Sport

Kwartet w rękawicach

W Odrze w jedenastu meczach w tym sezonie między słupkami stanęło już czterech ludzi! Jeden z nich - zupełnie niespodziewanie.

Jak trzeba, to zagra i w bramce! W akcji obrońca Adam Chrzanowski (z prawej). Fot. Mateusz Porzucek/Pressfocus.pl

ODRA OPOLE

Za opolanami 10 kolejek w I lidze i jeden mecz pucharowy. W sumie Odra zagrała więc 11 spotkań, w których między słupkami stanęło czterech ludzi! Sezon rozpoczął Artur Haluch, ale po porażce 0:3 w Głogowie stracił miejsce w wyjściowym składzie.

Bramkarskie zawirowania

Od drugiej serii gier w rękawicach na boisko wychodził Adam Wójcik, a drużyna Jarosława Skrobacza zaczęła punktować. Z młodzieżowcem i opolaninem w składzie Odra wygrała 2 mecze i 2 mecze zremisowała, aż wreszcie doznała bolesnych porażek w Mielcu i u siebie ze Zniczem Pruszków.

Po nich powołanego do reprezentacji U-20 wychowanka niebiesko-czerwonych zastąpił Mateusz Abramowicz i to jego doświadczenie pomogło zdobyć punkty w trzech kolejnych spotkaniach – zremisowanych z ŁKS-em Łódź w Opolu i Wisłą w Krakowie oraz wygranego ze Stalą Rzeszów.  Z tym że nie do końca…

Kibicom ze stolicy polskiej piosenki nie trzeba tego przypominać, ale w 1 minucie doliczonego czasu gry z rzeszowianami, „Abram” został ukarany drugą w tym spotkaniu żółtą kartką i musiał opuścić boisko. A ponieważ limit zmian już był wyczerpany, rękawice przejął nominalny obrońca Adam Chrzanowski. Jego obrona strzału z rzutu wolnego, a następnie dyrygowanie obroną przy czterech z rzędu rzutach rożnych, wykonywanych przez gości, świadczyła o tym, że wychowanek KS Raszyn, zawodnik mający za sobą występy w reprezentacjach juniorskich od U-15 do U-20 oraz polskiej ekstraklasie i włoskiej Serie B, ma także „ukryty” bramkarski talent.

Zastąpił Majeckiego

- Ostatni raz przed tym bramkarskim debiutem w meczu ligowym rękawice zakładałem całkiem niedawno – przed meczem z Puszczą Niepołomice powiedział Adam Chrzanowski. – Podczas letniego okresu przygotowawczego, czyli dwa miesiące temu, na treningu „śmieszkowaliśmy” trochę i koledzy strzelali mi, sprawdzając moją formę. Ale w meczu - już dawno temu, bo na którymś z turniejów mistrzostw Polski kadr wojewódzkich. Radek Majecki [obecnie bramkarz Stade Brestois w lidze francuskiej, mający za sobą debiut w reprezentacji Polski – przyp. red.] złapał czerwoną kartkę, więc wtedy też wszedłem do bramki i udało mi się dwie-trzy piłki wybronić. To były jednak tylko epizody i nie można powiedzieć, że przygotowuję się do takiej roli. W trakcie sezonu nie ma czasu na takie przymiarki, bo szkoda byłoby się narazić na kontuzję, a poza tym każdy koncentruje się na grze na swojej pozycji. Jednak gdy już się taka sytuacja wydarzyła, od razu wziąłem rękawice. Miałem jeszcze nadzieję, że jeszcze VAR coś znajdzie, ale nie znalazł i stanąłem na linii bramkowej. Sytuacja była trudna, ale udało mi się obronić piłkę po strzale z rzutu wolnego i poczułem się pewnie, do końcowego gwizdka skupiając się już tylko na piłce.

Adam Chrzanowski nie ma jednak zamiaru zmieniać swojej boiskowej pozycji. Hierarchia bramkarzy w Odrze po meczu ze Stalą Rzeszów nie uległa zmianie: do bramki wrócił Artur Haluch, a rezerwowym był Mateusz Abramowicz.

Gryźć trawę w Puszczy

- O miano awaryjnego bramkarza rywalizujemy w drużynie z Szymonem Kobusińskim, ale nieskromnie powiem, że ja jestem lepszy – ze śmiechem dodał 26-letni obrońca. – Mecz ze Stalą dodał mi pewności siebie… na pozycji bramkarza. Ostatecznie tę rolę zostawiam jednak tym, którzy się w tej grze specjalizują i nie będę utrudniał zadania ich trenerowi, Marcinowi Feciowi (śmiech). A mówiąc poważnie: nie pojechałem do Łomży, bo sztab szkoleniowy układając kadrę na pucharowe spotkanie na drugim końcu Polski zastosował klucz minutowy i dał odpocząć tym, którzy do tej pory zaliczyli najwięcej minut na boisku albo potrzebowali regeneracji. Oprócz mnie w Opolu pozostali Tomek Przikryl i Adrian Purzycki. Plan trenerów zakładał od razu, że dołączymy do kolegów, którzy w czwartek dotrą do centrum treningowego Cracovii, bo tam będziemy się przygotowywać do sobotniego spotkania z Puszczą w Niepołomicach. Myślę, że przystąpimy do tego spotkania podbudowani ostatnimi meczami. Już w Krakowie, w spotkaniu z Wisłą udowodniliśmy sobie, że potrafimy zagrać bardzo dobrze, a ze Stalą - choć nie zaczęliśmy najlepiej - potrafiliśmy się podnieść i zdobyliśmy 3 punkty. Każde takie zwycięstwo dodaje pewności siebie, więc jedziemy na mecz z Puszczą w dobrych humorach, czyli nastawieni na walkę. Wiemy, że będziemy musieli „gryźć trawę”, bo to będzie ciężki mecz z trudnym rywalem i na to się przygotowujemy, licząc też na to, że Kacper Przybyłko dwoma golami strzelonymi Stali Rzeszów już się odblokował. Już na pierwszym treningu, kiedy tylko do nas dołączył,pomyślałem sobie, że to jest snajper i trzeba mu dać czas na złapanie meczowego rytmu, a gole przyjdą. Trochę musiał poczekać, ale worek został już rozwiązany i oby trafiał jak najczęściej – podkreśla Chrzanowski.

Jerzy Dusik

MINUTY BRAMKARZY ODRY

◾ Adam Wójcik – 540 (liga)
◾  Mateusz Abramowicz – 269 (liga)
◾  Artur Haluch – 180 (liga, Puchar Polski)