Laura jak guma do żucia

Laura Siegemund przegrała kwalifikacje do Wielkiego Szlema w pierwszych 10 próbach. Kiedy po raz pierwszy je wygrała, 10 lat temu na Wimbledonie, przegrała w 1. rundzie. Do tegorocznej edycji Niemka zdołała wygrać tylko dwa mecze na All England Club. Ale w tym roku w wieku 37 lat - jako druga najstarsza w stawce - przebiła łączny wynik w karierze, pokonała już trzy przeciwniczki, a w piątek wysłała do domu rozstawioną z nr 6 mistrzynię Australian Open, Madison Keys. Strona WTA napisała, że Siegemund jest jak guma do żucia na bucie albo jak permanentne przeziębienie - nie chcą się odczepić aż frustracja się nasila. W piątek cierpiała Amerykanka, do której co chwilę nadlatywały drop shoty, slajsy, loby i inne dziwne krótkie piłki, potęgując jej bezradność. W niedzielę Siegemund może wyrównać swój najlepszy wynik w karierze na Wimbledonie - ćwierćfinały debla w latach 2023-24. Już wiadomo, że albo 104. na świecie Niemka albo „szczęśliwa przegrana” z kwalifikacji 101. w WTA Solana Sierra będą największą sensacją w ćwierćfinałowej ósemce.

◼ „Djoko” chce pomóc

Novak Djoković zaoferował Alexandrowi Zverevowi wsparcie po jego sensacyjnych wypowiedziach na temat problemów psychicznych. - Wie, że zawsze może się ze mną skontaktować - powiedział najbardziej utytułowany tenisista w historii. - Podziwiam graczy, którzy mają odwagę mówić o tym otwarcie. Rozumiem dokładnie, przez co przechodzi, ponieważ sam często przez to przechodziłem. Czujesz się mniej szczęśliwy, pusty, nie udaje ci się osiągnąć tego, czego chcesz. Jeśli będzie mnie potrzebował, jestem do jego dyspozycji - dodał 38-letni Serb, który ma bardzo dobre relacje z o 10 lat młodszym Niemcem.

Po porażce w 1. rundzie z Arthurem Rinderknechem Zverev wyznał, że „nigdy wcześniej nie czuł się tak pusty” i „trudno mu znaleźć radość poza kortem”. Niemiec chce zrobić sobie miesięczną przerwę od rywalizacji.