Sport

Lider zatrzymany!

Po pięciu zwycięstwach z rzędu Arka Gdynia w Głogowie dopiero w końcówce meczu z Chrobrym uratowała remis.

Napastnik Chrobrego Mateusz Lewandowski w meczu z Arką strzelił bardzo efektownego gola. Fot. Piotr Matusewicz/PressFocus

Początek sobotniego spotkania nie zapowiadał kłopotów drużyny prowadzonej przez Dawida Szwargę. Już w 10 minucie goście mieli znakomitą okazję do zdobycia gola. Adam Ratajczyk zszedł z piłką z lewej strony wzdłuż 17 metra i uderzył. Bramkarz gospodarzy Paweł Lenarcik, który obecny sezon zaczynał jako zawodnik... Arki, odbił piłkę do boku, ale wprost pod nogi Tornike Gaprindaszwilego, Gruzin od razu podał do pozostawionego bez opieki Dawida Kocyły, lecz ten był zaskoczony tym zagraniem i nie zdążył oddać strzału.

W 14 minucie sędzia Tomasz Musiał starcie Dawida Gojnego z Pawłem Tupajem w polu karnym gości zakwalifikował jako faul kapitana Arki i podyktował „jedenastkę” dla Chrobrego. Po kilku minutach - posiłkując się analizą VAR-u - zmienił swoją decyzję. Siedem minut później zespół z Trójmiasta dopiął celu, gdy z rzutu wolnego centrował Marc Navarro. Urodzony w Barcelonie Hiszpan „szukał” w polu karnym Alassane Sidibe, lecz Iworyjczyka wyprzedził Mikołaj Lebedyński i głową wpakował futbolówkę do własnej bramki. W 28 minucie goście ponownie cieszyli się ze zdobycia gola po strzale Ratajczyka, ale okazało się, że ich radość była przedwczesna. Okazało się bowiem, że obsługujący młodszego kolegę dokładnym podaniem Szymon Sobczak był na spalonym, więc trafienie nie mogło zostać zaliczone. Przewaga gdynian w pierwszej połowie nie podlegała dyskusji, o czym świadczyły statystyki. Posiadanie piłki – 39:61, strzały celne 2:1, strzały niecelne 3:2, rzuty rożne 3:3, spalone 1:1.

W 54 minucie "Pomarańczowo-czarnym" uratował skórę Lenarcik, wygrywając pojedynek z Ratajczykiem. Punktem zwrotnym w tym spotkaniu był wyrównujący gol dla Chrobrego autorstwa Mateusza Lewandowskiego. Tupaj, wznawiając grę rzutem z autu,posłał piłkę w pole karne gdynian, tam tor lotu futbolówki przedłużył głową Ukrainiec Myrosław Mazur, a „Lewy” efektowną przewrotką posłał ją w „okienko” bramki strzeżonej przez byłego bramkarza Chrobrego, Damiana Węglarza (grał w zespole z Głogowa dwa sezony). Kolejny cios spadł na podopiecznych trenera Dawida Szwargi w 68 minucie. Patryk Mucha dośrodkował z rzutu rożnego, piłkę głową zagrał Przemysław Szarek, a próbujący interweniować Sobczak głową... pokonał swojego golkipera! Gdy wydawało się, że w Głogowie dojdzie do sensacji, czyli porażki lidera, intuicją wykazał się szkoleniowiec gości. W 87 minucie w miejsce młodzieżowca Filipa Kocaby desygnował na boisko doświadczonego Michała Rzuchowskiego. Niespełna 32-letni pomocnik po dośrodkowaniu Navarro z rzutu rożnego strzałem głową strzelił wyrównującego gola. Od momentu wejścia na boisko wychowanka Salosu Szczecin upłynęło zaledwie 16 sekund! Dzięki temu Arka uniknęła porażki, pierwszej po ponad pięciu miesiącach. Po raz ostatni drużyna z Gdyni zeszła z boiska pokonana 26 października ubiegłego roku, przegrywając w Niecieczy ze „Słonikami” 1:2.

Bogdan Nather

OCENA MECZU ⭐

◼  Chrobry Głogów - Arka Gdynia 2:2 (0:1)

0:1 - Lebedyński, 21 min (samobójcza), 1:1 - Lewandowski, 61 min, 2:1 - Sobczak, 68 min (głową, samobójcza), 2:2 - Rzuchowski, 88 min (głową)

CHROBRY: Lenarcik - Tupaj, Szarek, Mazur, Tabiś - Ozimek, Mucha (75. Kuzdra), Lewkot, Bartlewicz (70. Antczak) - Lewandowski (90+1. Wojciechowski), Lebedyński (75. Bougaidis) Trener Łukasz BECELLA.

ARKA: Węglarz - Navarro, Hermoso, Marcjanik, Gojny - Kocyła (63. Vitalucci), Gaprindaszwili, Kocaba (87. Rzuchowski), Sidibe (81. Majchrzak), Ratajczyk (63. Oliveira) - Sobczak. Trener Dawid SZWARGA.

Sędziował Tomasz Musiał (Kraków). Widzów 1330. Żółte kartki: Lebedyński, Bougaidis.

Piłkarz meczu - Tornike GAPRINDASZWILI.