„Klassiker” bez napięcia

NIEMCY

Oczywiście to nadal prestiżowa rywalizacja, która przykuwa uwagę świata, ale stała się jakaś taka... nijaka. Bayern to lider z 6 punktami przewagi nad wiceliderem na 6 kolejek przed końcem. Borussia zaś zajmuje dopiero 8. miejsce, a od połowy grudnia „kręci się” w okolicach lokat 8.-11. „Der Klassiker” brzmi dumnie, ale sobotni mecz dumny będzie głównie tylko z nazwy i historii poprzednich sezonów, bo dla obrazu Bundesligi w tym sezonie nie ma żadnego znaczenia.

Kontrakt dla Sane

Chociaż jest też jeszcze inny aspekt całości. Obie te drużyny pozostają na placu boju w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Na co dzień rywalizują, ale tam wspólnie reprezentują Niemcy. I... wspólnie przegrały. Bayern mimo przewagi nie potrafił złamać Interu, który wygrał po golu w końcówce (chwilę wcześniej tracąc bramkę wyrównującą), z kolei BVB została zdeklasowana przez Barcelonę (choć zmarnowała kilka dogodnych okazji). W obu klubach dzieje się dużo na poziomie gabinetów, ale to raczej w kontekście przyszłego sezonu. W Monachium zapowiada się kolejna przebudowa składu i rozwikłanie kwestii pozbycia się lub zatrzymania kilku zawodników. Zdaniem mediów bliski prolongaty jest chimeryczny Leroy Sane, co nie podoba się wszystkim kibicom FCB. Plus tego wszystkiego jest jednak taki, że skrzydłowy zgodził się na obniżkę zarobków. Obecnie inkasuje 15 mln euro plus 5 mln w bonusach, a wg nowej umowy ma to być 9/10 mln plus 6/5 w bonusach. Sane ściąga zainteresowanie z Premier League, grał przecież w Manchesterze City, ale na ten moment nie jest zainteresowany tym kierunkiem. Nie można natomiast wykluczyć transferu na Wyspy Kingsleya Comana. Jego ma podobno na liście Liverpool. Zainteresowane są też... kluby z Arabii Saudyjskiej.

Wyeliminować Kane'a

Kwestie kadrowe będą wyjaśniać się w ciągu następnych tygodni, a dzisiaj wszystko koncentruje się na „Klassikerze”. -Dortmund zawsze jest niebezpieczny i ma wielu jakościowych zawodników. Pod wodzą nowego trenera Niko Kovaca poprawił się i gdy ma dobry dzień, potrafi zagrozić każdemu. Musimy wykorzystać fakt gry u siebie. Zawsze chcemy dominować, grać z dużą intensywnością i ostatecznie być dużym obciążeniem dla rywala. Nie będzie jednak łatwo – mówił dążący do drugiej korony strzelców Bundesligi Harry Kane. Bawarczycy nadal będą musieli radzić sobie z licznymi absencjami, przede wszystkim w obronie, którą będą próbować rozrywać tacy gracze, jak Jamie Gittens (Bayern ma na niego oko) czy Serhou Guirassy. Trener Borussii Niko Kovac ma świadomość, że kluczowe dla jego drużyny będzie zatrzymanie Kane'a. Będzie o to o tyle trudne, że kontuzji nabawił się ostatnio bezapelacyjnie najlepszy obrońca Dortmundu Nico Schlotterbeck. - Kane ma niesamowitą regularność. Jeśli wyłączymy go z gry, wyeliminujemy wielki kawałek Bayernu – ocenił chorwacki trener.

Czas na powtórkę

Kovac nie ukrywa, że dzisiejszy „Klassiker” nie będzie taki, jak być powinien. – Zgadza się, nie jesteśmy w naszym zwyczajowym miejscu w tabeli, ale waga tego spotkania wciąż pozostaje taka sama. Mecz będzie transmitowany w ponad 100 państwach. „Klassiker” w ostatnich latach urósł, a my chcemy powtórzyć to, co Dortmund zrobił w poprzednim sezonie: wygrać w Monachium!

Piotr Tubacki

PROGRAM 29. KOLEJKI

Piątek: Wolfsburg – Lipsk (20.30), sobota: Leverkusen – Union, Gladbach – Freiburg, Holstein – St Pauli, Hoffenheim – Mainz, Bochum – Augsburg (wszystkie 15.30), Bayern – Dortmund (18.30), niedziela: Stuttgart – Werder (15.30), Eintracht – Heidenheim (17.30).

1-4 – LM, 5 – LE, 6 – LK, 16 – baraże, 17-18 – spadek

STRZELCY