Sport

Kara czy transfer?

Arkadiusz Pyrka nie znalazł się w kadrze Piasta, która w poniedziałek odbyła pierwsze treningi w Hiszpanii.

Co stanie się z Arkadiuszem Pyrką po zimowej przerwie?

PIAST GLIWICE

Bocznemu obrońcy latem kończy się kontrakt, a gliwiczanie nie chcą zdradzić, co jest powodem odsunięcia piłkarza. Pyrka piłkarzem Piasta jest do sierpnia 2022 roku. Od tamtej pory rozegrał w gliwickim klubie 155 meczów, strzelając 8 goli i dodając 9 asyst. Szybko pokazał swój talent, a zaskoczył wszystkich w momencie, gdy trener Aleksandar Vuković uczynił ze skrzydłowego nowoczesnego prawego obrońcę. Pyrka szybko nauczył się gry na nowej pozycji i stał się wyróżniającym piłkarzem w całej lidze.

Bez porozumienia

Nic więc dziwnego, że w poprzednich okienkach wzbudzał zainteresowanie możniejszych klubów, zarówno z zagranicy, jak i ekstraklasy. Tyle że władze Piasta nie chciały oddawać piłkarza za „czapkę gruszek”. Czas płynie jednak nieubłaganie, a kontrakt piłkarza zbliża się do momentu wygaśnięcia, który nastąpi latem tego roku. Poprzednie i obecne władze klubu starały się namówić piłkarza i jego agenta do porozumienia w sprawie przedłużenia kontraktu, które pozwoliłoby zarobić jakiekolwiek pieniądze na transferze. Można się domyślać, że zawirowania finansowo-organizacyjne sprzed kilku miesięcy nie pomogły w negocjacjach, ale nawet wyprostowanie finansów nie sprawiło, że Pyrka poszedł śladem Patryka Dziczka, który mimo ofert, zdecydował się jednak przedłużyć umowę.

„Vuko” niezadowolony

Trener Vuković już przed pierwszym noworocznym treningiem sygnalizował problemy dotyczące przyszłości Pyrki w Piaście. – To jest znak zapytania. Dla mnie sytuacja jest o tyle dziwna, bo byłem przekonany, że wiążemy się na dłużej z tym zawodnikiem, a ewentualny transfer wydarzy się jedynie w przypadku, gdy obie strony będą zadowolone. Na tę chwilę nie ma rozstrzygnięcia. Arek ma kontrakt jeszcze przez pół roku, więc wiadomo, w jakiej pozycji znalazł się klub – przyznał na brefingu prasowym szkoleniowiec gliwiczan. W międzyczasie nie ustawały spekulacje w sprawie przyszłości piłkarza. Według wielu źródeł najkonkretniejsza ma być Legia Warszawa, która bardzo chciałaby prawego obrońcę sprowadzić do siebie. Wydawało się jednak, że Pyrka dogra sezon w Piaście i odejdzie za darmo latem.

Klub nie komentuje

Nie wiemy, jak przebiegały rozmowy władz klubu i dyrektora sportowego z piłkarzem oraz jego agentem, ale znamy ostateczną decyzję, która zszokowała kibiców Piasta. Pyrka nie znalazł się w niemal 30-osobowej kadrze na obóz w Hiszpanii. Czy to oznacza sprzedaż już tej zimy, czy też może zesłanie do tzw. klub kokosa, który byłby jeszcze dziwniejszym ruchem? Na razie trudno osądzać, bo klub z Okrzei nie chce komentować braku Pyrki w L’Albir. – Klub nie będzie komentował doniesień prasowych ani spekulacji dotyczących tego tematu. To jedyne oświadczenie i odpowiedź klubu w tej sprawie – głosi stanowisko Piasta. Sytuacja jest więc trochę tajemnicza i trochę niezrozumiała…

(KRIS)


 TYLE goli w tym sezonie strzelił Arkadiusz Pyrka. Boczny obrońca Piasta zagrał w 18 meczach jesienią i był jedną z najważniejszych postaci w drużynie Piasta. Wystąpił w każdym spotkaniu ligowym od pierwszej do ostatniej minuty, co pokazuje, jak wielkim zaufaniem darzył go trener Vuković. Pod tym względem jest wyjątkowy, bo pełną liczbę minut (1620) w tym sezonie ekstraklasy osiągnęli tylko bramkarze oraz Arkadiusz Jędrych z GKS-u Katowice. Pyrka tylko w meczach Pucharu Polski z Hutnikiem Kraków i Arką Gdynia był rezerwowym (podnosił się z ławki po zmianie stron). W ostatnim starciu pucharowym przeciwko Śląskowi Wrocław zagrał jednak w pierwszym składzie i na murawie przebywał przez 120 minut.