Medal w mikście byłby jak tlen

Złoto igrzysk w Tokio w 2021 było ogromnym sukcesem, ale i sensacją. Nigdy później w tej konkurencji Polakom nie udało się powtórzyć takiego osiągnięcia – czy to w mistrzostwach świata, czy igrzyskach w Paryżu. W tym roku to jednak Biało-czerwoni przewodzą liście światowej, ale miksta nie biega się często i aż 7 innych ekip ma lepszą sumę czasów swoich zawodników. Do tego dochodzi tylko jedna zmiana po eliminacjach, co komplikuje sprawę, ale warunki są równe dla wszystkich. Finał w sobotę o 15.20.

Polacy wylosowali łatwiejszą serię w eliminacjach, w których wystąpią o godz. 4.51 polskiego czasu w sobotę. Najgroźniejszym rywalem wydaje się Holandia, ale o awans z drugiego miejsca – nawet przy absencji w eliminacjach Natalii Bukowieckiej – powinni walczyć z Francuzami. Serie są dwie, z czego druga znacznie mocniejsza.

– Ten moment z 2021 roku, gdy Przemysław Babiarz za mikrofonem krzyczał „Kajetano-Kapitano”, nadał rytm mojej karierze. Staram się jednak o tym nie myśleć, bo jestem na mistrzostwach świata, kolejnych już, a takie emocje mogą rozkojarzyć – powiedział Duszyński, który 4 lata temu biegł na ostatniej zmianie „złotej” sztafety.

Klamra Kajetano

30-latek rodem z Siemianowic Śląskich przyznał jednak, że każde miejsce na tym obiekcie świetnie pamięta, bo startował wówczas nie tylko w mikście, ale także w sztafecie męskiej. – Cztery razy dane było mi tu biegać i czuję, że teraz jest taka klamra – ocenił Duszyński. – Myślałem, że będą mi się tutaj pojawiały bardziej negatywne emocje, że będę porównywał siebie z dzisiaj i z igrzysk w Tokio, ale jest bardziej nostalgia. Cieszę się, że mam ten medal i miło tu wrócić – dodał wychowanek AKS-u Chorzów.

Pytany o to, czy Polakom uda się nawiązać do tamtego sukcesu, odpowiedział, że trudno to ocenić. – Przyjechała nas tutaj czwórka chłopaków i nadal nie wiem, kto pobiegnie. Sam powrót dla mnie jest wyczynem, bo zeszły i ten sezon były trudne, ale teraz czuję, że jestem na dobrej drodze. Tokio jest dla mnie nagrodą – podkreślił Duszyński.

Bukowiecka milczy

W polskiej kadrze wprost nie chcą mówić o szansach miksta. Rozmowy z dziennikarzami w piątek odmówiła m.in. Bukowiecka. W kuluarowych rozmowach słychać jednak, że kadrze potrzebny jak tlen byłby medal w pierwszym dniu mistrzostw. Szczególnie że wielu ekspertów w ogóle nie widzi Polaków na podium żadnej konkurencji mistrzostw w Japonii.

Małgorzata Hołub-Kowalik, która w mikście 4×400 m biegła cztery lata temu w eliminacjach, jest pozytywnej myśli. – Gdy weszłam na ten stadion, to serce zaczęło bić mocniej. Justyna Święty-Ersetic mówiła, że czuła dokładnie to samo. Gdy przyjechali na stadion na trening, to szli tym samym tunelem, którym nas wyprowadzali w 2021 roku. To naprawdę cudownie jest być tutaj jeszcze raz i to przeżyć – powiedziała dziś działaczka PZLA i ekspertka TVP.

Tylko podziwiać

Dodała, że ma nadzieję na powtórkę już w sobotę. – Czy będzie złoto? Tego nie wiem, ale stać naszą drużynę na dużo – oceniła i przyznała, że dwa medale tokijskich igrzysk to największe sukcesy w jej karierze.

– Zdecydowanie trudniej jest utrzymać formę przez wiele lat niż osiągnąć jeden sukces. To potrafi moja przyjaciółka, Justyna Święty. Możemy tylko to podziwiać. Widać, że jest w świetnej formie fizycznej i psychicznej. Warto w sobotę oglądać miksta. Były sprawdziany kadry i one wypadły bardzo pozytywnie – zdradziła Hołub-Kowalik.

Z Tokio – Tomasz Więcławski (PAP)

WOKÓŁ MŚ

◼ Czołowy 200-metrowiec świata Amerykanin Erriyon Knighton został zdyskwalifikowany na 4 lata za doping. Srebrny (2023) i brązowy (2022) medalista MŚ bronił się, twierdząc, że zakazana substancja miała się znaleźć w mięsie, które spożywał. Nie udało mu się jednak tego wykazać.

◼ Diribe Welteji nie wystartuje w Tokio z powodu tymczasowego zawieszenia za doping. 23-letnia Etiopka jest wicemistrzynią globu na 1500 m (2023) i była czwarta na igrzyskach w Paryżu. Międzynarodowy Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu (CAS) podtrzymał decyzję agencji Athletics Integrity Unit (AIU).

◼ 4-krotny medalista olimpijski, trzykrotny mistrz świata w skoku wzwyż Katarczyk Mutazz Isa Barszim nie zdołał zbudować formy po kontuzjach i wycofał się ze startu w Tokio.

PROGRAM

Sobota, 13 września (5 finałów)

◾ 15.20 - mikst 4x400 m FINAŁ (ew. Polska)

Niedziela, 14 września (6)

◾ 15.20 - 100 m M, FINAŁ

Poniedziałek, 15 września (5)