Koniec bezkrólewia
Artur Płatek dołączył do Rakowa. Obejmie funkcję doradcy zarządu ds. sportowych. Umowa została zawarta do końca sezonu 2025/2026, z możliwością przedłużenia o dwa lata.
Fot. Piotr Matusewicz/Pressfocus.pl Piotr Płatek natychmiast zabrał się do pracy dla dobra Rakowa.
Ucięte spekulacje
Przypomnijmy, że interregnum na dyrektorskim stanowisku trwało od września ubiegłego roku, po odejściu Samuela Cardenasa. Początkowo wiązano z nim spore nadzieje. Niemiec miał być bossem na wzór sir Alexa Fergusona, gdyż jak „czarowano” na Limanowskiego, miał - mimo bardzo młodego wieku - spore doświadczenie zagraniczne, a także sukcesy w postaci sprowadzania utalentowanych zawodników. Tajemnicą poliszynela był jednak fakt, że filozofia pracy 29-latka i trenera Marka Papszuna dość mocno się od siebie różniły. Cardenas nie cieszył się także sympatią częstochowskich kibiców, więc pod Jasną Górą pożegnano go kulturalnie, acz bez ronienia łez. Od tamtej pory na stanowisku był wakat. Największy szwedzki dziennik Aftonbladet ogłosił, podając wiadomość jako „pilną”, że liderzy ekstraklasy znaleźli już potencjalnego następcę. Miał nim być dyrektor sportowy Haecken BK Goeteborg, Martin Ericsson. Według gazety polski klub zebrał już obszerne referencje na jego temat, a właściciel Michał Świerczewski odbył z nim spotkanie. Teraz w Częstochowie ucięto wszelkie spekulacje.
Cztery mecze w Rakowie
Nowy doradca zarządu Rakowa to człowiek doskonale znany w środowisku piłkarskim - były zawodnik, a później trener (m.in. Cracovii, Pogoni Szczecin i Jagiellonii Białystok), skaut i wreszcie działacz, który w ostatnich latach był koordynatorem pionu sportowego Górnika Zabrze i dyrektorem sportowym bułgarskiego klubu Botew Płowdiw. Co ciekawe, wiosną 1998 roku Płatek rozegrał w ówczesnej pierwszej lidze cztery mecze w barwach Rakowa
- To był czas, gdy byłem wypożyczony do Rakowa z Polonii Bytom. Raków dał mi szanse zadebiutować w ekstraklasie u nieżyjącego już trenera Gerharda Kokota. To były tylko cztery mecze, gdyż wyjechałem do Niemiec. Zawsze jednak będę mile wspominał tamte chwile, bo Raków dał mi możliwość wyjazdu do Niemiec, to był bardzo ważny moment w moim życiu – wspomina Artur Płatek i jeszcze z uśmiechem dodaje. - Budynek klubowy też nie bardzo się zmienił. Mam zdanie, jak wszyscy w Polsce, że klub potrzebuje nowego stadionu. Poziom prezentowany przez zespół tego po prostu wymaga.
CZTERY PYTANIA DO...
ARTURA PŁATKA, doradcy zarządu ds. sportowych Rakowa
1. Jakie są pana pierwsze odczucia po powrocie do Polski i dołączenia do sztabu Rakowa?
- Dobrze być znowu w Polsce, w miejscu, które się dobrze zna. Cieszę się, że mogę dołączyć do zespołu, który jest przez właściciela i przez Marka Papszuna przez kilka lat tak skrupulatnie budowany. Jeżeli dorzucę cząstkę mojej wiedzy, doświadczenia, kontaktów i stanie się jeszcze lepszy, to będę się bardzo cieszył.
2. Został pan nie dyrektorem sportowym, a doradcą zarządu ds. sportowych. Czym i czy w ogóle te funkcje się różnią?
- To czas pokaże, ale jest dużo zadań przed mną nakreślonych przez właściciela klubu. Są to praktycznie zadania dyrektora sportowego. Nie mamy za dużo czasu, ale dołożę starań, by to okienko transferowe i praca, którą chcę tutaj wykonać, była dużej jakości i aby kibice byli zadowoleni z faktu, że mają jeszcze silniejszą drużynę.
3. Raków zapewnił już sobie medal mistrzostw Polski i grę w europejskich pucharach. Co może się jeszcze wydarzyć w najbliższej przyszłości? Jak wiele nazwisk ma pan w notesie?
- Zajmuję się tym od kilkunastu lat. Teraz jednak czekają mnie na pewno inne wyzwania niż w klubie, w którym poprzednio pracowałem. Inne też są oczekiwania. Postaram się ze sztabem szkoleniowym, żeby najbliższe okienko transferowe przebiegło dobrze, żeby transfery miały jakość i przełożyły się na wyniki drużyny. Poprzeczka jest zawieszona bardzo wysoko, bo Raków jest na pierwszym miejscu w tabeli. Mam nadzieję, że ta batalia tak się skończy, aczkolwiek moje marzenia i właściciela klubu nie kończą się tylko na polskiej ekstraklasie.
4. Ostatnie lata spędził pan za granicą. Jak z tej perspektywy może ocenić pan Raków na tle innych klubów europejskich?
- Moja wiedza na temat ekstraklasy jest spora. Od 2015 roku przez dwa lata doradzałem Piastowi, gdy gliwiczanie zdobywali wicemistrzostwo Polski, ponieważ pracując równocześnie dla Borussii Dortmund, moja funkcja nie mogła nazywać się „dyrektor sportowy”. Następnie trzy lata spędziłem w Górniku Zabrze, rok czasu w Bruk-Becie w roli typowego doradcy. Miałem więc cały czas kontakt z ekstraklasą, obserwowałem jak się rozwija. Dynamicznie rozwija się też Raków. Pierwszy raz spotkałem właściciela klubu na meczu w Siedlcach, a wtedy doradzałem Piastowi i widzę ogrom wykonanej pracy od tego czasu.
Zbigniew Cieńciała
ZondaCrypto Arena
Choć news dotyczący nowej nazwy stadionu częstochowskich liderów ekstraklasy ujrzy światło dzienne dopiero w piątek, to wcześniej wydało się, że arena przy Limanowskiego 83 będzie nosiła nazwę platformy ZondaCrypto. Na licznych banerach i elementach oznakowania wokół stadionu już teraz można zobaczyć nazwę „ZondaCrypto Arena”.
Platforma kryptowalut ZondaCrypto jest sponsorem Rakowa od lipca 2023 roku, a jej logo widnieje na przodzie ligowych koszulek częstochowian. Używając kryptowalut klub zapłacił też w styczniu za transfer Senegalczyka Ibrahima Secka.