Lista mankamentów
Rzeczy do poprawy jest dużo – szczerze przyznał po występie w Memoriale Wagnera Nikola Grbić, trener Biało-czerwonych.
Gra Polaków - w akcji Tomasz Fornal - daleka jest jeszcze od perfekcji. Fot. PAP/Art Service
REPREZENTACJA POLSKI MĘŻCZYZN
Za Polakami jeden z ostatnich sprawdzianów przed rozpoczynającymi się już za niespełna dwa tygodnie mistrzostwami świata. W Krakowie zaprezentowali się przeciętnie. Wygrali z Serbią 3:0, ale przegrali z Brazylią 0:3 i Argentyną 1:3, zajmując ostatecznie trzecią pozycję. Kibice postawą Biało-czerwonych byli zawiedzeni, ale Nikola Grbić tragedii z wyniku nie robił, choć oczywiście też czuł się rozczarowany.
- Nie wynik był głównym celem tego turnieju, ale to nie oznacza, że nie chcę wygrać. Każdy, kto wychodzi na boisko musi mieć mentalność zwycięzcy. Nie ma znaczenie jaką ma rolę – mówił Serb po ostatnim spotkaniu z Argentyną. - W memoriale nie wydarzało się nic, czego byśmy nie oczekiwali. Nie spodziewałem się, że przegramy dwa mecze 0:3 i 1:3, ale była okazja, żeby dać zagrać wszystkim. Po trudnym okresie przygotowawczym w Zakopanem nie mogłem zrobić inaczej. Statystycznie w Memoriale Wagnera zagraliśmy dobrze w zagrywce, ale jak pokazały to mecze z Brazylią i Argentyną, nie był to najlepszy nasz element. Z Brazylią ani razu nie zapunktowaliśmy serwisem, z Argentyną tylko 3 asy. To jest nietypowe dla naszego zespołu. Oprócz tego chcę zrozumieć czemu nie jesteśmy skuteczni z szybkich piłek, z pierwszego tempa? Mam dużo informacji do analizy – dodał.
Zdaniem Serba przed wylotem na mistrzostwa świata na Filipiny jest jeszcze dużo rzeczy do poprawy. - Dobrze nam idzie atak na wysokiej piłce i akcje tuż przy siatce, bo nad tym pracujemy na każdym treningu. Jest jednak długa lista prostych elementów, które wciąż musimy poprawić. To bardzo długa lista - przyznał Grbić.
W Krakowie po raz pierwszy w bieżącym sezonie szansę występu w reprezentacji dostali Bartosz Kurek i Norbert Huber. Obaj dalecy są jeszcze od wysokiej formy, ale trudno się dziwić skoro z powodu kontuzji nie grali od kilku miesięcy. - Bartek jest w lepszej formie niż Norbi, ale dużo trenował. Miał problemy z plecami, jednak był w procesie treningowym. Norbi ostatnie spotkanie przed tym turniejem rozegrał jakieś cztery miesiące temu, więc potrzebuje rytmu meczowego, musi poczuć boisko, serwis, blok i zgrać się z rozgrywającymi. Miał z nimi zaledwie około 10 treningów – podkreślił Grbić.
Mimo nie najlepszej postawy w memoriale zawodnicy są pełni optymizmu przed mistrzostwami. - Serce włożymy przede wszystkim w mistrzostwa świata. Ja już teraz technicznie czuję się bardzo dobrze, a mentalnie jeszcze lepiej – podkreślił Wilfredo Leon. – Jesteśmy po zgrupowaniu w Zakopanem. Nogi są ciężkie. Całe ciało jest bardzo ciężkie, ale to bardzo dobrze. Daliśmy radę. Nie mamy kontuzji. Jestem z tego bardzo zadowolony, jestem bardzo pozytywny. Do tej pory pracowaliśmy bardzo ciężko. Ja się czuję bardzo dobrze. Kolana nie bolą i to jest najważniejsze. Teraz tylko to utrzymać i jedziemy dalej – dodał.
(mic)
