Kompletnie niezrozumiała decyzja
Rozmowa z Rafałem Dębińskim, komentatorem Canal +, byłym ligowym piłkarzem m.in. Lublinianki i Legii Warszawa (dwa mecze w ekstraklasie), trenerem z licencją UEFA B
– Nie rozumiem, jak można zwolnić trenera, którego efekty pracy widać i są pozytywne – dziwi się komentator Canal + Rafał Dębiński. Fot. Przemysław Karolczuk / PAP
– Jest to dla mnie kompletnie niezrozumiałe. Następuje to wprawdzie po trzech porażkach z rzędu, ale wiemy, w jakich okolicznościach się to stało. Wszystkie z tych trzech meczów doskonale pamiętam. We wszystkich Górnik był zdecydowanie lepszym zespołem. Z GieKSą w drugiej połowie, z Legią w pierwszej, a z Zagłębiem w pierwszej części to w ogóle była deklasacja. Natomiast oczywiście trzeba być skutecznym, a Górnik nie był. Widać było jednak pracę i rękę trenera, to jak zespół z Zabrza buduje akcje, jak potrafi zdominować przeciwnika. To jest coś, co trener może zrobić.
Dobra gra, jak widać, nie wystarczyła…
– Nie rozumiem, jak można zwolnić trenera, którego efekty pracy widać, jeśli chodzi o sposób gry, o to, jak prezentuje się zespół. Natomiast wynik często wynika z przypadku, z błędów zawodników, ze skuteczności czy jej braku, na co trener ma jednak ograniczony wpływ. To jedna sprawa. To była druga kadencja trenera Urbana i było widać, że po okresie kilku miesięcy pracy jest efekt i wprowadzony przez niego zespół ma swój styl. Dla mnie jest to najlepsza ocena, abstrahując od punktów, które zdobywasz. To, w którym miejscu jesteś i ile masz punktów, wynika oczywiście z tego, jakimi piłkarzami dysponujesz, a Górnik pod tym względem nie jest potentatem. Zatem to miejsce, które zajmuje, bliżej górnej połówki ligowej tabeli, jest odpowiednie, jest plusem.
Działacze Górnika twierdzą, że jakby nie było zmiany, to przy tym punktowaniu zespół skończył w okolicach 10. miejsca, a to jest nie do przyjęcia.
– Uważam, że Górnik ma na dzisiaj przeciętny zespół jak na realia ekstraklasy. Jak jest wyżej w tabeli, tak jak ma to miejsce teraz, a gra przy tym atrakcyjną piłkę, to jest to plus dla trenera.A jak patrzeć na tę trenerską karuzelę w ekstraklasie? W Stali trzech szkoleniowców, to samo w Lubinie, Widzewie, Śląsku…
– Niestety, przywykłem już do tego i nie jest to wyłącznie problem polskiej ekstraklasy, bo w innych ligach jest podobnie. Te zmiany dotyczą głównie klubów, które desperacko bronią się przed spadkiem jak przykładowo Zagłębie. Natomiast też nie jestem do końca przekonany, czy zmiany w Lubinie były potrzebne. Skoro lubinianie są w tym miejscu, gdzie są, to nie wygląda to wiele lepiej, niż kiedy szkoleniowcem był Waldemar Fornalik. Dwie ostatnie wygrane za trenera Ojrzyńskiego, to owszem – z Radomiakiem byli lepsi, ale już z Górnikiem nie. To, że wygrali, to bardziej zasługa nieskuteczności przeciwnika niż dobrej gry Zagłębia. To nie jest tak, że przychodzi nowy trener i wszystko pięknie wygląda. Tak to nie działa. Często końcowy wynik to kwestia przypadku. Nie podoba mi się to, że takie zmiany następują szybko, nagle, przecież trener potrzebuje czasu, żeby nad wszystkim popracować. Natomiast kiedy się bronisz przed spadkiem, to takie akty desperacji się zdarzają.
A zmiana w Górniku?
– Jest dla mnie sensacyjna, kompletnie niezrozumiała i bardzo mi się nie podoba.
Rozmawiał Michał Zichlarz
Rafał Dębiński. Fot. Platforma X