Legenda za sterami
Drugoligowiec ze Suchych Stawów rzucił na głęboką wodę Krzysztofa Świątka, powierzając mu prowadzenie pierwszej drużyny.
Krzysztof Świątek jako piłkarz stawiał na ofensywę. Czy tak samo będzie nastawiał Hutnika jako pierwszy trener? Fot. Krzysztof Porębski / Press Focus
Informacja „Krzysztof Świątek szkoleniowcem Hutnika” nikogo nie zdziwiłaby w 2030 roku, ponieważ mający teraz 38 lat były piłkarz klubu z Nowej Huty już dawno zdecydował się wkroczyć na trenerską drogę. Grając profesjonalnie w piłkę, łączył edukację z prowadzeniem grup młodzieżowych i zakładał, że kiedyś poprowadzi klub, którego jest wychowankiem. Powierzenie mu drugoligowego zespołu już teraz, do tego na trzy kolejki przed końcem sezonu, jest sporym zaskoczeniem. Po trzeciej porażce z rzędu zarząd postanowił rozstać się z Maciejem Musiałem, a także asystentem Łukaszem Woźniakiem i trenerem przygotowania motorycznego Wojciechem Żuchowiczem. Świątkowi, który posiada licencję UEFA B i pracował w akademii, pomagać będą trenerzy równie mocno związani z wychowaniem młodych.
Cel na wyrost?
Musiał nie krył, że to dla młodego zespołu wysokie progi, a jesienne wyniki ponad stan. Po jednym z meczów, gdy podkreślił, że celem bardziej jest ogrywanie młodych (klub naciskał na wysokie miejsce w Pro Junior System), został wezwany na rozmowę z zarządem i po kolejnym spotkaniu prostował swoje słowa. Hutnik dysponuje czwartą najmłodszą kadrą w Betclic 2. lidze. Według Macieja Szcześniewskiego, komentatora sportowego i twórcy kanału „Ligowiec”, klub nie zapewniał ostatnim szkoleniowcom kadry pozwalającej myśleć o awansie. – W trakcie okienek widać, że zarówno trener Musiał, jak i jego poprzednicy mają kwaśne miny, bo ruchy transferowe są na ostatnią chwilę. Tacy zawodnicy jak Wilak czy Kuzimski dają gole i asysty, ale dołączyli do zespołu późno. Doświadczeni, jak Miszak, Tarasovs czy Urbańczyk, grają w kratkę i nie są to piłkarze, którzy się jeszcze rozwiną. Do tego młodzież, która miewa wahania formy – jak Hoyo-Kowalski w bramce. Hutnik ma kadrę na środek tabeli – zaznaczył ekspert.
Ofensywny piłkarz, ofensywny trener?
Zwolnienie Musiała mocno zaskoczyło także trenera Rafała Ulatowskiego, który komentował w TVP Sport ostatni mecz Hutnika z Polonią Bytom (3:5). – Forma krakowian falowała. Po dwóch zwycięstwach z rzędu w kwietniu można się było spodziewać, że są murowanym kandydatem do gry w barażach, ale przeplatali mecze lepsze i słabsze. Szkoda mi Maćka, bo widziałem, że ma pomysł, drużyna łatwo się nie poddawała. Nie jest jego winą, że Kuzimski z Kaliszem fatalnie wykonał rzut karny, a wcześniej z rezerwami ŁKS-u dwóch piłkarzy wychodziło z połowy sam na sam i nie zdobyło bramki. Hutnik nadziewał się też na kontrataki po błędach w rozegraniu, które są pewną konsekwencją założonego modelu gry. Jestem bezstronny i muszę powiedzieć, że bardzo lubiłem oglądać ten zespół, jak i przyjeżdżać na jego mecze. Stwarzał dużo sytuacji, wiele też marnował – podkreśla Ulatowski. Jakim, jego zdaniem, trenerem będzie Świątek? – Zawsze był kapitalnym zawodnikiem, kreatorem gry. Jeżeli tak grał, to nie wyobrażam sobie, że mógłby postawić na mocno defensywny futbol. Myślę, że będzie podążał drogą Musiała – kończy Ulatowski, a zajmujący ósme miejsce Hutnik zagra jeszcze z Olimpią Elbląg, Pogonią Grodzisk Mazowiecki i Podbeskidziem.
Michał Knura
