Sport

Kibole w akcji

Czy najgorsze piłkarskie zwyczaje wkroczą do koszykarskich hal? Na razie stało się to w Słupsku.

W Sosnowcu kibice z Wałbrzycha z kulturą wspierali swój zespół. Znacznie gorzej wyglądało to w Słupsku. Fot. Norbert Barczyk / Press Focus

Niedawno chwaliliśmy kibiców klubu z Wałbrzycha, którzy w dużej liczbie przyjechali do Sosnowca i wspierali Górnika w walce o Puchar Polski. Wspierali skutecznie. Tymczasem w ostatniej kolejce zobaczyliśmy znacznie gorsze oblicze fanów z Dolnego Śląska. Podczas meczu w Słupsku w hali Gryfia kilka razy dochodziło do zamieszania z kibicami gości. W pewnym momencie oglądaliśmy regularną bitwę na trybunach między pseudokibicami Górnika a niezbyt dobrze zorganizowaną ochroną. Na filmach, których nie brakuje w sieci, wyraźnie widać szalikowców, którzy pięściami, a nawet kopniakami próbują walczyć z ochroniarzami. Goście o swoich wyczynach poinformowali w mediach społecznościowych. Na Facebooku w witrynie Stadionowi Oprawcy opowiedzieli o tym zdarzeniu. „W pierwszej kwarcie mieliśmy spore problemy z ochroną, której kompletnie nic nie pasowało. Ich prowokacyjne nastawienie plus nasze gorące głowy spowodowały krótkie starcie na sektorze. Podczas niego kilka osób zostało wyprowadzonych z hali, a reszta grupy solidarnie opuściła sektor gości” – napisali wałbrzyscy kibice.

Pojawiło się też oświadczenie Klubu Kibica Czarnych Słupsk. „W związku z wczorajszym incydentem, do którego doszło po meczu w hali Gryfia, informujemy, że pracownicy hali wpuścili kibiców Górnika do PUSTEJ hali w momencie, gdy nie było już nikogo z naszej społeczności. Wykorzystując ten moment, dokonali oni KRADZIEŻY połowy flagi marketingowej klubu, która wisiała w tym miejscu nieprzerwanie od czterech tygodni. To, co się wydarzyło, nie miało nic wspólnego z rywalizacją opartą na honorowych zasadach. Była to FRAJERSKA AKCJA, przeprowadzona pod osłoną pustej hali i braku świadków. Zamiast stanąć twarzą w twarz, pokazali swoje intencje poprzez tchórzliwe działanie poza jakimikolwiek regułami honorowego kibicowania”.

To nie pierwszy taki wybryk kibiców lub raczej kiboli z Wałbrzycha. Kilka lat temu jeszcze bardziej gorąco było w Łowiczu w trakcie meczu o awans do I ligi. Fani Górnika próbowali zabrać flagę gospodarzom i zaatakowali cieszących się ze zwycięstwa szalikowców Księżaka Łowicz. Wtedy interweniowała policja. Jeszcze gorzej było półtora roku temu w Pelplinie, gdy na trybunach doszło do bójki, która następnie przeniosła się na parkiet. Ponownie w roli głównej byli szalikowcy z Wałbrzycha.

W sprawie zadymy w Słupsku zwróciliśmy się do Polskiej Ligi Koszykówki, która odpowiada za mecze ekstraklasy. W przesłanym mailu pytaliśmy, czy kluby spotkają jakieś konsekwencje, czy grożą im kary finansowe. Na razie brak odpowiedzi.

(p)