Mam już serdecznie dość!
Trzy pytania do Kamila Semeniuka, przyjmującego reprezentacji Polski
Kamil Semeniuk zdaje sobie sprawę, jak trudne zadanie czeka w sobotę Biało-czerwonych. Fot. volleyballworld.com
1. Turcy w ćwierćfinale nie sprawili wam zbyt wielu problemów. Wy jesteście tak silni, czy rywale zagrali tak słabo?
- Turcy potrafią grać bardzo dobrą siatkówkę. Były momenty - w drugiej i trzeciej partii - kiedy pozwoliliśmy im się rozwinąć. Cały czas trzymaliśmy jednak rękę na pulsie i bez problemu wygraliśmy to spotkanie.
2. W sobotnim półfinale czeka was starcie z Włochami, którzy też prezentują się coraz lepiej. Będzie jak w finale Ligi Narodów, kiedy wygraliście 3:0?
- Ten mecz to przedwczesny finał. Szczerze mówiąc, mam już naprawdę serdecznie dość grania przeciwko reprezentacji Włoch. Jeśli jednak dochodzi się do ostatniego etapu turnieju, to prędzej czy później trzeba się skonfrontować z takim zespołem. Znamy się dobrze, zarówno oni nas, jak i my ich. Wiemy, że zagrają lepiej niż w finale Ligi Narodów w Chinach. Dyspozycja dnia i detale zaważą o rozstrzygnięciu.
3. Na co dzień gra pan w Serie A, więc zna pan Włochów jak mało kto. Jakie są ich najsłabsze strony?
- Włosi prezentują się naprawdę dobrze, są wysocy, grają bardzo dobrze w systemie blok-obrona. Jest to kompletny zespół, który nie ma słabszego punktu. Na każdej pozycji mają zawodników grających na światowym poziomie. Dlatego nie lubię z nimi grać, bo zawsze jest trudno. Będzie się trzeba napocić. W trakcie meczu głowa niesamowicie pulsuje od myślenia, gdzie i komu Simone Giannelli wystawi piłkę.
