 listopada w Tychach (porażka 1:5, pięć goli rywali w 2. tercji - przyp.red.). Chcemy skrócić dystans do tyszan w tabeli.
Nominacja do kadry
Kamil Sadłocha, syn byłego reprezentanta Piotra i zawodnika Unii, wychowywał się w USA, ale już drugi sezon występuje w Oświęcimiu. Po pierwszym, zakończonym mistrzostwem, tuż po dekoracji zadzwonił do rodziców i zapytał: - Tato mogę już wracać do domu... Wszak senior rodu zdobył trzy tytuły z Unią. Letni sezon przygotowawczy Kamil spędził z rodziną, ale przybył w sierpniu na pierwsze mecze kontrolne. Jednak sezon zaczął pechowo, bowiem w meczu Ligi Mistrzów doznał kontuzji barku.
- To był dla mnie trudny czas, bowiem pauzowałem dwa miesiące – stwierdził sympatyczny napastnik Unii. - Mógł być nieco krótszy, ale chciałem być przygotowany na sto procent. To była dobra decyzja, bo teraz jestem w formie i staram się jak potrafię, by wspomóc drużynę. Lubię takie spotkania jak z GKS-em Katowice, bo to silny rywal i nie ma żadnej taryfy ulgowej. I tak będzie również z Tychami. Jeżeli dobrze zaprezentujemy się w grze obronnej, wówczas jesteśmy w stanie strzelić bramki i pokonać rywala.
Sadłocha otrzymałby nominacje do kadry przed listopadowym turniejem w Budapeszcie, ale na przeszkodzie stanęła kontuzja. Teraz jedzie na zgrupowanie kadry do Sanoka i ma szansę debiutu w dwumeczu z Ukrainą. - To było moje marzenie - uśmiecha się Kamil. - Cała rodzina ta w Stanach, ale mi kibicują. Dołożę wszystkich starań, by jak najlepiej się zaprezentować i pozostać w reprezentacji na dłużej. Oczywiście, zdaję sobie sprawę jaką długą drogę muszę przebyć, ale jestem na to przygotowany.
Sadłocha był szkolony w innej hokejowej rzeczywistości i to jest widoczne po jego sposobie poruszania się po lodzie, jak i po przeglądzie sytuacji.
Wyzwania
Tyscy hokeiści w meczu z zespołem z Sanoka zastosowali taryfę ulgową. W czwartek byli już myślami przy potyczce z Unią.
- Od początku zawodnicy starają się grać konsekwentnie i w odpowiednim rytmie - mówi kierownik sekcji GKS-u, Jarosław Reszutko. - Jeżeli zespół będzie realizował nakreślone założenia taktyczne, to wówczas mamy szansę zdobycia kompletu punktów. Wkraczamy w taką fazę rozgrywek, że wszystkie mecze mają odpowiedni ciężar gatunkowy, zarówno te ligowe, jak i pucharowe. Trener odpowiednio rotuje składem i wierzę, że jesteśmy odpowiednio przygotowani na ten grudniowy czas. Przed nami spore wyzwania. Do składu wraca Danił Łarionows, który pauzował z powodu urazu barku.
W Oświęcimiu będzie ciekawie, podobnie jak i w Toruniu gdzie Energa podejmuje sosnowieckie Zagłębie. Punkty w tym meczu będą miały wielką wagę.
(sow)
TAURON HOKEJ LIGA
Sobota, 7 grudnia
◾ OŚWIĘCIM, 17.00: Re-Plast Unia - GKS Tychy 3:2, 1:2, 1:5 *◾ TORUŃ, 17.00: Energa - EC Będzin Zagłębie Sosonowiec 0:2, 3:2, 4:5
◾ SANOK, 18.00: Texom STS - JKH GKS Jastrzębie 3:6, 1:6, 0:3
◾ NOWY TARG, 18.00: Podhale - Comarch Cracovia 4:7, 4:9, 0:11
GKS Katowice pauzuje
Mecze są transmitowane na platformie polskihokej.tv.
* - dotychczasowe wyniki
MŁODZIEŻOWA HOKEJ LIGA (I liga)
Sobota: SMS Toruń – Podhale Nowy Targ;Niedziela: Stoczniowiec Gdańsk – Podhale Nowy Targ, Sokoły Toruń – Sabres Oświęcim.