Sport

La catastrophe!

CZTERY PYTANIA DO... JEAN-MARCA FERRERIEGO, 37- krotnego reprezentanta Francji, mistrza Europy z 1984 roku

Jean-Marc Ferreri grał w wielkiej reprezentacji Francji razem z Michelem Platinim. Fot. Michał Zichlarz

1. Jak skomentuje pan grę Polaków w meczu z Francją?

– La catastrophe! Nie wiem nawet, co powiedzieć... Jak można tak grać?! Szczególnie w pierwszej połowie, kiedy zupełnie oddajesz pole rywalowi i nastawiasz się tylko na defensywę. W ten sposób nie można grać w piłkę nożną, tak się nie da! Muszę powiedzieć, że byłem rozczarowany grą polskiej młodzieżówki.

2. A Francja?

– No cóż, w meczu z wami nasz selekcjoner wystawił zespół B, dając odpocząć innym zawodnikom. To wystarczyło. Mamy mocny zespół i możemy w tym turnieju zajść wysoko. Jak wysoko? Na pewno do półfinału, a co potem, tego nie wiem, bo w mistrzostwach nie brakuje przecież silnych drużyn jak Hiszpania czy Portugalia. Są też Niemcy, jesteśmy i my. Jedno jest pewne: będzie ciekawie.

3. My zaprezentowaliśmy się fatalnie, a przecież jeszcze choćby pan uczył się grać od Polaków, prawda?

– Dokładnie! Trafiłem jako młody zawodnik do AJ Auxerre, gdzie sprowadził mnie wielki trener Guy Roux. Tam miałem okazję gry z takimi zawodnikami jak Andrzej Szarmach, Józef Klose, Henryk Wieczorek, Paweł Janas... To byli świetni piłkarze. Najlepszym z nich był Szarmach, wiele się od niego nauczyłem. Znakomity napastnik.

4. Grał pan w Auxerre, grał w Bordeaux, gdzie miał pan znakomity okres czy w Olympique Marsylia. Jednocześnie w wielkiej reprezentacji Francji na Euro 1984, gdzie zostaliście mistrzami Europy. Co pan porabia obecnie?

– Od lat komentuję mecze we francuskiej telewizji i dlatego jestem również obecny podczas turnieju na Słowacji. A co do gry, to rzeczywiście: miałem szczęście występować w wielkich zespołach i z wielkimi piłkarzami. To były piękne czasy...

Rozmawiał w Żylinie Michał Zichlarz