Marsz po tytuł
Polonia Bytom jest blisko czternastego mistrzostwa Polski!
Pani kapitan Polonii i reprezentacji, Karolina Późniewska, po raz kolejny ma powody do radości. Fot. Łukasz Sobala/PressFocus
Bytomianki zwycięstwem na „Jantorze” 4:2 z Kojotkami Naprzodem rozpoczęły marsz po 14. tytuł mistrzyń Polski. Finał jest powtórką z poprzedniego sezonu i chyba znamy jego... zakończenie. Polonia w ostatnim czasie została mocno osłabiona. Martyna Sass, reprezentacyjna bramkarka, która przeszła z Popradu do Polonii, pauzuje z powodu spraw osobistych (są rzeczy ważne i najważniejsze – tak nam zakomunikowano). Klaudia Chrapek oraz Olivia Tomczok leczą kontuzje, zaś Alicja Wcisło w październiku ubiegłego roku zdecydowała się na wyjazd do Niemiec i tam kontynuuje grę. Wszystkie one były wiodącymi postaciami drużyny.
Pierwsze spotkanie finałowe było niezwykle wyrównane i rozstrzygnęło się w ostatniej tercji.
- Spotkały się najlepsze drużyny w kraju, więc o taryfie ulgowej nie mogło być mowy – uśmiecha się trener polonistek, Andrzej Secemski. - Przed trzecią tercją dokonałem drobnych przetasowań w składzie i to przyniosło efekty. Zrobiliśmy jeden krok i chcemy dokończyć dzieło w najbliższą sobotę. Jesteśmy na dobrej drodze, ale trzeba się skoncentrować na kolejnym meczu.
Równie zacięty przebieg miał mecz o brązowy medal, w którym tyskie Atomówki przegrały minimalnie z gdańskim Stoczniowcem. W rewanżu tyszankom może być trudno odrobić tę w sumie niewielką stratę, ale są bojowo nastawione.
Finał
◾ Kojotki Naprzód Janów - Polonia Bytom 2:4 (1:1, 1:1, 0:2), stan rywalizacji 0-1Gole: Wieczorek (8), Łaskawska (31) - Późniewska 2 (7, 50), Talanda (33), Piasecka (55).
O 3. miejsce
◾ Atomówki GKS Tychy – Stoczniowiec Gdańsk 3:4 (0:1, 1;1, 2:2), stan rywalizacji 0-1Gole: Górska 2 (33, 51), Kopala (43) - Mroszczak (12), Korkuz (29), Kosturska (47), Łąpieś (50, w przewadze).
◾ Mecze rewanżowe w sobotę, 22 marca.
(ws)